Lukasza

 

Rozdzial 1

1:1 -Skoro juz wielu podjelo sie sporzadzenia opisu wydarzen, ktre wsrd nas sie dokonaly,
1:2 -Jak nam to przekazali naoczni od samego poczatku swiadkowie i sludzy Slowa,
1:3 -Postanowilem i ja, ktry wszystko od poczatku przebadalem, dokladnie kolejno ci to opisac, dostojny Teofilu,
1:4 -Abys upewnil sie w prawdziwosci nauki, jaka odebrales.
1:5 -Za dni Heroda, krla judzkiego, zyl pewien kaplan imieniem Zachariasz, ze zmiany kaplanskiej Abiasza. Mial on za zone jedna z crek Aarona, a na imie jej bylo Elzbieta.
1:6 -Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga, postepujac nienagannie wedlug wszystkich przykazan i ustaw Panskich.
1:7 -Lecz nie mieli potomstwa, poniewaz Elzbieta byla nieplodna, a oboje byli juz w podeszlym wieku.
1:8 -I stalo sie, gdy sprawowal sluzbe kaplanska przed Bogiem w kolejnosci przypadajacej nan zmiany,
1:9 -Ze wedlug zwyczaju urzedu kaplanskiego na niego padl los, by wejsc do swiatyni Panskiej i zlozyc ofiare z kadzidla,
1:10 -Cala zas rzesza ludu modlila sie na dworze w godzinie tej ofiary.
1:11 -Wtem ukazal sie mu aniol Panski, stojacy po prawej stronie oltarza kadzidlanego.
1:12 -I zatrwozyl sie Zachariasz na jego widok, i lek go ogarnal.
1:13 -Aniol zas rzekl do niego: Nie bj sie, Zachariaszu, bo wysluchana zostala modlitwa twoja, i zona twoja, Elzbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imie Jan.
1:14 -Ibedziesz mial radosc i wesele, i wielu z jego narodzenia radowac sie bedzie.
1:15 -Bedzie bowiem wielki przed Panem; i wina, i napoju mocnego pic nie bedzie, a bedzie napelniony Duchem Swietym juz w lonie matki swojej.
1:16 -Wielu tez sposrd synw izraelskich nawrci do Pana, Boga ich.
1:17 -On to pjdzie przed nim w duchu i mocy Eliaszowej, by zwrcic serca ojcw ku dzieciom, a nieposlusznych ku rozwadze sprawiedliwych, przygotowujac Panu lud prawy.
1:18 -Wtedy rzekl Zachariasz do aniola: Po czym to poznam? Jestem bowiem stary i zona moja w podeszlym wieku.
1:19 -A odpowiadajac aniol rzekl do niego: Jam jest Gabriel, stojacy przed Bogiem, i zostalem wyslany, by do ciebie przemwic i zwiastowac ci te dobra nowine.
1:20 -Otz zaniemwisz i nie bedziesz mgl mwic az do dnia, kiedy sie to stanie, bo nie uwierzyles slowom moim, ktre sie wypelnia w swoim czasie.
1:21 -A lud oczekiwal Zachariasza, i dziwili sie, ze tak dlugo przebywa w swiatyni.
1:22 -A kiedy wyszedl, nie mgl mwic do nich, i poznali, ze mial widzenie w swiatyni; dawal im tez znaki i pozostal niemym.
1:23 -A gdy minely dni jego sluzby, odszedl do domu swego.
1:24 -A po tych dniach Elzbieta, zona jego, poczela i ukrywala sie przez piec miesiecy, mwiac:
1:25 -Tak mi uczynil Pan w dniach, kiedy wejrzal na mnie, by zdjac ze mnie hanbe wsrd ludzi.
1:26 -A w szstym miesiacu Bg poslal aniola Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret,
1:27 -Do panny poslubionej mezowi, ktremu bylo na imie Jzef, z domu Dawidowego, a pannie bylo na imie Maria.
1:28 -I wszedlszy do niej, rzekl: Badz pozdrowiona, laska obdarzona, Pan z toba, blogoslawionas ty miedzy niewiastami.
1:29 -Ale ona zatrwozyla sie tym slowem i rozwazala, co by moglo znaczyc to pozdrowienie.
1:30 -I rzekl jej aniol: Nie bj sie, Mario, znalazlas bowiem laske u Boga.
1:31 -I oto poczniesz w lonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imie Jezus.
1:32 -Ten bedzie wielki i bedzie nazwany Synem Najwyzszego. I da mu Pan Bg tron jego ojca Dawida.
1:33 -Ibedzie krlowal nad domem Jakuba na wieki, a jego krlestwu nie bedzie konca.
1:34 -A Maria rzekla do aniola: Jak sie to stanie, skoro nie znam meza?
1:35 -I odpowiadajac aniol, rzekl jej: Duch Swiety zstapi na ciebie i moc Najwyzszego zacieni cie. Dlatego tez to, co sie narodzi, bedzie swiete i bedzie nazwane Synem Bozym.
1:36 -I oto Elzbieta, krewna twoja, ktra nazywaja nieplodna, takze poczela syna w starosci swojej, a jest juz w szstym miesiacu.
1:37 -Bo u Boga zadna rzecz nie jest niemozliwa.
1:38 -I rzekla Maria: Oto ja sluzebnica Panska, niech mi sie stanie wedlug slowa twego. I aniol odszedl od niej.
1:39 -A Maria wybrala sie w onych dniach w droge i udala sie spiesznie do grskiej krainy, do miasta judzkiego,
1:40 -I weszla do domu Zachariasza, i pozdrowila Elzbiete.
1:41 -A gdy Elzbieta uslyszala pozdrowienie Marii, poruszylo sie dzieciatko w jej lonie, i Elzbieta napelniona zostala Duchem Swietym,
1:42 -I zawolala donosnym glosem i rzekla: Blogoslawionas ty miedzy niewiastami i blogoslawiony owoc zywota twego.
1:43 -A skadze mi to, ze matka mojego Pana przyszla do mnie?
1:44 -Bo oto, gdy dotarl do uszu moich glos pozdrowienia twego, poruszylo sie z radosci dzieciatko w moim lonie.
1:45 -I blogoslawiona, ktra uwierzyla, ze nastapi wypelnienie slw, ktre Pan do niej wypowiedzial.
1:46 -I rzekla Maria: Wielbi dusza moja Pana,
1:47 -I rozradowal sie duch mj w Bogu, Zbawicielu moim,
1:48 -Bo wejrzal na unizonosc sluzebnicy swojej. Oto bowiem odtad blogoslawiona zwac mnie beda wszystkie pokolenia.
1:49 -Bo wielkie rzeczy uczynil mi Wszechmocny, i swiete jest imie jego.
1:50 -A milosierdzie jego z pokolenia w pokolenie nad tymi, ktrzy sie go boja.
1:51 -Okazal moc ramieniem swoim, rozproszyl pysznych z zamyslw ich serc,
1:52 -Stracil wladcw z tronw, a wywyzszyl ponizonych,
1:53 -Laknacych nasycil dobrami, a bogaczy odprawil z niczym.
1:54 -Ujal sie za Izraelem, sluga swoim, pomny na milosierdzie,
1:55 -Jak powiedzial do ojcw naszych, do Abrahama i potomstwa jego na wieki.
1:56 -Pozostala tedy Maria u niej okolo trzech miesiecy, po czym powrcila do domu swego.
1:57 -A gdy dla Elzbiety nastal czas rozwiazania, urodzila syna.
1:58 -I uslyszeli sasiedzi i krewni jej, ze Pan okazal jej wielkie milosierdzie, i cieszyli sie razem z nia.
1:59 -A dnia smego zeszli sie, aby obrzezac dziecie, i chcieli mu nadac imie ojca jego Zachariasza.
1:60 -Na to odezwala sie matka jego i rzekla: Nie tak, lecz nazwany bedzie Jan.
1:61 -I rzekli do niej: Nie ma nikogo w rodzinie twojej, ktry by mial to imie.
1:62 -Wiec skineli na ojca jego, jak je chce nazwac.
1:63 -A on poprosil o tabliczke i napisal: Jan jest imie jego. I wszyscy sie zdziwili.
1:64 -Zaraz tez otworzyly sie usta jego i jego jezyk, i poczal mwic, chwalac Boga.
1:65 -I padl lek na wszystkich ich sasiadw, a po calej grskiej krainie judzkiej opowiadano o wszystkich tych wydarzeniach.
1:66 -Wszyscy zas, ktrzy o tym slyszeli, wzieli to do serca swego i mwili: Kimzebedzie to dziecie?Reka Panska bowiem byla z nim.
1:67 -A Zachariasza, ojca jego, napelnil Duch Swiety, wiec prorokowal tymi slowy:
1:68 -Blogoslawiony Pan, Bg Izraela, ze nawiedzil lud swj i dokonal jego odkupienia,
1:69 -I wzbudzil nam mocarnego Zbawiciela w domu Dawida, slugi swego,
1:70 -Jak od wiekw zapowiedzial przez usta swietych prorokw swoich,
1:71 -Wybawienie od wrogw naszych i z reki wszystkich, ktrzy nas nienawidza,
1:72 -Litujac sie nad ojcami naszymi, pomny na swiete przymierze swoje
1:73 -I na przysiege, ktra zlozyl Abrahamowi, ojcu naszemu, ze pozwoli nam,
1:74 -Wybawionym z reki wrogw bez bojazni sluzyc mu
1:75 -W swiatobliwosci i sprawiedliwosci przed nim po wszystkie dni nasze.
1:76 -A ty, dziecie, prorokiem Najwyzszego nazwane bedziesz, bo poprzedzac bedziesz Pana, aby przygotowac drogi jego,
1:77 -Aby dac ludowi jego poznanie zbawienia przez odpuszczenie grzechw ich,
1:78 -Przez wielkie zmilowanie Boga naszego, dzieki ktremu nawiedzi nas swiatlosc z wysokosci,
1:79 -By objawic sie tym, ktrzy sa w ciemnosci i siedza w mrokach smierci, aby skierowac nogi nasze na droge pokoju.
1:80 -A dziecie roslo i wzmacnialo sie na duchu, przebywajac na pustkowiu, az do dnia wystapienia przed Izraelem.

Rozdzial 2

2:1 -I stalo sie w owe dni, ze wyszedl dekret cesarza Augusta, aby spisano caly swiat.
2:2 -Pierwszy ten spis odbyl sie, gdy Kwiryniusz byl namiestnikiem Syrii.
2:3 -Szli wiec wszyscy do spisu, kazdy do swego miasta.
2:4 -Poszedl tez i Jzef z Galilei, z miasta Nazaretu, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, dlatego ze byl z domu i z rodu Dawida,
2:5 -Aby byl spisany wraz z Maria, poslubiona sobie malzonka, ktra byla brzemienna.
2:6 -I gdy tam byli, nadszedl czas, aby porodzila.
2:7 -I porodzila syna swego pierworodnego, i owinela go w pieluszki, i polozyla go w zlobie, gdyz nie bylo dla nich miejsca w gospodzie.
2:8 -A byli w tej krainie pasterze w polu czuwajacy i trzymajacy nocne straze nad stadem swoim.
2:9 -I aniol Panski stanal przy nich, a chwala Panska zewszad ich oswiecila; i ogarnela ich bojazn wielka.
2:10 -I rzekl do nich aniol: Nie bjcie sie, bo oto zwiastuje wam radosc wielka, ktra bedzie udzialem wszystkiego ludu,
2:11 -Gdyz dzis narodzil sie wam Zbawiciel, ktrym jest Chrystus Pan, w miescie Dawidowym.
2:12 -A to bedzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlatko owiniete w pieluszki i polozone w zlobie.
2:13 -I zaraz z aniolem zjawilo sie mnstwo wojsk niebieskich, chwalacych Boga i mwiacych:
2:14 -Chwala na wysokosciach Bogu, a na ziemi pokj ludziom, w ktrych ma upodobanie.
2:15 -A gdy aniolowie odeszli od nich do nieba, pasterze rzekli jedni do drugich: Pjdzmy zaraz az do Betlejemu i ogladajmy to, co sie stalo i co nam objawil Pan.
2:16 -I spieszac sie, przyszli, i znalezli Marie i Jzefa oraz niemowlatko lezace w zlobie.
2:17 -A ujrzawszy, rozglosili to, co im powiedziano o tym dziecieciu.
2:18 -I wszyscy, ktrzy slyszeli, dziwili sie temu, co pasterze im powiedzieli.
2:19 -Maria zas zachowywala wszystkie te slowa, rozwazajac je w sercu swoim.
2:20 -I wrcili pasterze, wielbiac i chwalac Boga za wszystko, co slyszeli i widzieli, jak im powiedziano.
2:21 -A gdy minelo osiem dni, aby obrzezano dziecie, tedy nadano mu imie Jezus, jak je nazwal aniol, zanim sie w zywocie poczelo.
2:22 -A gdy minely dni oczyszczenia ich wedlug zakonu Mojzeszowego, przywiedli je do Jerozolimy, aby je stawic przed Panem,
2:23 -Jak napisano w zakonie Panskim, iz: Kazdy pierworodny syn bedzie poswiecony Panu,
2:24 -I aby zlozyc ofiare wedlug tego, co powiedziano w zakonie Panskim, pare synogarlic albo dwa golabki.
2:25 -A byl wtedy w Jerozolimie czlowiek, imieniem Symeon; czlowiek ten byl sprawiedliwy i bogobojny i oczekiwal pociechy Izraela, a Duch Swiety byl nad nim.
2:26 -Temu Duch Swiety objawil, iz nie ujrzy smierci, zanim by nie ogladal Chrystusa Pana.
2:27 -Przyszedl wiec z natchnienia Ducha do swiatyni, a gdy rodzice wnosili dziecie Jezus, by wypelnic przepisy zakonu co do niego,
2:28 -On wzial je na rece swoje i wielbil Boga, mwiac:
2:29 -Teraz puszczasz sluge swego, Panie, wedlug slowa swego w pokoju,
2:30 -Gdyz oczy moje widzialy zbawienie twoje,
2:31 -Ktre przygotowales przed obliczem wszystkich ludw:
2:32 -Swiatlosc, ktra oswieci pogan, i chwale ludu twego izraelskiego.
2:33 -A ojciec jego i matka dziwili sie temu, co mwiono o nim.
2:34 -I blogoslawil im Symeon, i rzekl do Marii, matki jego: Oto ten przeznaczony jest, aby przezen upadlo i powstalo wielu w Izraelu, i aby byl znakiem, ktremu sie sprzeciwiac beda,
2:35 -I aby byly ujawnione mysli wielu serc; takze twoja wlasna dusze przeniknie miecz.
2:36 -I byla Anna, prorokini, crka Fanuela, z plemienia Aser; ta byla bardzo podeszla w latach, a zyla siedem lat z mezem od panienstwa swego.
2:37 -I byla wdowa do osiemdziesiatego czwartego roku zycia, i nie opuszczala swiatyni, sluzac Bogu w postach i w modlitwach dniem i noca.
2:38 -I nadszedlszy tejze godziny, wielbila Boga i mwila o nim wszystkim, ktrzy oczekiwali odkupienia Jerozolimy.
2:39 -A gdy wykonali wszystko wedlug zakonu Panskiego, wrcili do Galilei, do miasta swego Nazaretu.
2:40 -A dziecie roslo i nabieralo sil, bylo pelne madrosci, i laska Boza byla nad nim.
2:41 -A rodzice jego chodzili co roku do Jerozolimy na Swieto Paschy.
2:42 -I gdy mial dwanascie lat, poszli do Jerozolimy na to swieto, jak to bylo w zwyczaju.
2:43 -A gdy te dni dobiegly konca i wracali, zostalo dziecie Jezus w Jerozolimie, o czym nie wiedzieli jego rodzice,
2:44 -A mniemajac, iz jest posrd podrznych, uszli dzien drogi i szukali go miedzy krewnymi i znajomymi.
2:45 -I gdy go nie znalezli, wrcili do Jerozolimy, szukajac go.
2:46 -A po trzech dniach znalezli go w swiatyni, siedzacego wposrd nauczycieli, sluchajacego i pytajacego ich.
2:47 -A zdumiewali sie wszyscy, ktrzy go sluchali, nad jego rozumem i odpowiedziami.
2:48 -I ujrzawszy go, zdziwili sie. I rzekla do niego matka jego: Synu, czes nam to uczynil? Oto ojciec twj i ja bolejac szukalismy ciebie.
2:49 -I rzekl do nich: Czemuscie mnie szukali? Czyz nie wiedzieliscie, ze w tym, co jest Ojca mego, Ja byc musze?
2:50 -Lecz oni nie rozumieli tego slowa, ktre im mwil.
2:51 -I poszedl z nimi, i przyszedl do Nazaretu, i byl im ulegly. A matka jego zachowywala wszystkie te slowa w sercu swoim.
2:52 -Jezusowi zas przybywalo madrosci i wzrostu oraz laski u Boga i u ludzi.

Rozdzial 3

3:1 -Wpietnastym roku panowania cesarza Tyberiusza, gdy namiestnikiem Judei byl Poncjusz Pilat, tetrarcha galilejskim Herod, tetrarcha iturejskim i trachonickim Filip, brat jego, a tetrarcha abilenskim Lizaniasz,
3:2 -Za arcykaplanw Annasza i Kaifasza doszlo Slowo Boze Jana, syna Zachariasza, na pustyni.
3:3 -I przeszedl cala kraine nadjordanska, gloszac chrzest upamietania na odpuszczenie grzechw,
3:4 -Jak bylo napisane w ksiedze mw proroka Izajasza: Glos wolajacego na pustyni: Gotujcie droge Panska, prostujcie sciezki jego.
3:5 -Kazdy padl niech bedzie wypelniony, a kazda gra i pagrek zniesione, drogi krzywe wyprostowane, a nierwne wygladzone.
3:6 -I ujrza wszyscy ludzie zbawienie Boze.
3:7 -Mwil wiec do tlumw, ktre przychodzily, aby sie dac ochrzcic przez niego: Plemiezmijowe, ktz wam poddal mysl, aby uciekac przed przyszlym gniewem?
3:8 -Wydawajcie wiec owoce godne upamietania. A nie prbujcie wmawiac w siebie: Ojca mamy Abrahama; powiadam wam bowiem, ze Bg moze z tych kamieni wzbudzic dzieci Abrahamowi.
3:9 -A juz i siekiera do korzenia drzew jest przylozona; wszelkie wiec drzewo, ktre nie wydaje owocu dobrego, zostaje wyciete i w ogien wrzucone.
3:10 -I pytaly go tlumy: Cz wiec mamy czynic?
3:11 -A on odpowiadajac, rzekl im: Kto ma dwie suknie, niechaj da temu, ktry nie ma, a kto ma zywnosc, niech uczyni podobnie.
3:12 -Przychodzili tez celnicy, by dac sie ochrzcic, i mwili do niego: Nauczycielu, co mamy czynic?
3:13 -On zas rzekl do nich: Nie pobierajcie nic wiecej ponad to, co dla was ustalono.
3:14 -Pytali go tezzolnierze, mwiac: A my co mamy czynic?I rzekl im: Na nikim nic nie wymuszajcie ani nie oskarzajcie falszywie dla zysku, lecz poprzestawajcie na swoim zoldzie.
3:15 -Gdy zas lud oczekiwal i wszyscy w sercach swych rozwazali, czy tez Jan moze nie jest Chrystusem,
3:16 -Sam Jan odpowiedzial wszystkim, mwiac: Ja chrzcze was woda, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, ktremu nie jestem godzien rozwiazac rzemyka u sandalw jego; On was chrzcic bedzie Duchem Swietym i ogniem.
3:17 -Wreku jego jest wiejadlo, by oczyscic klepisko swoje i zebrac pszenice do spichlerza swego, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym.
3:18 -Wiele tez innych dal napomnien i zwiastowal ludowi dobra nowine.
3:19 -A tetrarcha Herod, strofowany przez niego z powodu Herodiady, zony brata swego, i z powodu innych zlych uczynkw, jakie popelnil,
3:20 -Przydal do wszystkiego i to, ze wtracil Jana do wiezienia.
3:21 -A gdy wszystek lud przyjmowal chrzest i gdy Jezus zostal ochrzczony i modlil sie, otworzylo sie niebo
3:22 -I zstapil na niego Duch Swiety w postaci cielesnej jak golebica, i odezwal sie glos z nieba: Tys jest Syn mj umilowany, ktrego sobie upodobalem.
3:23 -A Jezus rozpoczynajac dzialalnosc, mial lat okolo trzydziestu, a byl jak mniemano, synem Jzefa, syna Helego,
3:24 -Syna Mattata, syna Lewiego, syna Melchiego, syna Jannaja, syna Jzefa,
3:25 -Syna Matatiasza, syna Amosa, syna Nahuma, syna Hesliego, syna Naggaja,
3:26 -Syna Mahata, syna Mattatiasza, syna Semeja, syna Josecha, syna Jody,
3:27 -Syna Joanana, syna Rezy, syna Zorobabela, syna Salatiela, syna Neriego,
3:28 -Syna Melchiego, syna Addy, syna Kosama, syna Elmadama, syna Hera,
3:29 -Syna Jozuego, syna Eliezera, syna Joryma, syna Mattata, syna Lewiego,
3:30 -Syna Symeona, syna Judy, syna Jzefa, syna Jonama, syna Eliakima,
3:31 -Syna Melei, syna Menny, syna Mattaty, syna Natana, syna Dawida,
3:32 -Syna Jessego, syna Obeda, syna Booza, syna Sali, syna Naasona,
3:33 -Syna Aminadaba, syna Admina, syna Arniego, syna Esroma, syna Faresa, syna Judy,
3:34 -Syna Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, syna Tarego, syna Nachora,
3:35 -Syna Seruga, syna Ragua, syna Faleka, syna Chebera, syna Szelacha,
3:36 -Syna Kainama, syna Arpachszada, syna Sema, syna Noego, syna Lamecha,
3:37 -Syna Metuszelacha, syna Henocha, syna Jareda, syna Malaleela, syna Kainama,
3:38 -Syna Enosza, syna Seta, syna Adama, ktry byl Bozy.

Rozdzial 4

4:1 -A Jezus, pelen Ducha Swietego, powrcil znad Jordanu i byl wodzony w mocy Ducha po pustyni,
4:2 -I przez czterdziesci dni kuszony przez diabla. W dniach tych nic nie jadl, a gdy one przeminely, poczul gld.
4:3 -I rzekl do niego diabel: Jesli jestes Synem Bozym, powiedz kamieniowi temu, aby sie stal chlebem.
4:4 -A Jezus mu odpowiedzial: Napisano: Nie samym chlebem czlowiek zyc bedzie.
4:5 -I wyprowadzil go na gre, i pokazal mu wszystkie krlestwa swiata w mgnieniu oka.
4:6 -I rzekl do niego diabel: Dam ci te cala wladze i chwale ich, poniewaz zostala mi przekazana, i daje ja, komu chce.
4:7 -Jesli wiec Ty oddasz mi poklon, cala ona twoja bedzie.
4:8 -A odpowiadajac Jezus rzekl mu: Albowiem napisano: Panu Bogu swemu poklon oddawac i tylko jemu bedziesz sluzyl.
4:9 -Potem zaprowadzil go do Jerozolimy i postawil go na szczycie swiatyni i rzekl do niego: Jesli jestes Synem Bozym, rzuc sie stad w dl;
4:10 -Napisano bowiem: Aniolom swoim przykaze o tobie, aby cie strzegli,
4:11 -I na rekach nosic cie beda, abys nie urazil o kamien nogi swojej.
4:12 -A Jezus, odpowiadajac, rzekl mu: Powiedziano: Nie bedziesz kusil Pana, Boga swego.
4:13 -A gdy dokonczyl diabel kuszenia, odstapil od niego do pewnego czasu.
4:14 -I powrcil Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wiesc o nim rozeszla sie po calej okolicznej krainie.
4:15 -On sam zas nauczal w ich synagogach, slawiony przez wszystkich.
4:16 -I przyszedl do Nazaretu, gdzie sie wychowal, i wszedl wedlug zwyczaju swego w dzien sabatu do synagogi, i powstal, aby czytac.
4:17 -I podano mu ksiege proroka Izajasza, a otworzywszy ksiege, natrafil na miejsce, gdzie bylo napisane:
4:18 -Duch Panski nade mna, przeto namascil mnie, abym zwiastowal ubogim dobra nowine, poslal mnie, abym oglosil jencom wyzwolenie, a slepym przejrzenie, abym ucisnionych wypuscil na wolnosc,
4:19 -Abym zwiastowal milosciwy rok Pana.
4:20 -I zamknawszy ksiege, oddal ja sludze i usiadl. A oczy wszystkich w synagodze byly w niego wpatrzone.
4:21 -Zaczal tedy mwic do nich: Dzis wypelnilo sie to Pismo w uszach waszych.
4:22 -I wszyscy przyswiadczali mu, i dziwili slowom laski, ktre wychodzily z ust jego, i mwili: Czyz ten nie jest synem Jzefa?
4:23 -I rzekl do nich: Zapewne powiecie mi owo przyslowie: Lekarzu, ulecz samego siebie. Dokonaj takze tutaj, w ojczyznie swojej, tych wielkich rzeczy, ktre, jak slyszelismy, wydarzyly sie w Kafarnaum.
4:24 -I rzekl: Zaprawde, powiadam wam, izzaden prorok nie jest uznawany w ojczyznie swojej.
4:25 -Prawdziwie zas mwie wam: Wiele bylo wdw w Izraelu w czasach Eliasza, kiedy niebo bylo zamkniete przez trzy lata i szesc miesiecy, tak iz byl wielki gld na calej ziemi,
4:26 -A do zadnej z nich nie zostal poslany Eliasz, tylko do wdowy w Sarepcie Sydonskiej.
4:27 -I bylo wielu tredowatych w Izraelu za Elizeusza, proroka, a zaden z nich nie zostal oczyszczony, tylko Naaman Syryjczyk.
4:28 -I wszyscy w synagodze, slyszac to, zawrzeli gniewem.
4:29 -I powstawszy wypchneli go z miasta, i wywiedli go az na szczyt gry, na ktrej miasto ich bylo zbudowane, aby go w dl stracic.
4:30 -Lecz On przeszedl przez srodek ich i oddalil sie.
4:31 -I zstapil do Kafarnaum, miasta galilejskiego. I nauczal ich w sabaty.
4:32 -I zdumiewali sie nad nauka jego, poniewaz przemawial z moca.
4:33 -A w synagodze byl czlowiek, opetany przez ducha nieczystego, ktry zawolal glosno:
4:34 -Ach, cz mamy z toba, Jezusie Nazarenski? Przyszedles nas zgubic? Wiem, kim Ty jestes. Swiety Bozy.
4:35 -A Jezus zgromil go, mwiac: Zamilknij i wyjdz z niego! A demon rzucil go na srodek i wyszedl z niego, nie wyrzadziwszy mu zadnej szkody.
4:36 -I zdumienie ogarnelo wszystkich, i mwili miedzy soba: Cz to za mowa, ze majac wladze i moc nakazuje duchom nieczystym, a wychodza?
4:37 -I rozchodzila sie wiesc o nim po wszystkich miejscowosciach okolicznej krainy.
4:38 -A wyszedlszy z synagogi, wstapil do domu Szymona. A tesciowa Szymona miala wielka goraczke i wstawiali sie u niego za nia.
4:39 -I stanawszy nad nia, zgromil goraczke, i ta opuscila ja. I zaraz wstawszy, uslugiwala im.
4:40 -A gdy slonce zachodzilo, wszyscy, ktrzy mieli u siebie chorych, zlozonych rznymi chorobami, przyprowadzali ich do niego. On zas kladl na kazdego z nich rece i uzdrawial ich.
4:41 -Wychodzily tez z wielu demony, ktre krzyczaly i mwily: Ty jestes Synem Bozym. A On gromil je i nie pozwalal im mwic, bo one wiedzialy, iz On jest Chrystusem.
4:42 -A gdy nastal dzien, wyszedl stamtad i udal sie na pustkowie. A tlumy szukaly go i doszly az do niego, i zatrzymaly go, by nie odchodzil od nich.
4:43 -On zas rzekl do nich: Musze i w innych miastach zwiastowac dobra nowine o Krlestwie Bozym, gdyz na to zostalem poslany.
4:44 -I kazal w synagogach galilejskich.

Rozdzial 5

5:1 -Pewnego razu, gdy On stal nad jeziorem Genezaret, a tlum tloczyl sie dokola niego, by sluchac Slowa Bozego,
5:2 -Ujrzal dwie lodzie, stojace u brzegu jeziora; ale rybacy, wyszedlszy z nich, plukali sieci.
5:3 -A wszedlszy do jednej z tych lodzi, nalezacej do Szymona, prosil go, aby nieco odjechal od brzegu; i usiadlszy, nauczal rzesze z lodzi.
5:4 -A gdy przestal mwic, rzekl do Szymona: Wyjedz na glebie i zarzuccie sieci swoje na polw.
5:5 -A odpowiadajac Szymon, rzekl: Mistrzu, cala noc ciezko pracujac, nic nie zlowilismy; ale na Slowo twoje zarzuce sieci.
5:6 -A gdy to uczynili, zagarneli wielkie mnstwo ryb, tak iz sie sieci rwaly.
5:7 -Skineli wiec na towarzyszy w drugiej lodzi, aby im przyszli z pomoca, i przybyli, i napelnili obie lodzie, tak iz sie zanurzaly.
5:8 -Widzac to Szymon Piotr przypadl do kolan Jezusa, mwiac: Odejdz ode mnie, Panie, bom jest czlowiek grzeszny.
5:9 -Albowiem zdumienie ogarnelo jego i wszystkich, ktrzy z nim byli, z powodu polowu ryb, ktre zagarneli.
5:10 -Takze i Jakuba, i Jana, synw Zebedeusza, ktrzy byli towarzyszami Szymona. Wtedy Jezus rzekl do Szymona: Nie bj sie, od tej pory ludzi lowic bedziesz.
5:11 -A wyciagnawszy lodzie na lad, opuscili wszystko i poszli za nim.
5:12 -A gdy byl w jednym z miast, przebywal tam maz caly pokryty tradem; ten, ujrzawszy Jezusa, padl na twarz swoja i prosil go, mwiac: Panie, jesli chcesz, mozesz mnie oczyscic.
5:13 -I wyciagnawszy reke, dotknal go, mwiac: Chce,badz oczyszczony. I zaraz trad ustapil z niego.
5:14 -Sam zas przykazal mu, aby nikomu nie mwil, ale dodal: Idz, pokaz sie kaplanowi i zlz ofiare za oczyszczenie swoje, jak polecil Mojzesz, na swiadectwo dla nich.
5:15 -I rozchodzila sie tym bardziej wiesc o nim, i schodzily sie wielkie tlumy, aby go sluchac i dac sie uzdrowic z chorb swoich.
5:16 -Sam zas oddalil sie na pustkowie i modlil sie.
5:17 -I stalo sie pewnego dnia, gdy nauczal, a siedzieli tam faryzeusze i nauczyciele zakonu, ktrzy przybyli ze wszystkich wiosek galilejskich i judzkich, i z Jerozolimy, a w nim byla moc Pana ku uzdrawianiu,
5:18 -Ze oto mezowie niesli na lozu czlowieka sparalizowanego, i usilowali wniesc go i polozyc przed nim,
5:19 -A nie znalazlszy drogi, ktredy by go mogli wniesc z powodu tlumu, weszli na dach i przez powale spuscili go wraz z lozem do srodka przed samego Jezusa.
5:20 -I ujrzawszy wiare ich, rzekl: Czlowieku, odpuszczone sa ci grzechy twoje.
5:21 -Wtedy uczeni w Pismie i faryzeusze zaczeli zastanawiac sie i mwic: Ktz to jest, co bluzni? Ktz moze grzechy odpuszczac, jesli nie Bg jedynie?
5:22 -A Jezus poznal mysli ich i odpowiadajac, rzekl do nich: Cz to rozwazacie w sercach waszych?
5:23 -Co jest latwiej, rzec: Odpuszczone sa ci grzechy twoje, czy rzec: Wstan i chodz?
5:24 -Lecz abyscie wiedzieli, ze Syn Czlowieczy ma moc na ziemi odpuszczac grzechy, rzekl do sparalizowanego: Powiadam ci: Wstan, podnies loze swoje i idz do domu swego.
5:25 -I zaraz wstal przed nimi, podnisl to, na czym lezal, i odszedl do domu swego, chwalac Boga.
5:26 -I zdumienie ogarnelo wszystkich, i chwalili Boga, i byli pelni leku, mwiac: Niezwykle rzeczy ogladalismy dzisiaj.
5:27 -A potem wyszedl i ujrzal celnika, imieniem Lewi, siedzacego przy cle. I rzekl do niego: Pjdz za mna.
5:28 -I pozostawiwszy wszystko, wstal i poszedl za nim.
5:29 -A Lewi wyprawil wielkie przyjecie dla niego w domu swoim. I byla liczna rzesza celnikw oraz innych, ktrzy zasiedli wraz z nimi do stolu.
5:30 -I szemrali faryzeusze i ich uczeni w Pismie, mwiac do uczniw jego: Dlaczego z celnikami i grzesznikami jecie i pijecie?
5:31 -A Jezus odpowiadajac, rzekl do nich: Nie potrzebuja zdrowi lekarza, lecz ci, ktrzy siezle maja.
5:32 -Nie przyszedlem wzywac do upamietania sprawiedliwych, lecz grzesznych.
5:33 -Oni zas rzekli do niego: Uczniowie Jana czesto poszcza i odprawiaja modly, podobnie i uczniowie faryzeuszw, twoi zas jedza i pija.
5:34 -A Jezus rzekl do nich: Czy mozecie sprawic, by uczestnicy wesela, dopki oblubieniec jest z nimi, poscili?
5:35 -Lecz przyjda dni, kiedy oblubieniec bedzie im zabrany, wwczas poscic beda.
5:36 -Powiedzial im takze podobienstwo: Nikt nie odrywa kawalka z nowej szaty, aby polatac szate stara, bo inaczej rozedrze nowe, a lata z nowego nie bedzie sie nadawala do starego.
5:37 -I nikt nie wlewa mlodego wina do starych buklakw, bo inaczej mlode wino rozsadzi buklaki i samo sie wyleje, i jeszcze buklaki zniszczeja.
5:38 -Lecz mlode wino nalezy lac do nowych buklakw.
5:39 -I nikt napiwszy sie starego, nie chce od razu mlodego; mwi bowiem: Stare jest lepsze.

Rozdzial 6

6:1 -I stalo sie w pewien sabat, ze przechodzil przez zboza, a uczniowie jego rwali klosy i wykruszajac je rekami, jedli.
6:2 -Wtedy niektrzy z faryzeuszw rzekli: Czemu czynicie to, czego nie wolno czynic w sabat?
6:3 -A odpowiadajac Jezus rzekl do nich: Czy nie czytaliscie o tym, co czynil Dawid, gdy byl glodny, on sam i ci, co z nim byli?
6:4 -Jak wszedl do domu Bozego i wzial chleby pokladne, ktrych wszak nie wolno jesc nikomu, jak tylko kaplanom, i jadl, dal tym, ktrzy z nim byli?
6:5 -I rzekl im: Syn Czlowieczy jest Panem sabatu.
6:6 -I stalo sie w inny sabat, ze wszedl do synagogi i nauczal. A byl tam czlowiek z sucha prawa reka.
6:7 -I podpatrywali go uczeni w Pismie i faryzeusze, czy uzdrawia w sabat, aby znalezc podstawe do oskarzenia go.
6:8 -On sam jednak znal mysli ich, rzekl wiec do czlowieka z sucha reka: Podnies sie i stan posrodku. A on podnislszy sie, stanal.
6:9 -I rzekl do nich Jezus: Zapytuje was, czy wolno w sabat dobrze czynic, czy zle czynic? Zycie ocalic czy zatracic?
6:10 -I spojrzawszy wokolo po wszystkich, rzekl do niego: Wyciagnij reke swoja. A ten to zrobil, i reka jego wrcila do dawnego stanu.
6:11 -Lecz oni, pelni szalenstwa, rozmawiali miedzy soba, co by uczynic z Jezusem.
6:12 -I stalo sie w tych dniach, ze wyszedl na gre, aby sie modlic,i spedzil noc na modlitwie do Boga.
6:13 -A gdy nastal dzien, przywolal uczniw swoich i wybral z nich dwunastu, ktrych tez nazwal apostolami:
6:14 -Szymona, ktrego nazwal Piotrem, i Andrzeja, brata jego, i Jakuba, i Jana, i Filipa, i Bartlomieja,
6:15 -I Mateusza, i Tomasza, i Jakuba Alfeuszowego, i Szymona, zwanego Gorliwcem,
6:16 -I Judasza Jakubowego, i Judasza Iskariote, ktry zostal zdrajca.
6:17 -I zstapil z nimi w dl, i zatrzymal sie na rwninie, rwniez liczne rzesze uczniw jego i wielkie mnstwo ludu z calej Judei i Jerozolimy, i znad morza, z Tyru i Sydonu, ktrzy przybyli, aby go sluchac i dac sie wyleczyc ze swych chorb;
6:18 -A takze dreczeni przez duchy nieczyste byli uzdrawiani.
6:19 -A cala rzesza pragnela sie go dotknac, dlatego ze moc wychodzila z niego i uzdrawiala wszystkich.
6:20 -A On podnislszy oczy na uczniw swoich powiedzial: Blogoslawieni ubodzy, albowiem wasze jest Krlestwo Boze.
6:21 -Blogoslawieni, ktrzy teraz lakniecie, albowiem bedziecie nasyceni. Blogoslawieni, ktrzy teraz placzecie, albowiem smiac sie bedziecie.
6:22 -Blogoslawieni bedziecie, gdy ludzie was nienawidziec beda i gdy was wylacza,ilzyc was beda, i gdy imieniem waszym pomiatac beda jako bezecnym z powodu Syna Czlowieczego.
6:23 -Radujcie i weselcie sie w tym dniu; oto bowiem zaplata wasza obfita jest w niebie; tak samo bowiem czynili prorokom ojcowie ich.
6:24 -Ale biada wam bogaczom, bo juz odbieracie pocieche swoja.
6:25 -Biada wam, ktrzy teraz nasyceni jestescie, gdyz bedziecie cierpiec gld. Biada wam, ktrzy teraz siesmiejecie, bo smucic sie i plakac bedziecie.
6:26 -Biada wam, gdy wszyscy ludzie dobrze o was mwic beda; tak samo bowiem czynili falszywym prorokom ojcowie ich.
6:27 -Ale wam, ktrzy sluchacie, powiadam: Milujcie nieprzyjacil waszych, dobrze czyncie tym, ktrzy was nienawidza,
6:28 -Blogoslawcie tym, ktrzy was przeklinaja, mdlcie sie za tych, ktrzy was krzywdza.
6:29 -Temu, kto cie uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera plaszcz, i sukni nie odmawiaj.
6:30 -Kazdemu, kto cie prosi, daj, a od tego, kto bierze, co twoje, nie zadaj zwrotu.
6:31 -A jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyncie im tak samo i wy.
6:32 -A jesli milujecie tych, ktrzy was miluja, na jakaz wdziecznosc zaslugujecie? Wszak i grzesznicy miluja tych, ktrzy ich miluja.
6:33 -Jesli bowiem dobrze czynicie tym, ktrzy wam dobrze czynia, na jaka wdziecznosc zaslugujecie? Wszak i grzesznicy to samo czynia.
6:34 -A jesli pozyczacie tym, od ktrych spodziewacie sie zwrotu, na jaka wdziecznosc zaslugujecie? I grzesznicy pozyczaja grzesznikom, aby to samo odebrac z powrotem.
6:35 -Ale milujcie nieprzyjacil waszych i dobrze czyncie, i pozyczajcie, nie spodziewajac sie zwrotu, a bedzie obfita nagroda wasza, i synami Najwyzszego bedziecie, gdyz On dobrotliwy jest i dla niewdziecznych, i dla zlych.
6:36 -Badzcie milosierni, jak milosierny jest Ojciec wasz.
6:37 -I nie sadzcie, a nie bedziecie sadzeni, i nie potepiajcie, a nie bedziecie potepieni, odpuszczajcie, a dostapicie odpuszczenia.
6:38 -Dawajcie, a bedzie wam dane; miare dobra, natloczona, potrzesiona i przepelniona dadza w zanadrze wasze; albowiem jakim sadem sadzicie, takim was osadza, i jaka miara mierzycie, taka i wam odmierza.
6:39 -Opowiedzial im tez podobienstwo: Czy moze slepy slepego prowadzic? Czy obaj nie wpadna do dolu?
6:40 -Nie masz ucznia nad mistrza, ale nalezycie bedzie przygotowany kazdy, gdy bedzie jak jego mistrz.
6:41 -A dlaczego widzisz zdzblo w oku brata swego, a belki w oku wlasnym nie dostrzegasz?
6:42 -Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwl, ze wyjmezdzblo z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obludniku, wyjmij najpierw belke z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjac zdzblo z oka brata swego.
6:43 -Nie ma bowiem drzewa dobrego, ktre by rodzilo owoc zly, ani tez drzewa zlego, ktre by rodzilo owoc dobry.
6:44 -Kazde bowiem drzewo poznaje sie po jego owocu, bo nie zbieraja z cierni fig ani winogron z glogu.
6:45 -Czlowiek dobry z dobrego skarbca serca wydobywa dobro, a zly ze zlego wydobywa zlo; albowiem z obfitosci serca mwia usta jego.
6:46 -Dlaczego mwicie do mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mwie?
6:47 -Pokaze wam, do kogo jest podobny kazdy, kto przychodzi do mnie i slucha slw moich, i czyni je.
6:48 -Podobny jest do czlowieka budujacego dom, ktry kopal i dokopal sie gleboko, i zalozyl fundament na skale. A gdy przyszla powdz, uderzyly wody o w dom, ale nie mogly go poruszyc, bo byl dobrze zbudowany.
6:49 -Kto zas slucha, a nie czyni, podobny jest do czlowieka, ktry zbudowal dom na ziemi bez fundamentu, i uderzyly wen wody, i wnet runal, a upadek domu owego byl zupelny.

Rozdzial 7

7:1 -A gdy dokonczyl wszystkich slw swoich do sluchajacego go ludu, wszedl do Kafarnaum.
7:2 -A sluga pewnego setnika, bardzo przez niego ceniony, zachorowal i bliski byl smierci.
7:3 -A uslyszawszy o Jezusie, poslal do niego starszych zydowskich, proszac go, aby przyszedl i uzdrowil jego sluge.
7:4 -A oni przyszedlszy do Jezusa, prosili go usilnie, mwiac: Godzien jest, abys mu to uczynil.
7:5 -Miluje bowiem lud nasz i sam zbudowal nam synagoge.
7:6 -I Jezus poszedl z nimi. A gdy juz byl niedaleko domu, setnik poslal przyjacil i kazal mu powiedziec: Panie, nie trudz sie, nie jestem bowiem godzien, abys wszedl pod dach mj.
7:7 -Dlatego i samego siebie nie uwazalem za godnego, by przyjsc do ciebie; lecz powiedz slowo, a bedzie uzdrowiony sluga mj.
7:8 -Bo i ja jestem czlowiekiem podleglym wladzy, majacym pod sobazolnierzy; i mwie temu: Idz, a idzie, a innemu: Przyjdz,a przychodzi, a sludze memu: Czyn to, a czyni.
7:9 -A gdy to Jezus uslyszal, zdziwil sie i zwrciwszy sie do towarzyszacego mu ludu, rzekl: Powiadam wam, nawet w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazlem.
7:10 -A ci, ktrzy byli poslani, po powrocie do domu zastali sluge zdrowym.
7:11 -A zaraz potem udal sie do miasta, zwanego Nain, i szli z nim uczniowie jego i mnstwo ludu.
7:12 -A gdy sie przyblizal do bramy miasta, oto wynoszono zmarlego, jedynego syna matki, ktra byla wdowa, a wiele ludzi z tego miasta bylo z nia.
7:13 -A gdy ja Pan zobaczyl, uzalil sie nad nia i rzekl do niej: Nie placz.
7:14 -I podszedlszy, dotknal sie noszy, a ci, ktrzy je niesli, staneli. I rzekl: Mlodziencze, tobie mwie: Wstan.
7:15 -I podnisl sie zmarly, i zaczal mwic. I oddal go jego matce.
7:16 -Wtedy lek ogarnal wszystkich, i wielbili Boga, mwiac: Prorok wielki powstal wsrd nas i Bg nawiedzil lud swj.
7:17 -I rozeszla sie o nim ta wiesc po calej Judei i po calej okolicznej krainie.
7:18 -I doniesli Janowi uczniowie jego o tym wszystkim.
7:19 -Wtedy Jan, przywolawszy dwch sposrd uczniw swoich, poslal ich do Pana i kazal go zapytac: Czy Ty jestes tym, ktry ma przyjsc, czy tez innego oczekiwac mamy?
7:20 -A gdy ci mezowie przybyli do niego, rzekli: Jan Chrzciciel poslal nas do ciebie z zapytaniem: Czy Ty jestes tym, ktry ma przyjsc, czy tez innego oczekiwac mamy?
7:21 -W tej godzinie uleczyl wielu od chorb i cierpien, i duchw zlych, a wielu slepych obdarzyl wzrokiem.
7:22 -I odpowiadajac, rzekl im: Idzcie i oznajmijcie Janowi, coscie widzieli i slyszeli: Slepi odzyskuja wzrok, chromi chodza, tredowaci zostaja oczyszczeni, a glusi slysza, umarli sa wskrzeszani, ubogim opowiadana jest ewangelia.
7:23 -A blogoslawiony jest ten, ktry sie mna nie zgorszy.
7:24 -A gdy odeszli poslancy Jana, zaczal Jezus mwic do tlumw o Janie: Coscie wyszli ogladac na pustynie? Czy trzcine chwiejaca sie od wiatru?
7:25 -Ale coscie wyszli widziec? Czy czlowieka w miekkie szaty odzianego? Oto ci, ktrzy w szatach wspanialych chodza iw przepychu zyja,sa w palacach krlewskich.
7:26 -Ale coscie wyszli widziec? Proroka? Owszem, powiadam wam, i wiecej niz proroka.
7:27 -To jest ten, o ktrym napisano: Oto posylam poslanca mego przed toba, ktry przygotuje droge twoja przed toba.
7:28 -Powiadam wam: Nikt z tych, ktrzy sie z niewiast narodzili, nie jest wiekszy od Jana, lecz najmniejszy w Krlestwie Bozym jest wiekszy od niego.
7:29 -A caly lud, ktry to uslyszal, i celnicy wielbili sprawiedliwego Boga za to, ze byli ochrzczeni chrztem Jana;
7:30 -Natomiast faryzeusze i uczeni w zakonie wzgardzili postanowieniem Bozym o nich samych, bo nie dali sie przez niego ochrzcic.
7:31 -I rzekl Pan: Z kim wiec porwnam ludzi tego pokolenia i do kogo sa podobni?
7:32 -Podobni sa do dzieci, ktre siedzac na rynku wolaja jedne na drugie tymi slowy: Gralismy wam na piszczalce, a nie tanczyliscie, nucilismy piesn zalobna, a nie plakaliscie.
7:33 -Przyszedl bowiem Jan Chrzciciel, ktry nie jada chleba i nie pija wina, a mwicie: Ma demona.
7:34 -Przyszedl Syn Czlowieczy, je i pije, a mwicie: Oto zarlok i pijak, przyjaciel celnikw i grzesznikw,
7:35 -A usprawiedliwiona zostala madrosc przez wszystkie dzieci swoje.
7:36 -I zaprosil go pewien faryzeusz, aby z nim jadl. Wszedlszy tedy do domu tego faryzeusza, zasiadl do stolu.
7:37 -A oto pewna kobieta z tego miasta, grzesznica, dowiedziawszy sie,iz zasiada przy stole w domu faryzeusza, przyniosla alabastrowy sloik olejku.
7:38 -I stanawszy z tylu u jego ng, zaplakala, i zaczela lzami zlewac nogi jego i wlosami swojej glowy wycierac, a calujac jego stopy, namaszczala je olejkiem.
7:39 -Ujrzawszy to faryzeusz, ktry go zaprosil, mwil sam w sobie: Gdyby ten byl prorokiem, wiedzialby, kim i jaka jest ta kobieta, ktra go dotyka, bo to grzesznica.
7:40 -Na to Jezus rzekl do niego: Szymonie, mam ci cos do powiedzenia. A ten mwi: Powiedz, Nauczycielu!
7:41 -Pewien wierzyciel mial dwch dluznikw. Jeden byl dluzny piecset denarw, a drugi piecdziesiat.
7:42 -A gdy oni nie mieli z czego oddac, obydwom darowal. Ktry wiec z nich bedzie go bardziej milowal?
7:43 -A Szymon odpowiadajac, rzekl: Sadze, ze ten, ktremu wiecej darowal. A On mu rzekl: Slusznie osadziles.
7:44 -I zwrciwszy sie do kobiety, powiedzial Szymonowi: Widzisz te kobiete? Wszedlem do twojego domu, a nie dales wody dla ng moich; ona zas lzami skropila nogi moje i wlosami swoimi wytarla.
7:45 -Nie pocalowales mnie; a ona, odkad wszedlem, nie przestala calowac ng moich.
7:46 -Glowy mojej oliwa nie namasciles; ona zas olejkiem namascila nogi moje.
7:47 -Dlatego powiadam ci: Odpuszczono jej liczne grzechy, bo bardzo milowala. Komu zas malo sie odpuszcza, malo miluje.
7:48 -I rzekl do niej: Odpuszczone sa grzechy twoje.
7:49 -I zaczeli wsplbiesiadnicy rozwazac w sobie: Ktz to jest ten, ktry nawet grzechy odpuszcza?
7:50 -I powiedzial do kobiety: Wiara twoja zbawila cie, idz w pokoju.

Rozdzial 8

8:1 -I stalo sie potem, ze chodzil po miastach i wioskach, zwiastujac dobra nowine o Krlestwie Bozym, a dwunastu z nim
8:2 -I kilka kobiet, ktre On uleczyl od zlych duchw i od chorb, Maria zwana Magdalena, z ktrej wyszlo siedem demonw,
8:3 -I Joanna, zona Chuzy, zarzadcy dbr Heroda, i Zuzanna, i wiele innych, ktre sluzyly im majetnosciami swymi.
8:4 -A gdy sie zeszlo wiele ludu i z miast przybywali do niego, rzekl w podobienstwie:
8:5 -Wyszedl siewca rozsiewac ziarno swoje. A gdy sial, jedno padlo na droge i zostalo zdeptane, a ptaki niebieskie zjadly je.
8:6 -A drugie padlo na opoke, a gdy wzeszlo, uschlo, bo nie mialo wilgoci.
8:7 -A inne padlo miedzy ciernie, a ciernie razem z nim wzrosly i zadusily je.
8:8 -A jeszcze inne padlo na ziemie dobra i, gdy wzroslo, wydalo plon stokrotny. To mwiac, wolal: Kto ma uszy do sluchania, niechaj slucha.
8:9 -I pytali go jego uczniowie, co znaczy to podobienstwo.
8:10 -A On im rzekl: Wam dane jest poznac tajemnice Krlestwa Bozego, ale innym podaje sie je w podobienstwach, aby patrzac nie widzieli, a sluchajac nie rozumieli.
8:11 -A podobienstwo to znaczy: Ziarnem jest Slowo Boze.
8:12 -A tymi na drodze sa ci, ktrzy wysluchali; potem przychodzi diabel i wybiera slowo z serca ich, aby nie uwierzyli i nie byli zbawieni.
8:13 -A tymi na opoce sa ci, ktrzy, gdy uslysza, z radoscia przyjmuja slowo, ale korzenia nie maja, do czasu wierza,aw chwili pokusy odstepuja.
8:14 -A to, ktre padlo miedzy ciernie, oznacza tych, ktrzy uslyszeli, ale idac droga wsrd trosk, bogactw i rozkoszy zycia, ulegaja przyduszeniu i nie dochodza do dojrzalosci.
8:15 -A to, ktre padlo na dobra ziemie, oznacza tych, ktrzy szczerym i dobrym sercem uslyszawszy slowo, zachowuja je i w wytrwalosci wydaja owoc.
8:16 -Nikt tez nie zapala swiecy i nie nakrywa jej naczyniem ani nie stawia pod lzkiem, ale stawia ja na swieczniku, azeby widzieli swiatlo ci, ktrzy whodza.
8:17 -Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie mialo byc ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie mialo byc poznane i nie mialo wyjsc na jaw.
8:18 -Baczcie wiec, jak sluchacie; albowiem temu, ktry ma, bedzie dodane, a temu, ktry nie ma, i to, co sadzi, ze ma, zostanie odebrane.
8:19 -I przyszla do niego matka z bracmi jego, ale nie mogli dotrzec do niego z powodu tlumu.
8:20 -I doniesiono mu: Matka twoja i bracia twoi stoja na dworze i chca widziec sie z toba.
8:21 -On zas odpowiedzial im: Matka moja i bracmi moimi sa ci, ktrzy sluchaja Slowa Bozego i wypelniaja je.
8:22 -I stalo sie pewnego dnia, ze wstapil do lodzi On i uczniowie jego i rzekl do nich: Przeprawmy sie na drugi brzeg jeziora. I odbili od brzegu.
8:23 -A gdy plyneli, On zasnal. I zerwal sie gwaltowny wicher na jeziorze i fale ich zalewaly, i byli w niebezpieczenstwie.
8:24 -Tedy przystapili do niego i zbudzili go, mwiac: Mistrzu, Mistrzu, giniemy. A On obudziwszy sie, zgromil wiatr i wzburzone fale, a one uspokoily sie i nastala cisza.
8:25 -I rzekl do nich: Gdziez jest wiara wasza? Oni zas, przestraszywszy sie, zdumiewali sie i mwili jedni do drugich: Ktz to jest ten, ze nawet wiatrom i wodzie rozkazuje i sluchaja go?
8:26 -I doplyneli do krainy Gerazenczykw, ktra lezy naprzeciw Galilei.
8:27 -A gdy wyszedl na lad, zabiegl mu droge pewien maz z miasta, ktry byl opetany przez demony i od dluzszego czasu nie nosil odzienia i nie mieszkal w domu, lecz w grobowcach.
8:28 -A gdy ujrzal Jezusa, z krzykiem padl przed nim i donosnym glosem zawolal: Cz ja mam z toba, Jezusie, Synu Boga Najwyzszego? Prosze cie, nie drecz mnie,
8:29 -Gdyz nakazywal duchowi nieczystemu, by wyszedl z tego czlowieka. Od dluzszego bowiem czasu szarpal nim, a choc go wiazano lancuchami i trzymano w petach, on rwal te wiezy, a demon pedzil go na pustynie.
8:30 -Zapytal go wiec Jezus: Jak ci na imie? A ten rzekl: Legion, gdyz wiele demonw weszlo w niego.
8:31 -I prosily go, aby im nie nakazywal odejsc w otchlan.
8:32 -A bylo tam duze stado swin, pasace sie na grze. I prosily go, aby im pozwolil w nie wejsc. I pozwolil im.
8:33 -Gdy demony wyszly z tego czlowieka i weszly w swinie, rzucilo sie cale stado z urwiska do jeziora i utonelo.
8:34 -Pasterze zas, zabaczywszy, co sie stalo, uciekli i doniesli o tym w miescie i po wioskach.
8:35 -Ludzie wyszli zobaczyc, co sie stalo, i przyszli do Jezusa, i zastali tego czlowieka, z ktrego demony wyszly, przyodzianego i przy zdrowych zmyslach, siedzacego u stp Jezusa, i zlekli sie.
8:36 -A ci, ktrzy to widzieli, opowiedzieli im, jak zostal uzdrowiony ten opetany.
8:37 -I prosila go cala ludnosc okolic gerazenskich, by odszedl od nich, gdyz ogarnal ich wielki strach. Wtedy On wsiadl do lodzi i zawrcil.
8:38 -Amaz ten, z ktrego wyszly demony, prosil go, by mgl byc z nim. Lecz On odprawil go, mwiac:
8:39 -Wrc do domu swojego i rozpowiadaj, jak wielkie rzeczy uczynil ci Bg. I odszedl, rozpowiadajac po calym miescie, jak wielkie rzeczy uczynil mu Jezus.
8:40 -A gdy Jezus powrcil, przyjal go lud; wszyscy go bowiem oczekiwali.
8:41 -A oto przyszedl maz, imieniem Jair, ktry byl przelozonym synagogi, i padl do ng Jezusa, i prosil go, aby wstapil do jego domu,
8:42 -Gdyz mial crke, jedynaczke, w wieku okolo dwunastu lat, a ta umierala. A gdy On szedl, tlumy cisnely sie do niego.
8:43 -A niewiasta, ktra miala krwotok od dwunastu lat i na lekarzy wydala cale swoje mienie, a nikt nie mgl jej uleczyc,
8:44 -Podszedlszy z tylu, dotknela sie kraju szaty jego, i natychmiast ustal jej krwotok.
8:45 -I rzekl Jezus: Kto sie mnie dotknal? A gdy wszyscy sie zapierali, rzekl Piotr: Mistrzu, tlumy cisna sie do ciebie i tlocza.
8:46 -Jezus zas rzekl: Dotknal sie mnie ktos; poczulem bowiem, ze moc wyszla ze mnie.
8:47 -A niewiasta, spostrzeglszy, ze sie nie moze ukryc, podeszla z drzeniem i padlszy przed nim, oznajmila przed calym ludem, z jakiego powodu sie go dotknela i jak natychmiast zostala uleczona.
8:48 -On zas rzekl do niej: Crko, wiara twoja uzdrowila cie, idz w pokoju.
8:49 -Gdy On jeszcze mwil, nadszedl ktos od przelozonego synagogi, mwiac: Umarla crka twoja, nie trudz juz Nauczyciela.
8:50 -Jezus zas, uslyszawszy to, odpowiedzial mu: Nie bj sie, tylko wierz, a bedzie uzdrowiona.
8:51 -A przyszedlszy przed dom, nie pozwolil nikomu wejsc z soba, tylko Piotrowi, Janowi i Jakubowi, i ojcu, i matce dziecka.
8:52 -A wszyscy plakali i zalowali jej. On zas rzekl: Nie placzcie, nie umarla, lecz spi.
8:53 -I wysmiewali go, bo wiedzieli, ze umarla.
8:54 -On zas, ujawszy ja za reke, zawolal glosno: Dziewczynko, wstan.
8:55 -I powrcil duch jej, i zaraz wstala, a On polecil, aby jej dano jesc.
8:56 -I wpadli w oslupienie jej rodzice; On zas przykazal im, by nikomu nie mwili o tym, co sie stalo.

Rozdzial 9

9:1 -I zwolawszy dwunastu, dal im moc i wladze nad wszystkimi demonami i moc uzdrawiania chorb.
9:2 -I poslal ich, aby glosili Krlestwo Boze i uzdrawiali.
9:3 -I rzekl do nich: Niczego nie zabierajcie na droge, ani kija, ani torby, ani chleba, ani pieniedzy, ani dwch szat.
9:4 -A gdy do ktrego domu wejdziecie, tam pozostancie i stamtad wychodzcie.
9:5 -A na tych, ktrzy was nie przyjma, wychodzac z tego miasta, strzasnijcie proch z ng waszych na swiadectwo przeciwko nim.
9:6 -Wyszedlszy wiec, obchodzili wioski, zwiastujac dobra nowine i wszedzie uzdrawiajac.
9:7 -I uslyszal tetrarcha Herod o wszystkim, co sie dzialo, i byl zaniepokojony, dlatego ze niektrzy mwili, iz Jan zostal zmartwychwzbudzony,
9:8 -A niektrzy, ze Eliasz sie pojawil, a inni, ze powstal ktrys z dawnych prorokw.
9:9 -Herod zas rzekl: Jana ja kazalem sciac, ktz zas jest Ten, o ktrym slysze te rzeczy? I pragnal go widziec.
9:10 -A apostolowie, powrciwszy, opowiedzieli mu o wszystkim, czego dokonali. I wziawszy ich z soba, wycofal sie na pustkowie kolo miasta, zwanego Betsaida.
9:11 -A tlumy, dowiedziawszy sie o tym, poszly za nim. Przyjawszy je, mwil do nich o Krlestwie Bozym i leczyl tych, ktrzy potrzebowali uzdrowienia.
9:12 -A dzien chylil sie ku wieczorowi. Wtedy przystapilo do niego dwunastu i rzekli: Rozpusc tlum, aby poszli do okolicznych wiosek i osad i tam postarali sie o pomieszczenie i wyzywienie, gdyz tutaj jestesmy na miejscu pustynnym.
9:13 -A On rzekl do nich: Wy im dajcie jesc. Oni zas odrzekli: Nie mamy wiecej anizeli piec chlebw i dwie ryby, chyba zebysmy poszli i kupili zywnosci dla wszystkiego ludu.
9:14 -Albowiem mezw bylo okolo pieciu tysiecy. Rzekl wiec do uczniw swoich: Kazcie im usiasc w grupach mniej wiecej po piecdziesieciu.
9:15 -I uczynili tak, i posadzili wszystkich.
9:16 -Wziawszy zas te piec chlebw i dwie ryby, spojrzal w niebo, poblogoslawil je, rozlamal i dawal uczniom, by kladli przed ludem.
9:17 -I jedli, i nasycili sie wszyscy; i zebrano pozostalych okruszyn dwanascie koszw.
9:18 -I stalo sie, gdy modlil sie na osobnosci, ze byli razem z nim uczniowie, i zapytal ich tymi slowy: Za kogo maja mnie ludzie?
9:19 -A oni odpowiadajac, rzekli: Za Jana Chrzciciela, a inni za Eliasza, inni jeszcze za jednego z dawnych prorokw, ktry zmartwychwstal.
9:20 -I rzekl do nich: A wy za kogo mnie macie? A Piotr odpowiedzial, mwiac: Za Chrystusa, Syna Bozego.
9:21 -A On zgromil ich i zakazal im mwic o tym komukolwiek,
9:22 -Powiadajac: Syn Czlowieczy musi wiele cierpiec i musi byc odrzucony przez starszych i arcykaplanw, i uczonych w Pismie, i musi byc zabity, a dnia trzeciego wskrzeszony.
9:23 -I powiedzial do wszystkich: Jesli kto chce pjsc za mna, niechaj sie zaprze samego siebie i bierze krzyz swj na siebie codziennie, i nasladuje mnie.
9:24 -Kto bowiem chce zachowac dusze swoja, straci ja, kto zas straci dusze swoja dla mnie, ten ja zachowa.
9:25 -Bo cz pomoze czlowiekowi, chocby caly swiat pozyskal, jesli siebie samego zatraci lub szkode poniesie?
9:26 -Kto bowiem wstydzi sie mnie i moich slw, tego i Syn Czlowieczy wstydzic sie bedzie, gdy przyjdzie w chwale swojej i Ojca, i aniolw swietych.
9:27 -Powiadam zas wam prawdziwie: Niektrzy z obecnych tutaj nie zaznajasmierci, az ujrza Krlestwo Boze.
9:28 -A mniej wiecej w osiem dni po tych mowach zabral z soba Piotra i Jana, i Jakuba i wszedl na gre, aby sie modlic.
9:29 -A gdy sie modlil, wyglad oblicza jego odmienil sie, a szata jego stala sie biala i lsniaca.
9:30 -I oto dwaj mezowie rozmawiali z nim, a byli to Mojzesz i Eliasz,
9:31 -Ktrzy ukazali sie w chwale i mwili o jego zgonie, ktry mial nastapic w Jerozolimie.
9:32 -A Piotra i jego towarzyszy zmgl sen. A gdy sie obudzili, ujrzeli chwale jego i tych dwch mezw, ktrzy przy nim stali.
9:33 -A gdy oni rozstawali sie z nim, Piotr, nie wiedzac, co mwi, rzekl do Jezusa: Mistrzu, dobrze nam tu byc, uczynmy wiec trzy namioty, jeden tobie, jeden Mojzeszowi, jeden Eliaszowi.
9:34 -A gdy on to mwil, powstal oblok i zacienil ich. I zlekli sie, gdy wchodzili w oblok.
9:35 -A z obloku odezwal sie glos: Ten jest Syn mj wybrany, tego sluchajcie.
9:36 -A gdy ten glos sie odezwal, okazalo sie, ze Jezus byl sam. A oni przemilczeli to i w tych dniach nikomu nie mwili nic o tym, co widzieli.
9:37 -A nazajutrz, gdy zeszli z gry, zabiegl mu droge liczny tlum.
9:38 -A oto maz z tlumu krzyknal, mwiac: Nauczycielu, blagam cie, wejrzyj na syna mojego, na mojego jedynaka,
9:39 -Bo oto duch porywa go i zaraz krzyczy, i szarpie nim z piana na ustach, i z trudem opuszcza go potluczonego.
9:40 -Blagalem tez uczniw twoich, aby go wygnali, lecz nie potrafili.
9:41 -A Jezus odpowiadajac, rzekl: O rodzie niewierzacy i przewrotny, jak dlugo mam byc z wami i mam was znosic? Przyprowadz tutaj syna swego.
9:42 -A gdy jeszcze podchodzil, porwal go demon i szarpnal nim. Jezus zas zgromil ducha nieczystego i uzdrowil chlopca, i oddal go ojcu jego.
9:43 -I zdumiewali sie wszyscy nad wielkoscia Boga. Lecz gdy wszyscy dziwili sie temu wszystkiemu, co czynil, On rzekl do uczniw swoich:
9:44 -Nakloncie uszu swoich do tych slw: Syn Czlowieczy bedzie wydany w rece ludzkie.
9:45 -Lecz oni nie zrozumieli tego slowa i bylo ono zakryte przed nimi, tak ze nie pojeli go, a bali sie go pytac o znaczenie tego slowa.
9:46 -Przyszlo im tez na mysl, kto by z nich byl najwiekszy.
9:47 -Jezus zas, wiedzac o tej mysli ich serc, wzial dziecie i postawil je przy sobie,
9:48 -I rzekl do nich: Kto by przyjal to dziecie w imieniu moim, mnie przyjmuje. Kto zas mnie przyjmuje, przyjmuje tego, ktry mnie poslal. Kto bowiem jest najmniejszy miedzy wami wszystkimi, ten jest wielki.
9:49 -A Jan odpowiadajac, rzekl: Mistrzu, widzielismy takiego, ktry w twoim imieniu wygania demony i zabranialismy mu, poniewaz nie chodzi z nami.
9:50 -Wtedy Jezus rzekl do niego: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.
9:51 -I stalo sie, gdy dopelnialy sie dni, kiedy mial byc wziety do nieba i postanowil pjsc do Jerozolimy,
9:52 -Ze wyslal przed soba poslancw. A ci w drodze wstapili do wioski samarytanskiej, aby mu przygotowac gospode.
9:53 -Lecz nie przyjeli go, dlatego, ze droga jego prowadzila do Jerozolimy.
9:54 -A gdy to widzieli uczniowie Jakub i Jan, rzekli: Panie, czy chcesz, abysmy slowem sciagneli ogien z nieba, ktry by ich pochlonal, jak to i Eliasz uczynil?
9:55 -A On, obrciwszy sie, zgromil ich i rzekl: Nie wiecie, jakiego ducha jestescie.
9:56 -Albowiem Syn Czlowieczy nie przyszedl zatracac dusze ludzkie, ale je zachowac. I poszli do innej wioski.
9:57 -Gdy tedy szli droga, rzekl ktos do niego: Pjde za toba, dokadkolwiek pjdziesz.
9:58 -A Jezus rzekl do niego: Lisy maja jamy, a ptaki niebieskie gniazda, lecz Syn Czlowieczy nie ma, gdzie by glowe sklonil.
9:59 -Do drugiego zas rzekl: Pjdz za mna! A ten rzekl: Pozwl mi najpierw odejsc i pogrzebac ojca mego.
9:60 -Odrzekl mu: Niech umarli grzebia umarlych swoich, lecz ty idz i glos Krlestwo Boze.
9:61 -Powiedzial tez inny: Pjde za toba, Panie, pierwej jednak pozwl mi pozegnac sie z tymi, ktrzy sa w domu moim.
9:62 -A Jezus rzekl do niego: Zaden, ktry przylozyreke do pluga i oglada sie wstecz, nie nadaje sie do Krlestwa Bozego.

Rozdzial 10

10:1 -A potem wyznaczyl Pan innych, siedemdziesieciu dwch, i rozeslal ich po dwch przed soba do kazdego miasta i miejscowosci, dokad sam zamierzal sie udac.
10:2 -I powiedzial im: Zniwo wprawdzie wielkie, ale robotnikw malo. Proscie wiec Pana zniwa, aby wyslal robotnikw na zniwo swoje.
10:3 -Idzcie! Oto posylam was jako jagnieta miedzy wilki.
10:4 -Nie noscie z soba sakiewki ani torby, ani sandalw; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
10:5 -A gdy do jakiegos domu wejdziecie, najpierw mwcie: Pokj domowi temu.
10:6 -A jesli tambedzie syn pokoju, spocznie na nim pokj wasz, a jesli nie, wrci do was.
10:7 -W domu tym pozostancie, jedzac i pijac to, co u nich jest; godzien bowiem robotnik zaplaty swojej. Nie przenoscie sie z domu do domu.
10:8 -A jesli do jakiegos miasta wejdziecie i przyjma was, spozywajcie to, co wam podadza.
10:9 -I uzdrawiajcie w nim chorych, i mwcie do nich: Przyblizylo sie do was Krlestwo Boze.
10:10 -Jesli zas do ktregos miasta wejdziecie, a nie przyjma was, wyjdzcie na ulice i mwcie:
10:11 -Nawet proch z miasta waszego, ktry przylgnal do ng naszych, strzasamy na was, lecz wiedzcie, iz przyblizylo sie Krlestwo Boze.
10:12 -Powiadam wam, iz w dniu owym lzej bedzie Sodomie niz owemu miastu.
10:13 -Biada tobie, Chorazynie, biada tobie, Betsaido; bo gdyby w Tyrze i Sydonie dzialy sie te cuda, ktre u was sie staly, dawno by w worze i popiele siedzac, pokutowaly.
10:14 -Totez lzej bedzie Tyrowi i Sydonowi na sadzie anizeli wam.
10:15 -A ty, Kafarnaum, czy az do nieba wywyzszone bedziesz? Nie! Az do piekla zstapisz.
10:16 -A kto was slucha, mnie slucha, a kto wami gardzi, mna gardzi. A kto mna gardzi, gardzi tym, ktry mnie poslal.
10:17 -Powrcilo tedy owych siedemdziesieciu dwch z radoscia, mwiac: Panie, i demony sa nam podlegle w imieniu twoim.
10:18 -Rzekl wiec do nich: Widzialem, jak szatan, niby blyskawica, spadl z nieba.
10:19 -Oto dalem wam moc, abyscie deptali po wezach i skorpionach i po wszelkiej potedze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi.
10:20 -Wszakze nie z tego sie radujcie, iz duchy sa wam podlegle, radujcie sie raczej z tego, iz imiona wasze w niebie sa zapisane.
10:21 -W owej godzinie rozradowal sie w Duchu Swietym i rzekl: Wyslawiam cie, Ojcze, Panie nieba i ziemi, ze zakryles te rzeczy przed madrymi i roztropnymi, a objawiles je prostaczkom; zaprawde, Ojcze, bo tak sie tobie upodobalo.
10:22 -Wszystko jest mi przekazane przez Ojca mojego i nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawic.
10:23 -I zwrciwszy sie na osobnosci do uczniw, rzekl: Blogoslawione oczy, ktre widza, co wy widzicie.
10:24 -Powiadam wam bowiem, iz wielu prorokw i krlw chcialo widziec, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i slyszec, co wy slyszycie, a nie uslyszeli.
10:25 -A oto pewien uczony w zakonie wystapil i wystawiajac go na prbe, rzekl: Nauczycielu, co mam czynic, aby dostapic zywota wiecznego?
10:26 -On zas rzekl do niego: Co napisano w zakonie? Jak czytasz?
10:27 -A ten, odpowiadajac, rzekl: Bedziesz milowal Pana, Boga swego, z calego serca swego i z calej duszy swojej, i z calej mysli swojej, i z calej sily swojej, a blizniego swego, jak siebie samego.
10:28 -Rzekl mu wiec: Dobrze odpowiedziales, czyn to, a bedziesz zyl.
10:29 -On zas, chcac sie usprawiedliwic, rzekl do Jezusa: A kto jest bliznim moim?
10:30 -A Jezus, nawiazujac do tego, rzekl: Pewien czlowiek szedl z Jerozolimy do Jerycha i wpadl w rece zbjcw, ktrzy go obrabowali, poranili i odeszli, zostawiajac go na pl umarlego.
10:31 -Przypadkiem szedl ta droga jakis kaplan i zobaczywszy go, przeszedl mimo.
10:32 -Podobnie i Lewita, gdy przyszedl na to miejsce i zobaczyl go, przeszedl mimo.
10:33 -Pewien Samarytanin zas, podrzujactedy, podjechal do niego i ujrzawszy, ulitowal sie nad nim.
10:34 -I podszedlszy opatrzyl rany jego, zalewajac je oliwa i winem, po czym wsadzil go na swoje bydle, zawizl do gospody i opiekowal sie nim.
10:35 -A nazajutrz dobyl dwa denary, dal je gospodarzowi i rzekl: Opiekuj sie nim, a co wydasz ponad to, ja w drodze powrotnej oddam ci.
10:36 -Ktry z tych trzech, zdaniem twoim, byl bliznim temu, ktry wpadl w rece zbjcw?
10:37 -A on rzekl: Ten, ktry sie ulitowal nad nim. Rzekl mu Jezus: Idz, i ty czyn podobnie.
10:38 -A gdy szli, wstapil do pewnej wioski; a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjela go do domu.
10:39 -Ta miala siostre, a na imie jej bylo Maria, ktra usiadlszy u ng Pana, sluchala jego slowa.
10:40 -Marta zas krzatala sie kolo rznej poslugi; a przystapiwszy, rzekla: Panie, czy nie dbasz o to, ze siostra moja pozostawila mnie sama, abym pelnila poslugi? Powiedz jej wiec, aby mi pomogla.
10:41 -A odpowiadajac rzekl do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz sie i klopoczesz o wiele rzeczy;
10:42 -Niewiele zas potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobra czastke wybrala, ktra nie bedzie jej odjeta.

Rozdzial 11

11:1 -A gdy On w pewnym miejscu modlil sie i zakonczyl modlitwe, ktos z jego uczniw rzekl do niego: Panie, naucz nas modlic sie, jak i Jan nauczyl uczniw swoich.
11:2 -Wtedy rzekl do nich: Gdy sie modlicie, mwcie: Ojcze nasz, ktrys jest w niebie, swiec sie imie twoje, przyjdz Krlestwo twoje,
11:3 -Badz wola twoja, jak w niebie tak i na ziemi, chleba naszego powszedniego daj nam na kazdy dzien,
11:4 -I odpusc nam grzechy nasze, albowiem i my odpuszczamy kazdemu winowajcy swemu, i nie wdz nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode zlego.
11:5 -I rzekl do nich: Ktz z was, majac przyjaciela, pjdzie do niego o plnocy i powie mu: Przyjacielu, pozycz mi trzy chleby,
11:6 -Albowiem przyjaciel mj przybyl do mnie, bedac w podrzy, a nie mam mu co podac.
11:7 -A tamten z mieszkania odpowie mu: Nie naprzykrzaj mi sie, drzwi juz sa zamkniete, dzieci moje sa ze mna w lzku, nie moge wstac i dac ci.
11:8 -Powiadam wam, jezeli nawet nie dlatego wstanie i da mu, ze jest jego przyjacielem, to dla natrectwa jego wstanie i da mu, ile potrzebuje.
11:9 -A ja wam powiadam: Proscie, a bedzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kolaczcie, a otworza wam.
11:10 -Kazdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kolacze, temu otworza.
11:11 -Gdziez jest taki ojciec posrd was, ktry, gdy syn bedzie go prosil o chleb, da mu kamien? Albo gdy bedzie go prosil o rybe, da mu zamiast ryby weza?
11:12 -Albo gdy bedzie prosil o jajo, da mu skorpiona?
11:13 -Jesli wiec wy, ktrzy jestescie zli, umiecie dobre dary dawac dzieciom swoim, o ilez bardziej Ojciec niebieski da Ducha Swietego tym, ktrzy go prosza.
11:14 -I wypedzal demona, ktry byl niemy. A gdy demon wyszedl, niemy przemwil. I tlum zdumial sie.
11:15 -Niektrzy zas z nich mwili: On wypedza demony moca Belzebuba, wladcy demonw.
11:16 -Drudzy zas, kuszac go, zadali od niego znaku z nieba.
11:17 -A On znajac ich zamysly, rzekl do nich: Kazde krlestwo, rozdarte wewnetrznie, pustoszeje, a sklcone domy upadaja.
11:18 -Jesli wiec szatan sam w sobie jest rozdarty, jak sie ostanie jego krlestwo, skoro mwicie, ze Ja moca Belzebuba wypedzam demony?
11:19 -Jesli zas Ja moca Belzebuba wypedzam demony, to czyja moca synowie wasi wypedzaja? Dlatego oni beda sedziami waszymi.
11:20 -Jezeli natomiast Ja palcem Bozym wypedzam demony, zaiste przyszlo juz do was Krlestwo Boze.
11:21 -Gdy zbrojny mocarz strzeze swego zamku, bezpieczne jest mienie jego.
11:22 -Lecz gdy mocniejszy od niego najdzie go i zwyciezy, zabiera mu zbroje jego, na ktrej polegal, i rozdaje jego lupy.
11:23 -Kto nie jest ze mna, jest przeciwko mnie, a kto nie gromadzi ze mna, rozprasza.
11:24 -A gdy duch nieczysty wyjdzie z czlowieka, wedruje po miejscach bezwodnych, szukajac ukojenia, a gdy nie znajdzie, mwi: Wrce do domu swego, skad wyszedlem.
11:25 -I przyszedlszy, zastaje go wymiecionym i przyozdobionym.
11:26 -Wwczas idzie i zabiera z soba siedem innych duchw, gorszych niz on, i wchodza, i mieszkaja tam. I bywa koncowy stan czlowieka tego gorszy niz pierwotny.
11:27 -A gdy On to mwil, pewna niewiasta z tlumu, podnislszy swj glos, rzekla do niego: Blogoslawione lono, ktre cie nosilo, i piersi, ktre ssales.
11:28 -On zas rzekl: Blogoslawieni sa raczej ci, ktrzy sluchaja Slowa Bozego i strzega go.
11:29 -A gdy sie tlumy zbieraly, zaczal mwic: Pokolenie to jest pokoleniem zlym; znaku szuka, ale inny znak nie bedzie mu dany, jak tylko znak Jonasza.
11:30 -Jak bowiem Jonasz stal sie znakiem dla Niniwczykw, tak bedzie i Syn Czlowieczy dla tego pokolenia.
11:31 -Krlowa z poludnia stanie na sadzie wraz z tym pokoleniem i spowoduje ich potepienie, gdyz przybyla z krancw ziemi, aby sluchac madrosci Salomona, a oto tutaj wiecej niz Salomon.
11:32 -Mezowie z Niniwy stana na sadzie wraz z tym pokoleniem i spowoduja jego potepienie, gdyz na skutek zwiastowania Jonasza pokutowali, a oto tutaj wiecej niz Jonasz.
11:33 -Nikt nie zapala swiecy i nie stawia jej w ukryciu ani pod korcem, ale na swieczniku, azeby ci, ktrzy wchodza, widzieli swiatlo.
11:34 -Swieca ciala jest oko twoje. Jesli oko twoje jest zdrowe, i cale cialo twoje jest jasne. A jesli jest chore, i cialo twoje jest ciemne.
11:35 -Bacz wiec, by swiatlo, ktre jest w tobie, nie bylo ciemnoscia.
11:36 -Jesli wiec cale cialo twoje jest jasne i nie ma w nim czastki ciemnej, bedzie cale jasne, jak gdyby swieca oswiecila cie swym blaskiem.
11:37 -A gdy to mwil, zaprosil go do siebie pewien faryzeusz na posilek. Wszedlszy wiec, zasiadl do stolu.
11:38 -Ujrzawszy to, faryzeusz dziwil sie, ze nie obmyl sie przed posilkiem.
11:39 -Pan zas rzekl do niego: Teraz wy, faryzeusze, oczyszczacie to, co jest zewnatrz kubka i misy, ale to, co jest wewnatrz was, pelne jest lupiestwa i zlosci.
11:40 -Glupcy, czy ten, ktry uczynil to, co jest zewnatrz, nie uczynil i tego, co jest wewnatrz?
11:41 -Ale dajcie to, co wewnatrz, na jalmuzne, a oto wszystko dla was bedzie czyste.
11:42 -Lecz biada wam, faryzeusze, ze dajecie dziesiecine z miety i ruty, i z kazdego ziela, a pomijacie prawo i milosc Boga; a wszak nalezalo i to czynic, i tamtego nie zaniechac.
11:43 -Biada wam, faryzeusze, ze lubicie pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na rynkach.
11:44 -Biada wam, ze jestescie jak groby nie oznaczone, a ludzie, ktrzy chodza po nich, nie wiedza o tym.
11:45 -A odpowiadajac, rzekl jeden z uczonych w zakonie do niego: Nauczycielu, mwiac tak, i nas zniewazasz.
11:46 -On zas rzekl: I wam, zakonoznawcy, biada, bo obciazacie ludzi brzemionami nie do uniesienia, a sami ani jednym palcem swoim nie dotykacie tych brzemion.
11:47 -Biada wam, ze budujecie grobowce prorokom, a przeciez ojcowie wasi pozabijali ich.
11:48 -Zaiste, swiadczycie przez to, ze pochwalacie uczynki ojcw swoich, gdyz oni ich zabili, a wy budujecie im groby.
11:49 -Dlatego tez iMadrosc Boza powiedziala: Posle do nich prorokw i apostolw, a z nich niektrych beda zabijac i przesladowac,
11:50 -Aby dopominano sie od tego pokolenia o krew wszystkich prorokw, wylana od zalozenia swiata,
11:51 -Poczawszy od krwi Abla az do krwi Zachariasza, ktry zostal zabity pomiedzy oltarzem i swiatynia. Zaprawde, powiadam wam: Dopominac sie jej beda od pokolenia tego.
11:52 -Biada wam, zakonoznawcy, ze pochwyciliscie klucz poznania; sami nie weszliscie, a tym, ktrzy chcieliby wejsc, zabroniliscie.
11:53 -A gdy stamtad odchodzil, zaczeli uczeni w Pismie i faryzeusze gwaltownie nan napierac i wypytywac go o wiele rzeczy,
11:54 -Czyhajac nan, by go przychwycic na jakims jego slowie.

Rozdzial 12

12:1 -A gdy sie zgromadzily niezliczone rzesze ludu, tak iz nawzajem sie deptali, zaczal mwic najpierw do uczniw swoich: Strzezcie sie kwasu faryzeuszw, to jest obludy.
12:2 -Bo nie ma nic ukrytego, co by nie wyszlo na jaw, ani tajnego, co by nie stalo sie wiadome.
12:3 -Dlatego, co mwicie w ciemnosci, bedzie slyszane w swietle dziennym, a co w komorach na ucho szeptaliscie, bedzie rozglaszane na dachach.
12:4 -Powiadam zas wam, przyjaciolom moim, nie bjcie sie tych, ktrzy zabijaja cialo, a potem nie maja juz nic do zrobienia.
12:5 -Ale wskaze wam, kogo sie bac macie! Bjcie sie tego, ktry, gdy zabija, ma moc wrzucic do piekla. Zaiste, powiadam wam: Tego sie bjcie!
12:6 -Czy nie sprzedaje sie pieciu wrbli za dwa grosze? A ani o jednym z nich Bg nie zapomina.
12:7 -Nawet wszystkie wlosy na glowie waszej sa policzone. Nie bjcie sie! Wiecej znaczycie niz wiele wrbli.
12:8 -Powiadam wam: Kazdy, kto mnie wyzna przed ludzmi, tego i Syn Czlowieczy wyzna przed aniolami Bozymi.
12:9 -Kto zas zaprze sie mnie przed ludzmi, tego i Ja sie zapre przed aniolami Bozymi.
12:10 -Kazdemu, kto powie slowo przeciwko Synowi Czlowieczemu, bedzie odpuszczone; lecz kto by bluznil przeciwko Duchowi Swietemu, temu nie bedzie odpuszczone.
12:11 -A gdy was wodzic beda do synagog i do urzedw, i do wladz, nie troszczcie sie, jak sie bronic i co mwic bedziecie.
12:12 -Duch Swiety bowiem pouczy was w tej wlasnie godzinie, co trzeba mwic.
12:13 -I rzekl ktos z tlumu do niego: Nauczycielu, powiedz bratu memu, aby sie ze mna podzielil dziedzictwem.
12:14 -A On mu rzekl: Czlowieku, ktz mnie ustanowil sedzia lub rozjemca nad wami?
12:15 -Powiedzial tez do nich: Baczcie, a wystrzegajcie sie wszelkiej chciwosci, dlatego ze nie od obfitosci dbr zalezy czyjes zycie.
12:16 -I powiedzial im podobienstwo: Pewnemu bogaczowi pole obfity plon przynioslo.
12:17 -I rozwazal w sobie: Co mam uczynic, skoro nie mam juz gdzie gromadzic plonw moich?
12:18 -I rzekl: Uczynie tak: Zburze moje stodoly, a wieksze zbuduje i zgromadze tam wszystko zboze swoje i dobra swoje.
12:19 -I powiem do duszy swojej: Duszo, masz wiele dbr zlozonych na wiele lat; odpocznij, jedz, pij, wesel sie.
12:20 -Ale rzekl mu Bg: Glupcze, tej nocy zazadaja duszy twojej; a to, co przygotowales, czyje bedzie?
12:21 -Tak bedzie z kazdym, ktry skarby gromadzi dla siebie, a nie jest w Bogu bogaty.
12:22 -I rzekl do uczniw swoich: Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie sie o zycie swoje, co bedziecie jedli, ani o cialo swoje, czym sie przyodziewac bedziecie.
12:23 -Zycie bowiem jest czyms wiecej niz pokarm, a cialo niz odzienie.
12:24 -Spjrzcie na kruki, ze nie sieja, ani zna, nie maja spichlerza ani skladnicy, a jednak Bg zywi je; o ilez wiecej wy jestescie warci niz ptaki!
12:25 -Ktz z was moze troskliwa zapobiegliwoscia dodac do swojego wzrostu lokiec jeden?
12:26 -Jesli wiec najmniejszej rzeczy nie potraficie, czemu o pozostale sie troszczycie?
12:27 -Spjrzcie na lilie -ani nie przeda, ani nie tkaja, a powiadam wam: Nawet Salomon w calym bogactwie nie byl tak przyodziany, jak jedna z nich.
12:28 -Jesli wiec trawe polna, ktra dzis jest, a jutro zostaje wrzucona do pieca, Bg tak przyodziewa, o ilez bardziej was, o malowierni?
12:29 -Wiec i wy nie pytajcie o to, co bedziecie jesc i co bedziecie pic, i nie martwcie sie przedwczesnie.
12:30 -Tego wszystkiego bowiem ludy tego swiata szukaja; wie zas Ojciec wasz, ze tego potrzebujecie;
12:31 -Lecz szukajcie Krlestwa jego, a tamto bedzie wam dodane.
12:32 -Nie bj sie, malenka trzdko! Gdyz upodobalo sie Ojcu waszemu dac wam Krlestwo.
12:33 -Sprzedajcie majetnosci swoje, a dawajcie jalmuzne. Uczyncie sobie sakwy, ktre nie niszczeja, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie zlodziej nie ma przystepu, ani ml nie niszczy.
12:34 -Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam bedzie i serce wasze.
12:35 -Niechaj biodra wasze beda przepasane i swiece zapalone.
12:36 -Wy zas badzcie podobni do ludzi oczekujacych pana swego, aby mu zaraz otworzyc, kiedy powrci z wesela, przyjdzie i zapuka.
12:37 -Blogoslawieni owi sludzy, ktrych pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwajacych. Zaprawde, powiadam wam, iz sie przepasze i posadzi ich przy stole, i przystapiwszy, bedzie im uslugiwal.
12:38 -Czy przyjdzie o drugiej, czy o trzeciej strazy, a zastanie ich tak, blogoslawieni oni!
12:39 -To wiedzcie, ze gdyby wiedzial gospodarz, o ktrej godzinie zlodziej przyjdzie, nie dopuscilby do tego, by podkopano dom jego.
12:40 -I wy badzcie gotowi, gdyz Syn Czlowieczy przyjdzie o takiej godzinie, ktrej sie nie spodziewacie.
12:41 -A Piotr rzekl: Panie, czy do nas mwisz w tym podobienstwie, czy tez do wszystkich?
12:42 -A Pan rzekl: Ktz jest tym wiernym i roztropnym szafarzem, ktrego ustanowil pan nad czeladzia swoja, aby im dawal wyzywienie w czasie wlasciwym?
12:43 -Blogoslawiony w sluga, ktrego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniacego.
12:44 -Zaprawde, powiadam wam, ze postawi go nad calym mieniem swoim.
12:45 -Jesliby zas w sluga rzekl w sercu swoim: Pan mj zwleka z przyjsciem, i zaczalby bic slugi i sluzebnice, jesc, pic i upijac sie,
12:46 -Przyjdzie pan slugi owego w dniu, w ktrym tego nie oczekuje, i o godzinie, ktrej nie zna, usunie go i wyznaczy mu los z niewiernymi.
12:47 -Ten zas sluga, ktry znal wole pana swego, a nic nie przygotowal i nie postapil wedlug jego woli, odbierze wiele razw.
12:48 -Lecz ten, ktry nie znal, choc popelnil cos karygodnego, odbierze niewiele razw. Komu wiele dano, od tego wiele bedzie sie zadac, a komu wiele powierzono, od tego wiecej bedzie sie wymagac.
12:49 -Ogien przyszedlem rzucic na ziemie i jakzebym pragnal, aby juz plonal.
12:50 -Chrztem mam byc ochrzczony i jakze jestem udreczony, az sie to dopelni.
12:51 -Czy myslicie, ze przyszedlem, by dac ziemi pokj? Bynajmniej, powiadam wam, raczej rozdwojenie.
12:52 -Odtad bowiem pieciu w jednym domu bedzie porznionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema;
12:53 -Beda porznieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z crka, a crka z matka, tesciowa ze swa synowa, a synowa z tesciowa.
12:54 -Powiedzial tez do tlumw: Gdy zobaczycie chmure pojawiajaca sie od zachodu, zaraz mwicie: Deszcz nadchodzi, i tak jest.
12:55 -A gdy poludniowy wiatr zawieje, mwicie: Bedzie upal, i tak jest.
12:56 -Obludnicy! Zjawiska ziemi i nieba umiecie rozpoznawac,a jakze wiec nie umiecie rozpoznac obecnego czasu?
12:57 -Dlaczego wiec sami z siebie nie umiecie osadzic, co jest sprawiedliwe?
12:58 -Gdy wiec idziesz ze swoim przeciwnikiem do urzednika, staraj sie zalatwic z nim sprawe w drodze, aby cie nie zaciagnal przed sedziego, a sedzia oddalby cie straznikowi, a straznik wrzucilby cie do wiezienia.
12:59 -Powiadam ci, ze nie wyjdziesz stamtad, dopki nie oddasz ostatniego grosza.

Rozdzial 13

13:1 -W tym samym czasie przybyli do niego niektrzy z wiadomoscia o Galilejczykach, ktrych krew Pilat pomieszal z ich ofiarami.
13:2 -I odpowiadajac, rzekl do nich: Czy myslicie, ze ci Galilejczycy byli wiekszymi grzesznikami niz wszyscy inni Galilejczycy, ze tak ucierpieli?
13:3 -Bynajmniej, powiadam wam, lecz jezeli sie nie upamietacie, wszyscy podobnie poginiecie.
13:4 -Albo czy myslicie, ze owych osiemnastu, na ktrych upadla wieza przy Syloe i zabila ich, bylo wiekszymi winowajcami niz wszyscy ludzie zamieszkujacy Jerozolime?
13:5 -Bynajmniej, powiadam wam, lecz jezeli sie nie upamietacie, wszyscy tak samo poginiecie.
13:6 -I powiedzial to podobienstwo: Pewien czlowiek mial figowe drzewo zasadzone w winnicy swojej i przyszedl, by szukac na nim owocu, lecz nie znalazl.
13:7 -I rzekl do winogrodnika: Oto od trzech lat przychodze, by szukac na tym figowym drzewie owocu, a nie znajduje. Wytnij je, po cz jeszcze ziemie przno zajmuje?
13:8 -A tamten odpowiadajac, rzecze: Panie, pozostaw je jeszcze ten rok, az je okopie i obloze nawozem,
13:9 -Moze wyda owoc w przyszlosci; jesli zas nie, wytniesz je.
13:10 -A nauczal w jednej z synagog w sabat.
13:11 -A oto byla tam kobieta, od osiemnastu lat cierpiaca, pochylona tak, ze zupelnie nie mogla sie wyprostowac.
13:12 -A Jezus, ujrzawszy ja, przywolal ja i rzekl do niej: Kobieto, uwolniona jestes od choroby swojej.
13:13 -I polozyl na nia rece; i zaraz wyprostowala sie, i chwalila Boga.
13:14 -A odpowiadajac, przelozony boznicy, oburzony, ze Jezus uzdrowil w sabat, rzekl do ludu: Jest szesc dni, kiedy nalezy pracowac. W te dni przychodzcie i dajcie sie uzdrawiac,a nie w dzien sabatu.
13:15 -Odpowiedzial mu Pan i rzekl: Obludnicy! Czy nie kazdy z was odwiazuje w dzien sabatu swego wolu czy osla od zlobu i nie wyprowadza ich do wodopoju?
13:16 -A czy tej crki Abrahama, ktra szatan zwiazal juz od osiemnastu lat, nie nalezalo rozwiazac od tych pet w dniu sabatu?
13:17 -A gdy On to mwil, zawstydzili sie wszyscy przeciwnicy jego, natomiast lud caly radowal sie ze wszystkich chwalebnych czynw, jakich dokonywal.
13:18 -Dalej mwil: Do czego jest podobne Krlestwo Boze i do czego je przyrwnam?
13:19 -Podobne jest do ziarnka gorczycznego, ktre wzial pewien czlowiek i wrzucil do swego ogrodu, i wyroslo, i stalo sie drzewem, i ptaki niebieskie zagniezdzily sie w jego galeziach.
13:20 -I znw rzekl: Do czego przyrwnam Krlestwo Boze?
13:21 -Podobne jest do kwasu, ktry niewiasta pewna wziela, rozczynila w trzech miarach maki, az wszystko sie zakwasilo.
13:22 -I obchodzil miasta i wioski, nauczajac, i zdazal w kierunku Jerozolimy.
13:23 -I rzekl ktos do niego: Panie, czy tylko niewielu bedzie zbawionych? On zas rzekl do nich:
13:24 -Starajcie sie wejsc przez waska brame, gdyz wielu, powiadam wam, bedzie chcialo wejsc, ale nie beda mogli.
13:25 -Gdy wstanie gospodarz i zamknie brame, a wy staniecie na dworze i pukac bedziecie w brame, mwiac: Panie, otwrz nam, a on odpowie: Nie wiem, skad jestescie.
13:26 -Wwczas zaczniecie mwic: Jadalismy i pijalismy przed toba, i na ulicach naszych nauczales;
13:27 -A on powie wam: Nie wiem, skad jestescie, odstapcie ode mnie wszyscy, ktrzy czynicie nieprawosc.
13:28 -Tam bedzie placz i zgrzytanie zebw, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich prorokw w Krlestwie Bozym, siebie samych zas precz wyrzuconych.
13:29 -I przyjda ze wschodu i z zachodu, z plnocy i z poludnia, i zasiada w Krlestwie Bozym.
13:30 -I oto ostatni beda pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.
13:31 -W tym czasie przybyli niektrzy faryzeusze, mwiac do niego: Wyjdz stad i oddal sie, gdyz Herod chce cie zabic.
13:32 -I rzekl do nich: Idzcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wypedzam demony i dokonuje uzdrowien dzis i jutro, a trzeciego dnia skoncze.
13:33 -Tymczasem musze dzis i jutro, i pojutrze odbyc droge, bo jest nie do pomyslenia, by prorok ginal poza Jerozolima.
13:34 -Jeruzalem, Jeruzalem, ktre zabijasz prorokw i kamienujesz tych, ktrzy do ciebie byli poslani, ilez to razy chcialem zgromadzic dzieci twoje, jak kokosz zgromadza piskleta swoje pod skrzydla, a nie chcieliscie.
13:35 -Oto wasz dom pusty wam zostanie. Powiadam wam: Nie ujrzycie mnie, az nastanie czas, kiedy powiecie: Blogoslawiony, ktry przychodzi w imieniu Panskim.

Rozdzial 14

14:1 -A gdy Jezus wszedl w sabat do domu jednego z przedniejszych faryzeuszw, aby spozyc posilek, oni go podpatrywali.
14:2 -I oto zjawil sie przed nim pewien czlowiek chory na puchline.
14:3 -Wtedy Jezus zapytal uczonych w zakonie i faryzeuszw, mwiac: Czy wolno w sabat uzdrawiac, czy tez nie?
14:4 -A oni milczeli. On zas ujal go, uzdrowil i odprawil.
14:5 -Potem rzekl do nich: Jesli osiol lub wl ktrego z was wpadnie do studni, czy zaraz, nawet w dzien sabatu, go nie wyciagnie?
14:6 -I nie mogli mu na to dac odpowiedzi.
14:7 -Nastepnie, gdy zauwazyl, jak obierali pierwsze miejsca, powiedzial do zaproszonych podobienstwo, tak do nich mwiac:
14:8 -Gdy cie ktos zaprosi na wesele, nie siadaj na pierwszym miejscu, bo czasem zjawi sie ktos znaczniejszy od ciebie, takze zaproszony,
14:9 -Wtedy przyjdzie ten, ktry ciebie i tamtego zaprosil i powie ci: Ustap temu miejsca; i wtedy ze wstydem bedziesz musial zajac ostatnie miejsce.
14:10 -A gdybedziesz zaproszony i pjdziesz, usiadz na ostatnim miejscu, gdy zas przyjdzie ten, ktry cie zaprosil, rzecze do ciebie: Przyjacielu, usiadz wyzej! Wtedy doznasz czci wobec wszystkich wsplbiesiadnikw.
14:11 -Kazdy bowiem, kto sie wywyzsza, bedzie ponizony, a kto sie poniza, bedzie wywyzszony.
14:12 -Powiedzial tez do tego, ktry go zaprosil: Gdy dajesz obiad albo wieczerze, nie zwoluj swoich przyjacil ani swoich braci, ani swoich krewnych, ani bogatych sasiadw, zeby cie czasem i oni nawzajem nie zaprosili, i mialbys juz odplate.
14:13 -Lecz gdy urzadzasz przyjecie, zapros ubogich, ulomnych, chromych, slepych.
14:14 -Ibedziesz blogoslawiony, bo nie maja ci czym odplacic. Odplate bowiem bedziesz mial przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.
14:15 -Gdy to uslyszal jeden ze wsplbiesiadnikw, rzekl do niego: Blogoslawiony ten, ktry bedzie spozywal chleb w Krlestwie Bozym.
14:16 -A On mu rzekl: Pewien czlowiek przygotowal wielka wieczerze i zaprosil wielu.
14:17 -I poslal swego sluge w godzine wieczerzy, aby powiedzial zaproszonym: Przyjdzcie, bo juz wszystko gotowe.
14:18 -I poczeli sie wszyscy jeden po drugim wymawiac. Pierwszy mu rzekl: Kupilem pole i musze pjsc je zobaczyc; prosze cie, miej mie za wytlumaczonego.
14:19 -A drugi rzekl: Kupilem piec par wolw i ide je wyprbowac; prosze cie, miej mie za wytlumaczonego.
14:20 -A inny rzekl: Zone pojalem i dlatego nie moge przyjsc.
14:21 -A gdy wrcil sluga, donisl o tym panu swemu. Wtedy gospodarz rozgniewal sie i rzekl do slugi swego: Wyjdz predko na place i ulice miasta i sprowadz tutaj ubogich i ulomnych, i slepych, i chromych.
14:22 -I oznajmil sluga: Panie, tak sie stalo, jak rozkazales, i jeszcze jest miejsce.
14:23 -Wtedy rzekl pan do slugi: Wyjdz na drogi i miedzy oplotki i przymuszaj, by weszli, i niech bedzie zapelniony dom mj.
14:24 -Albowiem mwie wam, ze zaden z owych zaproszonych mezw nie skosztuje mojej wieczerzy.
14:25 -A szly za nim liczne tlumy, i obrciwszy sie, rzekl do nich:
14:26 -Jesli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawisci ojca swego i matki, i zony, i dzieci, i braci, i sistr, a nawet i zycia swego, nie moze byc uczniem moim.
14:27 -Kto nie dzwiga krzyza swojego, a idzie za mna, nie moze byc uczniem moim.
14:28 -Ktz bowiem z was, chcac zbudowac wieze, nie usiadzie najpierw i nie obliczy kosztw, czy ma na wykonczenie?
14:29 -Aby gdy juz polozy fundament, a nie moze dokonczyc, wszyscy, ktrzy by to widzieli, nie zaczeli nasmiewac sie z niego,
14:30 -Mwiac: ten czlowiek zaczal budowac, a nie mgl dokonczyc.
14:31 -Albo, ktry krl, wyruszajac na wojne z drugim krlem, nie siadzie najpierw i nie naradzi sie, czy bedzie w stanie w dziesiec tysiecy zmierzyc sie z tym, ktry z dwudziestoma tysiacami wyrusza przeciwko niemu?
14:32 -Jesli zas nie, to gdy tamten jeszcze jest daleko, wysyla poselstwo i zapytuje o warunki pokoju.
14:33 -Tak wiec kazdy z was, ktry sie nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie moze byc uczniem moim.
14:34 -Dobra rzecza jest sl; jesli jednak sl zwietrzeje, czym ja przyprawic?
14:35 -Nie nadaje sie ani do ziemi, ani do nawozu; precz ja wyrzucaja. Kto ma uczy do sluchania, niechaj slucha.

Rozdzial 15

15:1 -A zblizali sie do niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby go sluchac.
15:2 -Faryzeusze zas i uczeni w Pismie szemrali i mwili: Ten grzesznikw przyjmuje i jada z nimi.
15:3 -Powiedzial im wiec takie podobienstwo:
15:4 -Ktz z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedna z nich, nie pozostawia dziewiecdziesieciu dziewieciu na pustkowiu i nie idzie za zagubiona,az ja odnajdzie?
15:5 -A odnalazlszy, kladzie ja na ramiona swoje i raduje sie.
15:6 -I przyszedlszy do domu, zwoluje przyjacil i sasiadw, mwiac do nich: Weselcie sie ze mna, gdyz odnalazlem moja zgubiona owce!
15:7 -Powiadam wam: Wieksza bedzie radosc w niebie z jednego grzesznika, ktry sie upamieta, niz z dziewiecdziesieciu dziewieciu sprawiedliwych, ktrzy nie potrzebuja upamietania.
15:8 -Albo, ktra niewiasta, majac dziesiec drachm, gdy zgubi jedna drachme, nie bierze swiatla, nie wymiata domu i nie szuka gorliwie, az znajdzie?
15:9 -A znalazlszy, zwoluje przyjacilki oraz sasiadki i mwi: Weselcie sie ze mna, gdyz znalazlam drachme, ktra zgubilam.
15:10 -Taka, mwie wam, jest radosc wsrd aniolw Bozych nad jednym grzesznikiem, ktry sie upamieta.
15:11 -Potem rzekl: Pewien czlowiek mial dwch synw.
15:12 -I rzekl mlodszy z nich ojcu: Ojcze, daj mi czesc majetnosci, ktra na mnie przypada. Wtedy ten rozdzielil im majetnosc.
15:13 -A po niewielu dniach mlodszy syn zabral wszystko i odjechal do dalekiego kraju, i tam roztrwonil swj majatek, prowadzac rozwiazle zycie.
15:14 -A gdy wydal wszystko, nastal wielki gld w owym kraju i on zaczal cierpiec niedostatek.
15:15 -Poszedl wiec i przystal do jednego z obywateli owego kraju, a ten wyslal go do swej posiadlosci wiejskiej, aby pasl swinie.
15:16 -I pragnal napelnic brzuch swj omlotem, ktrym karmily sie swinie, lecz nikt mu nie dawal.
15:17 -A wejrzawszy w siebie, rzekl: Iluz to najemnikw ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z glodu gine.
15:18 -Wstane i pjde do ojca mego i powiem mu: Ojcze, zgrzeszylem przeciwko niebu i przeciwko tobie,
15:19 -Juz nie jestem godzien nazywac sie synem twoim, uczyn ze mnie jednego z najemnikw swoich.
15:20 -Wstal i poszedl do ojca swego. A gdy jeszcze byl daleko, ujrzal go jego ojciec, uzalil sie i pobieglszy rzucil mu sie na szyje, i pocalowal go.
15:21 -Syn zas rzekl do niego: Ojcze, zgrzeszylem przeciwko niebu i przeciwko tobie, juz nie jestem godzien nazywac sie synem twoim.
15:22 -Ojciec zas rzekl do slug swoich: Przyniescie szybko najlepsza szate i ubierzcie go; dajcie tez pierscien na jego reke i sandaly na nogi,
15:23 -I przyprowadzcie tuczne ciele, zabijcie je, a jedzmy i weselmy sie,
15:24 -Dlatego, ze ten syn mj byl umarly, a ozyl, zginal, a odnalazl sie. I zaczeli sie weselic.
15:25 -Starszy zas syn jego byl w polu. A gdy wracajac zblizyl sie do domu, uslyszal muzyke i tance.
15:26 -I przywolawszy jednego ze slug, pytal, co to jest.
15:27 -Ten zas rzekl do niego: Brat twj przyszedl i ojciec twj kazal zabic tuczne ciele, ze go zdrowym odzyskal.
15:28 -Rozgniewal sie wiec i nie chcial wejsc. Tedy ojciec jego wyszedl i prosil go.
15:29 -Ten zas odrzekl ojcu: Oto tyle lat sluze ci i nigdy nie przestapilem rozkazu twego, a mnie nigdy nie dales nawet kozlecia, bym sie mgl zabawic z przyjacilmi mymi.
15:30 -Gdy zas ten syn twj, ktry roztrwonil majetnosc twoja z nierzadnicami, przyszedl, kazales dla niego zabic tuczne ciele.
15:31 -Wtedy on rzekl do niego: Synu, ty zawsze jestes ze mna i wszystko moje jest twoim.
15:32 -Nalezalo zas weselic sie i radowac, ze ten brat twj byl umarly, a ozyl, zaginal, a odnalazl sie.

Rozdzial 16

16:1 -Potem powiedzial jeszcze do uczniw: Byl pewien bogaty czlowiek, ktry mial zarzadce, a tego oskarzono przed nim, ze trwoni jego majetnosc.
16:2 -I przywolawszy go, rzekl mu: Cz to slysze o tobie? Zdaj sprawe z twojego szafarstwa, albowiem juz nie bedziesz mgl nadal zarzadzac.
16:3 -I rzekl zarzadca do siebie samego: Cz poczne, skoro pan mj odbiera mi szafarstwo? Nie mam sil, aby kopac,a zebrac sie wstydze.
16:4 -Wiem, co uczynie, aby mnie przyjeli do domw swoich, gdy zostane usuniety z szafarstwa.
16:5 -I wezwal dluznikw swego pana, kazdego z osobna, i rzekl do pierwszego: Ile winienes panu memu?
16:6 -A ten odrzekl: Sto barylek oliwy. Rzekl mu wiec: Wez zapis swj, siadz i szybko napisz piecdziesiat.
16:7 -Potem rzekl do drugiego: A ty ile winienes? A ten odrzekl: Sto korcw pszenicy. Rzekl mu: Wez zapis swj i napisz osiemdziesiat.
16:8 -I pochwalil pan nieuczciwego zarzadce, ze przebiegle postapil, bo synowie tego swiata sa przebieglejsi w rodzaju swoim od synw swiatlosci.
16:9 -I ja wam powiadam: Zyskujcie sobie przyjacil mamona niesprawiedliwosci, aby, gdy sie skonczy, przyjeli was do wiecznych przybytkw.
16:10 -Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy i w wielkiej jest niesprawiedliwy.
16:11 -Jesli wiec w niesprawiedliwej mamonie nie byliscie wierni, ktz wam powierzy prawdziwa wartosc?
16:12 -A jesli nie byliscie wierni w sprawie cudzej, ktz wam poruczy rzecz wlasna?
16:13 -Zaden sluga nie moze dwm panom sluzyc, gdyz albo jednego nienawidziec bedzie, a drugiego milowac, albo jednego trzymac sie bedzie, a drugim pogardzi. Nie mozecie Bogu sluzyc i mamonie.
16:14 -A slyszeli to wszystko faryzeusze, ktrzy byli chciwi i nasmiewali sie z niego.
16:15 -I powiedzial im: Wy jestescie tymi, ktrzy chca uchodzic w oczach ludzi za sprawiedliwych, lecz Bg zna serca wasze. Gdyz to, co u ludzi jest wyniosle, obrzydliwoscia jest przed Bogiem.
16:16 -Do czasw Jana byl zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Krlestwo Boze i kazdy sie do niego gwaltem wdziera.
16:17 -Lecz latwiej jest niebu i ziemi przeminac, niz przepasc jednej kresce z zakonu.
16:18 -Kazdy, kto opuszcza zone swoja, a pojmuje inna, cudzolozy, a kto opuszczona przez meza poslubia, cudzolozy.
16:19 -A byl pewien czlowiek bogaty, ktry sie przyodziewal w szkarlatne szaty i kosztowne tkaniny i co dzien wystawnie ucztowal.
16:20 -Byl tez pewien zebrak, imieniem Lazarz, ktry lezal u jego wrt owrzodzialy.
16:21 -I pragnal nasycic sie odpadkami ze stolu bogacza, a tymczasem psy przychodzily i lizaly jego rany.
16:22 -I stalo sie, ze umarl zebrak, i zaniesli go aniolowie na lono Abrahamowe; umarl tez bogacz i zostal pochowany.
16:23 -A gdy w krainie umarlych cierpial meki i podnisl oczy swoje, ujrzal z daleka Abrahama i Lazarza na jego lonie.
16:24 -Wtedy zawolal i rzekl: Ojcze Abrahamie, zmiluj sie nade mna i poslij Lazarza, aby umoczyl koniec palca swego w wodzie i ochlodzil mi jezyk, bo meki cierpie w tym plomieniu.
16:25 -Abraham zas rzekl: Synu, pomnij, ze dobro swoje otrzymales za swego zycia, podobnie jak Lazarz zlo; teraz on tutaj doznaje pociechy, a ty meki cierpisz.
16:26 -I poza tym wszystkim miedzy nami a wami rozciaga sie wielka przepasc, aby ci, ktrzy chca stad do was przejsc, nie mogli, ani tez stamtad do nas nie mogli sie przeprawic.
16:27 -I rzekl: Prosze cie wiec, ojcze, abys go poslal do domu ojca mego.
16:28 -Mam bowiem pieciu braci, niechaj zlozy swiadectwo wobec nich, aby i inni nie przyszli na to miejsce meki.
16:29 -Rzekl mu Abraham: Maja Mojzesza i prorokw, niechze ich sluchaja.
16:30 -A on rzekl: Nie, ojcze Abrahamie, ale jesli kto z umarlych pjdzie do nich, upamietaja sie.
16:31 -I odrzekl mu: Jesli Mojzesza i prorokw nie sluchaja, to chocby kto z umarlych powstal, tez nie uwierza.

Rozdzial 17

17:1 -I rzekl do uczniw swoich: Nie podobna, by zgorszenia nie przyszly, lecz biada temu, przez ktrego przychodza.
17:2 -Lepiej by bylo dla niego, gdyby kamien mlynski zawisl na szyi jego, a jego wrzucono do morza, nizzeby zgorszyl jednego z tych maluczkich.
17:3 -Miejcie sie na bacznosci. Jesliby zgrzeszyl twj brat, strofuj go, a jesli sie upamieta, odpusc mu.
17:4 -A jesliby siedemkroc na dzien zgrzeszyl przeciwko tobie, i siedemkroc zwrcil sie do ciebie, mwiac: Zaluje tego, odpusc mu.
17:5 -I rzekli apostolowie do Pana: Przydaj nam wiary.
17:6 -A Pan rzekl: Jeslibyscie mieli wiare jak ziarno gorczyczne, i rzeklibyscie do tego figowca: Wyrwij sie z korzeniem i przesadz sie w morze, usluchalby was.
17:7 -Kto zas z was, majac sluge, ktry orze lub pasie, powie do niego, gdy powrci z pola: Chodz zaraz i zasiadz do stolu?
17:8 -Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerze, przepasz sie i usluguj mi, az sie najem i napije, a potemi tybedziesz jadl i pil?
17:9 -Czy dziekuje sludze, ze uczynil to, co mu polecono?
17:10 -Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mwcie: Slugami nieuzytecznymi jestesmy, bo co winnismy byli uczynic, uczynilismy.
17:11 -A w drodze do Jerozolimy przechodzil miedzy Samaria i Galilea.
17:12 -Gdy wszedl do pewnej wioski, wyszlo naprzeciw niego dziesieciu tredowatych mezw, ktrzy staneli z daleka.
17:13 -I podniesli swj glos, mwiac: Jezusie, Mistrzu! Zmiluj sie nad nami.
17:14 -A gdy ich ujrzal, rzekl do nich: Idzcie, ukazcie sie kaplanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni.
17:15 -Jeden zas z nich, widzac, ze zostal uzdrowiony, wrcil, donosnym glosem chwalac Boga.
17:16 -I padl na twarz do ng jego, dziekujac mu, a byl to Samarytanin.
17:17 -A Jezus odezwal sie i rzekl: Czyz nie dziesieciu zostalo oczyszczonych? A gdzie jest dziewieciu?
17:18 -Czyz nikt sie nie znalazl, ktry by wrcil i oddal chwale Bogu, tylko ten cudzoziemiec?
17:19 -I rzekl mu: Wstan, idz! Wiara twoja uzdrowila cie.
17:20 -Zapytany zas przez faryzeuszw, kiedy przyjdzie Krlestwo Boze, odpowiedzial im i rzekl: Krlestwo Boze nie przychodzi dostrzegalnie,
17:21 -Ani nie beda mwic: Oto tutaj jest, albo: Tam; oto bowiem Krlestwo Boze jest posrd was.
17:22 -Rzekl tez do uczniw: Przyjda czasy, kiedy bedziecie pragneli widziec jeden z dni Syna Czlowieczego, a nie ujrzycie.
17:23 -Ibeda mwic do was: Oto tam, oto tu. Nie chodzcie, ani sie tam nie udawajcie.
17:24 -Bo jak blyskawica, gdy zablysnie, swieci od jednego kranca nieba az po drugi, tak bedzie i Syn Czlowieczy w dniu swoim.
17:25 -Lecz przedtem musi wiele cierpiec i byc odrzucony przez to pokolenie.
17:26 -A jak bylo za dni Noego, tak bedzie i za dni Syna Czlowieczego.
17:27 -Jedli, pili, zenili sie i za maz wychodzili az do dnia, kiedy Noe wszedl do arki i nastal potop, i wytracil wszystkich.
17:28 -Podobnie tez bylo za dni Lota: Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali;
17:29 -A w dniu kiedy Lot wyszedl z Sodomy, spadl z nieba ogien z siarka i wytracil wszystkich.
17:30 -Tak tez bedzie w dniu, kiedy Syn Czlowieczy sie objawi.
17:31 -Jesli kto w owym dniu bedzie na dachu, a rzeczy jego w mieszkaniu, niechaj nie schodzi na dl, aby je zabrac; a kto bedzie na polu, podobnie, niechaj nie wraca.
17:32 -Wspomnijcie zone Lota.
17:33 -Ten, ktry zabiegac bedzie o zycie swoje, by je zachowac, utraci je, a kto je utraci, odzyska je.
17:34 -Powiadam wam: Tej nocy dwaj beda na jednym lozu, jeden bedzie zabrany, a drugi pozostawiony.
17:35 -Dwie mlec beda na jednym miejscu, jedna bedzie zabrana, a druga pozostawiona.
17:36 -Dwch bedzie na roli; jeden bedzie zabrany, a drugi pozostawiony.
17:37 -A odpowiadajac, mwia do niego: Gdzie, Panie? On zas rzekl do nich: Gdzie jest padlina, tam zlatuja sie isepy.

Rozdzial 18

18:1 -Powiedzial im tez podobienstwo o tym, ze powinni zawsze sie modlic i nie ustawac,
18:2 -Mwiac: Byl w jednym miescie pewien sedzia, ktry Boga sie nie bal, a z czlowiekiem sie nie liczyl.
18:3 -Byla tez w owym miescie pewna wdowa, ktra go nachodzila i mwila: Wez mie w obrone przed moim przeciwnikiem.
18:4 -I przez dlugi czas nie chcial. Potem zas powiedzial sobie: Chociaz i Boga sie nie boje ani z czlowiekiem sie nie licze,
18:5 -Jednak poniewaz naprzykrza mi sie ta wdowa, wezme ja w obrone, by w koncu nie przyszla i nie uderzyla mnie w twarz.
18:6 -I rzekl Pan: Sluchajcie, co ten niesprawiedliwy sedzia powiada!
18:7 -A czyzby Bg nie wzial w obrone swoich wybranych, ktrzy wolaja do niego we dnie i w nocy, chociaz zwleka w ich sprawie?
18:8 -Powiadam wam, ze szybko wezmie ich w obrone. Tylko czy Syn Czlowieczy znajdzie wiare na ziemi, gdy przyjdzie?
18:9 -I powiedzial takze do tych, ktrzy pokladali ufnosc w sobie samych, zesa usprawiedliwieni, a innych lekcewazyli, to podobienstwo:
18:10 -Dwch ludzi weszlo do swiatyni, aby sie modlic, jeden faryzeusz, a drugi celnik.
18:11 -Faryzeusz stanal i tak sie w duchu modlil: Boze, dziekuje ci, ze nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszusci, cudzoloznicy albo tez jak ten oto celnik.
18:12 -Poszcze dwa razy w tygodniu, daje dziesiecine z calego mego dorobku.
18:13 -A celnik stanal z daleka i nie smial nawet oczu podniesc ku niebu, lecz bil sie w piers swoja, mwiac: Boze, badz milosciw mnie grzesznemu.
18:14 -Powiadam wam: Ten poszedl usprawiedliwiony do domu swego, tamten zas nie; bo kazdy, kto siebie wywyzsza, bedzie ponizony, a kto sie poniza, bedzie wywyzszony.
18:15 -Przyniesli tez do niego i dzieci, aby sie ich dotknal. A widzac to uczniowie, gromili ich.
18:16 -Jezus zas przywolal je i rzekl: Pozwlcie dzieciom przychodzic do mnie i nie zabraniajcie im. Albowiem do takich nalezy Krlestwo Boze.
18:17 -Zaprawde, powiadam wam, kto nie przyjmuje Krlestwa Bozego jak dziecie, nie wejdzie do niego.
18:18 -I zapytal go pewien dostojnik tymi slowy: Nauczycielu dobry, co mam czynic, aby odziedziczyczywot wieczny?
18:19 -Rzekl do niego Jezus: Dlaczego zwiesz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bg.
18:20 -Znasz przykazania: Nie cudzolz, nie zabijaj, nie kradnij, nie mw falszywego swiadectwa, czcij ojca swego i matke swoja.
18:21 -Ten zas rzekl: Tego wszystkiego przestrzegalem od mlodosci.
18:22 -A gdy to Jezus uslyszal, rzekl do niego: Jeszcze jednego ci brak. Sprzedaj wszystko, co tylko masz i rozdaj ubogim, a bedziesz mial skarb w niebie, a potem przyjdz i nasladuj mnie.
18:23 -Ten zas, uslyszawszy to, zasmucil sie; byl bowiem bardzo bogaty.
18:24 -A Jezus, gdy go takim ujrzal, powiedzial: Jak trudno tym, ktrzy maja majetnosci, wejsc do Krlestwa Bozego.
18:25 -Latwiej bowiem wielbladowi przejsc przez ucho igielne, niz bogatemu wejsc do Krlestwa Bozego.
18:26 -A ci, ktrzy to uslyszeli, rzekli: Ktz tedy moze byc zbawiony?
18:27 -On zas rzekl: Co niemozliwego jest u ludzi, mozliwe jest u Boga.
18:28 -A Piotr rzekl: Oto my opuscilismy, co bylo nasze, a poszlismy za toba.
18:29 -On zas rzekl do nich: Zaprawde, powiadam wam, ze nie ma takiego, ktry by opuscil dom czy zone, czy braci, czy rodzicw, czy dzieci dla Krlestwa Bozego,
18:30 -A nie otrzymal w zamian daleko wiecej w czasie obecnym, a w swiecie przyszlym zywota wiecznego.
18:31 -A wziawszy z soba dwunastu, rzekl do nich: Oto idziemy do Jerozolimy, i wszystko, co napisali prorocy, wypelni sie nad Synem Czlowieczym.
18:32 -Wydadza go bowiem poganom i wysmieja, zelza i oplwaja,
18:33 -A ubiczowawszy, zabija go, ale dnia trzeciego zmartwychwstanie.
18:34 -Lecz oni nic z tego nie zrozumieli i bylo to slowo zakryte przed nimi, i nie wiedzieli, co mwiono.
18:35 -A gdy On przyblizal sie do Jerycha, pewien slepiec siedzial przy drodze, zebrzac.
18:36 -A gdy uslyszal, ze tlum przechodzi, dowiadywal sie, co sie dzieje.
18:37 -Powiedzieli mu wtedy, ze Jezus Nazarenski przechodzi.
18:38 -I zaczal wolac: Jezusie, Synu Dawidowy, zmiluj sie nade mna!
18:39 -A ci, ktrzy szli na przedzie, gromili go, by milczal. On zas coraz glosniej wolal: Synu Dawidowy, zmiluj sie nade mna!
18:40 -Wtedy Jezus przystanal i kazal przyprowadzic go do siebie. A gdy ten sie zblizyl, zapytal go,
18:41 -Mwiac: Co chcesz, abym ci uczynil? A on odrzekl: Panie, abym przejrzal.
18:42 -A Jezus rzekl do niego: Przejrzyj! Wiara twoja uzdrowila cie.
18:43 -I zaraz odzyskal wzrok, i szedl za nim, wielbiac Boga. A caly lud, ujrzawszy to, oddal chwale Bogu.

Rozdzial 19

19:1 -I wszedlszy do Jerycha, przechodzil przez nie.
19:2 -A oto maz, imieniem Zacheusz, przelozony nad celnikami, czlowiek bogaty,
19:3 -Pragnal widziec Jezusa, kto to jest, lecz nie mgl z powodu tlumu, gdyz byl malego wzrostu.
19:4 -Pobiegl wiec naprzd i wszedl na drzewo sykomory, aby go ujrzec, bo tamtedy mial przechodzic.
19:5 -A gdy Jezus przybyl na to miejsce, spojrzal w gre i rzekl do niego: Zacheuszu, zejdzspiesznie, gdyz dzis musze sie zatrzymac w twoim domu.
19:6 -I zszedl spiesznie, i przyjal go z radoscia.
19:7 -A widzac to, wszyscy szemrali, mwiac: Do czlowieka grzesznego przybyl w goscine.
19:8 -Zacheusz zas stanal i rzekl do Pana: Panie, oto polowe majatku mojego daje ubogim, a jesli na kim co wymusilem, jestem gotw oddac w czwrnasb.
19:9 -A Jezus rzekl do niego: Dzis zbawienie stalo sie udzialem domu tego, poniewaz i on jest synem Abrahamowym.
19:10 -Przyszedl bowiem Syn Czlowieczy, aby szukac i zbawic to, co zginelo.
19:11 -A gdy oni tego sluchali, powiedzial im dodatkowo podobienstwo, dlatego, ze byl blisko Jerozolimy, a oni mniemali, ze wkrtce ma sie objawic Krlestwo Boze.
19:12 -Rzekl wiec: Pewien czlowiek szlachetnego rodu udal sie do dalekiego kraju, aby objac krlowanie i wrcic.
19:13 -Przywolal wiec dziesieciu slug swoich i dal im dziesiec min, i rzekl do nich: Obracajcie nimi, az powrce.
19:14 -Lecz poddani nienawidzili go, wyslali wiec za nim poselstwo z tymi slowy: Nie chcemy, aby ten krlowal nad nami.
19:15 -A gdy on, objawszy krlowanie powrcil, kazal przywolac do siebie te slugi, ktrym dal pieniadze, aby sie dowiedziec, ile kto zarobil.
19:16 -Zjawil sie wiec pierwszy i rzekl: Panie, mina twoja przyniosla dziesiec min zysku.
19:17 -I rzekl do niego: To dobrze, slugo dobry, przeto iz w malym byles wierny, obejmij wladze nad dziesieciu miastami.
19:18 -I przyszedl drugi, mwiac: Panie, mina twoja przyniosla piec min.
19:19 -Rzekl i do niego: Takze i ty badz nad piecioma miastami.
19:20 -A inny przyszedl i rzekl: Panie, oto mina twoja, ktra trzymalem w chustce.
19:21 -Balem sie bowiem ciebie, zes czlowiekiem surowym; bierzesz, czego nie polozyles,i zniesz, czego nie posiales.
19:22 -Rzecze do niego: Na podstawie twoich slw osadze cie, slugo zly. Wiedziales, ze jestem czlowiekiem surowym; biore, czego nie polozylem, i zne, czego nie posialem.
19:23 -Dlaczego wiec nie dales pieniedzy moich do banku? Po powrocie mialbym je z zyskiem?
19:24 -A do tych, ktrzy stali obok, powiedzial: Odbierzcie od niego mine, a dajcie temu, ktry ma dziesiec min.
19:25 -A oni rzekli do niego: Panie, ma juz dziesiec min.
19:26 -Powiadam wam, iz kazdemu, kto ma, bedzie dane, temu zas, ktry nie ma, i to, co ma, bedzie odebrane.
19:27 -Ale tych nieprzyjacil moich, ktrzy nie chcieli, bym ja krlowal nad nimi, przyprowadzcie tutaj i zabijcie ich na moich oczach.
19:28 -I powiedziawszy to, szedl dalej, zdazajac do Jerozolimy.
19:29 -A gdy sie przyblizyl do Betfage i do Betanii, do Gry zwanej Oliwna, wyslal dwch sposrd uczniw swoich,
19:30 -Mwiac: Idzcie do wioski naprzeciwko, w ktrej, gdy do niej wejdziecie, znajdziecie osle uwiazane, na ktrym nikt z ludzi jeszcze nie siedzial, i odwiazawszy je, przyprowadzcie.
19:31 -A jesliby was kto pytal: Dlaczego odwiazujecie, powiedzcie tak: Pan go potrzebuje.
19:32 -A gdy odeszli ci, ktrzy zostali wyslani, znalezli, jak im powiedzial.
19:33 -Gdy zas oni odwiazywali osle, rzekli jego wlasciciele do nich: Dlaczego odwiazujecie osle?
19:34 -A oni rzekli: Pan go potrzebuje.
19:35 -I przywiedli je do Jezusa, i narzuciwszy swoje szaty na osle, wsadzili na nie Jezusa.
19:36 -A gdy On jechal, rozposcierali szaty swoje na drodze.
19:37 -Gdy zas zblizal sie juz do podnza Gry Oliwnej, zaczela cala rzesza uczniw radosnie chwalic Boga wielkim glosem za wszystkie cuda, jakie widzieli,
19:38 -Mwiac: Blogoslawiony, ktry przychodzi jako krl w imieniu Panskim; na niebie pokj i chwala na wysokosciach.
19:39 -A niektrzy faryzeusze z tlumu mwili do niego: Nauczycielu, zgrom uczniw swoich.
19:40 -I odpowiadajac, rzekl: Powiadam wam, ze jesli ci beda milczec, kamienie krzyczec beda.
19:41 -A gdy sie przyblizyl, ujrzawszy miasto, zaplakal nad nim,
19:42 -Mwiac: Gdybys i ty poznalo w tym to dniu, co sluzy ku pokojowi. Lecz teraz zakryte to jest przed oczyma twymi.
19:43 -Gdyz przyjda na ciebie dni, ze twoi nieprzyjaciele usypia wal wokl ciebie i otocza,i scisna cie zewszad.
19:44 -I zrwnaja cie z ziemia i dzieci twoje w murach twoich wytepia, i nie pozostawia z ciebie kamienia na kamieniu, dlatego zes nie poznalo czasu nawiedzenia swego.
19:45 -A wszedlszy do swiatyni, zaczal wypedzac sprzedawcw,
19:46 -Mwiac do nich: Napisano: I bedzie mj dom domem modlitwy, wy zas uczyniliscie z niego jaskinie zbjcw.
19:47 -I nauczal codziennie w swiatyni. Arcykaplani zas i uczeni w Pismie, a takze przedniejsi z ludu szukali sposobnosci, by go zgladzic.
19:48 -Lecz nie znajdowali nic, co by mogli uczynic, caly lud bowiem sluchajac go, garnal sie do niego.

Rozdzial 20

20:1 -I stalo sie jednego dnia, gdy nauczal lud w swiatyni i zwiastowal dobra nowine, ze przystapili arcykaplani i uczeni w Pismie wraz ze starszymi
20:2 -I rzekli do niego, mwiac: Powiedz nam, jaka moca to czynisz albo kto ci dal moc.
20:3 -A On, odpowiadajac, rzekl do nich: Zapytam i Ja was o pewna rzecz, a powiedzcie mi!
20:4 -Czy chrzest Jana byl z nieba, czy od ludzi?
20:5 -Oni zas rozwazali to, mwiac miedzy soba: Jesli powiemy: Z nieba, to rzecze: Czemuscie wiec mu nie uwierzyli?
20:6 -Jesli zas powiemy: Od ludzi, caly lud ukamienuje nas, jest bowiem przekonany, ze Jan jest prorokiem.
20:7 -Odpowiedzieli wiec, ze nie wiedza, skad.
20:8 -Tedy Jezus powiedzial do nich: To i Ja wam nie powiem, jaka moca to czynie.
20:9 -I poczal mwic do ludu to podobienstwo: Pewien czlowiek zasadzil winnice i wydzierzawil ja wiesniakom, i odjechal na dluzszy czas.
20:10 -A we wlasciwym czasie poslal do tych wiesniakw sluge, aby mu dali owocw z winnicy. Ale wiesniacy, obiwszy go, odprawili z niczym.
20:11 -Ponownie wiec poslal innego sluge. Lecz oni i tego obili i zniewazyli, i odprawili z niczym.
20:12 -Potem jeszcze trzeciego poslal. A oni takze i jego poranili i wyrzucili precz.
20:13 -Rzekl tedy wlasciciel winnicy: Co mam czynic? Wysle syna mego umilowanego; moze tego uszanuja.
20:14 -Lecz gdy go wiesniacy ujrzeli, rozprawiali miedzy soba, mwiac: To jest dziedzic, zabijmy go, a dziedzictwo bedzie nasze.
20:15 -I wyrzuciwszy go poza winnice, zabili. Co wiec uczyni im wlasciciel winnicy?
20:16 -Przyjdzie i wytraci tych wiesniakw, a winnice odda innym. Uslyszawszy to, rzekli: Przenigdy!
20:17 -On zas, spojrzawszy na nich, rzekl: Cz wiec znaczy to, co napisane: Kamien, ktry odrzucili budowniczowie, stal sie kamieniem wegielnym?
20:18 -Kazdy, kto by upadl na ten kamien, roztrzaska sie, a na kogo by on upadl, zmiazdzy go.
20:19 -A uczeni w Pismie i arcykaplani chcieli go dostac w swoje rece w tej wlasnie godzinie, lecz bali sie ludu. Zrozumieli bowiem, ze przeciwko nim skierowal to podobienstwo.
20:20 -Sledzili go wiec, naslali szpiegw, ktrzy udajac sprawiedliwych, mieli go przylapac na jakims slowie, aby go wydac wladzy i mocy starosty.
20:21 -I zadali mu takie pytanie: Nauczycielu, wiemy, ze dobrze mwisz i nauczasz, i nie masz wzgledu na osobe, lecz zgodnie z prawda drogi Bozej nauczasz.
20:22 -Czy godzi sie nam placic podatek cesarzowi, czy nie?
20:23 -Lecz On, przejrzawszy ich podstep, rzekl do nich:
20:24 -Pokazcie mi denar. Czyja nosi podobizne i napis? A oni rzekli: Cesarza.
20:25 -On zas rzekl do nich: Oddawajcie wiec cesarzowi, co jest cesarskie, a Bogu, co jest Boze.
20:26 -I nie zdolali go zlapac na slowie przed ludem, a nie mogac wyjsc z podziwu nad jego odpowiedzia, zamilkli.
20:27 -Potem przystapili do niego niektrzy saduceusze, zaprzeczajacy zmartwychwstaniu, i zadali mu pytanie,
20:28 -Mwiac: Nauczycielu, Mojzesz napisal nam, ze jesli czyjs brat zonaty umrze bezdzietnie, powinien jego brat pojac zone i wzbudzic potomstwo bratu swemu.
20:29 -Otz bylo siedmiu braci. I pierwszy, pojawszy zone, umarl bezdzietnie.
20:30 -Takze i drugi,
20:31 -I trzeci pojalja; i podobnie takze owych siedmiu nie postawilo po sobie dzieci i pomarlo.
20:32 -Wreszcie zmarla i ta niewiasta.
20:33 -Otz, ktrego z nich zona bedzie przy zmartwychwstaniu ta niewiasta? Wszak owych siedmiu mialo ja za zone.
20:34 -I rzekl do nich Jezus: Synowie tego swiata zenia sie i za maz wychodza,
20:35 -Lecz ci, ktrzy zostaja uznani za godnych dostapienia tamtego swiata i zmartwychwstania, ani sie nie zenia, ani za maz nie wychodza.
20:36 -Gdyz juz nie moga umrzec,sa bowiem rwni aniolom, a jako uczestnicy zmartwychwstania sa synami Bozymi.
20:37 -A ze umarli wzbudzeni beda, to i Mojzesz zaznaczyl przy krzaku gorejacym, gdy nazywa Pana Bogiem Abrahama i Bogiem Izaaka, i Bogiem Jakuba.
20:38 -Nie jest On przeto Bogiem umarlych, ale zywych. Dla niego bowiem wszyscy zyja.
20:39 -A odpowiadajac na to, niektrzy z uczonych w Pismie rzekli: Nauczycielu! Dobrze powiedziales.
20:40 -Gdyz juz nie odwazyli sie pytac go o cokolwiek.
20:41 -Rzekl wiec do nich: Jak to jest, ze mwia,iz Chrystus jest synem Dawidowym?
20:42 -Sam Dawid bowiem powiada w ksiedze Psalmw: Rzekl Pan Panu memu: Siadz po prawicy mojej,
20:43 -Az poloze nieprzyjacil twoich podnzkiem stp twoich.
20:44 -Dawid wiec nazywa go Panem, jakze wiec jest jego synem?
20:45 -A gdy caly lud sluchal, rzekl do uczniw:
20:46 -Strzezcie sie uczonych w Pismie, ktrzy chetnie chodza w dlugich szatach i lubia pozdrowienia na placach i pierwsze krzesla w synagogach, i przednie miejsca na ucztach,
20:47 -A pozeraja domy wdw i dla pozoru dlugie modly odprawiaja. Ci surowszy otrzymaja wyrok.

Rozdzial 21

21:1 -A podnislszy oczy, ujrzal bogaczy, wrzucajacych swe dary do skarbnicy.
21:2 -Ujrzal tez pewna uboga wdowe, wrzucajaca tam dwa grosze,
21:3 -I rzekl: Zaprawde, powiadam wam, iz ta uboga wdowa wrzucila wiecej niz wszyscy.
21:4 -Albowiem oni wszyscy dorzucili do darw z tego, co im zbywa, ona zas zlozyla z niedostatku swojego wszystko, co miala na swe utrzymanie.
21:5 -A gdy niektrzy mwili o swiatyni, iz jest przyozdobiona pieknymi kamieniami i klejnotami, rzekl:
21:6 -Przyjda dni, kiedy z tego, co widzicie, nie pozostanie kamien na kamieniu, ktrego by nie rozwalono.
21:7 -Zapytali go, mwiac: Nauczycielu! Kiedy wiec to bedzie i jaki bedzie znak, gdy to nastapi?
21:8 -On zas rzekl: Baczcie, by nie dac sie zmylic. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mwiac: Ja jestem, i: Czas sie przyblizyl. Nie idzcie za nimi!
21:9 -Gdy zas uslyszycie o wojnach i rozruchach, nie lekajcie sie; to bowiem musi stac sie najpierw, lecz nie zaraz potem bedzie koniec.
21:10 -Wtedy rzekl do nich: Powstanie nard przeciw narodowi i krlestwo przeciw krlestwu,
21:11 -Ibeda wielkie trzesienia ziemi i miejscami zarazy, i gld, i straszne widoki, i znaki ogromne z nieba.
21:12 -Lecz zanim sie to wszystko stanie, podniosa na was swe rece i przesladowac was beda i wydawac do synagog i wiezien,i wodzic przed krlw i namiestnikw dla imienia mego.
21:13 -To da wam sposobnosc do zlozenia swiadectwa.
21:14 -Wezcie wiec to sobie do serca, by nie przygotowywac sobie naprzd obrony.
21:15 -Ja bowiem dam wam usta i madrosc, ktrej nie beda mogli sie oprzec, ani jej odeprzec wszyscy wasi przeciwnicy.
21:16 -Abeda was wydawac i rodzice, i bracia, i krewni, i przyjaciele, i zabijac niektrych z was,
21:17 -Ibedziecie znienawidzeni przez wszystkich dla imienia mego,
21:18 -Lecz i wlos z glowy waszej nie zginie.
21:19 -Przez wytrwalosc swoja zyskacie dusze wasze.
21:20 -Gdy zas ujrzycie Jerozolime otoczona przez wojska, wwczas wiedzcie, ze przyblizylo sie jej zburzenie.
21:21 -Wtedy mieszkancy Judei niech uciekaja w gry, a ci, ktrzy sa w obrebie miasta, niech wyjda z niego, a mieszkancy wsi niech nie wchodza do niego.
21:22 -Gdyz dni te, to dni odplaty, aby sie wypelnilo wszystko, co jest napisane.
21:23 -Biada brzemiennym i karmiacym w owe dni; bedzie bowiem wielka niedola na ziemi i gniew nad tym ludem,
21:24 -I padna od ostrza miecza, i zostana uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodw, a Jerozolima bedzie zdeptana przez pogan, az sie dopelnia czasy pogan.
21:25 -Ibeda znaki na sloncu, ksiezycu i na gwiazdach, a na ziemi lek bezradnych narodw, gdy zahuczy morze i fale.
21:26 -Ludzie omdlewac beda z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, ktre przyjda na swiat, bo moce niebios porusza sie.
21:27 -I wwczas ujrza Syna Czlowieczego, przychodzacego w obloku z moca i wielka chwala.
21:28 -A gdy sie to zacznie dziac, wyprostujcie sie i podniescie glowy swoje, gdyz zbliza sie odkupienie wasze.
21:29 -I powiedzial im podobienstwo: Spjrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa;
21:30 -Gdy widzicie, ze juz puszczaja paki, sami poznajecie, iz lato juz blisko.
21:31 -Tak i wy, gdy ujrzycie, ze to sie dzieje, wiedzcie, iz blisko jest Krlestwo Boze.
21:32 -Zaprawde, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a wszystko to sie stanie.
21:33 -Niebo i ziemia przemina, ale slowa moje nie przemina.
21:34 -Baczcie na siebie, aby serca wasze nie byly ociezale wskutek obzarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby w dzien was nie zaskoczyl
21:35 -Niby sidlo; przyjdzie bowiem znienacka na wszystkich, ktrzy mieszkaja na calej ziemi.
21:36 -Czuwajcie wiec, modlac sie caly czas, abyscie mogli ujsc przed tym wszystkim, co nastanie, i stanac przed Synem Czlowieczym.
21:37 -I nauczal we dnie w swiatyni, na noc zas wychodzil, by ja spedzic na Grze zwanej Oliwna.
21:38 -A caly lud wczesnym rankiem podazal do niego, by go sluchac w swiatyni.

Rozdzial 22

22:1 -I przyblizalo sieswieto Przasnikw zwane Pascha.
22:2 -I szukali arcykaplani i uczeni w Pismie sposobu, jak by go zgladzic; bali sie bowiem ludu.
22:3 -W Judasza zas, zwanego Iskariot, ktry nalezal do dwunastu, wstapil szatan;
22:4 -I ten odszedlszy, umwil sie z arcykaplanami i dowdcami strazy co do sposobu, jak im go wydac.
22:5 -I ucieszyli sie, i ulozyli sie z nim, ze mu dadza pieniadze.
22:6 -A on zgodzil sie i szukal sposobu, jak by go wydac z dala od ludu.
22:7 -I nastal dzien Przasnikw, kiedy nalezalo ofiarowac baranka wielkanocnego.
22:8 -I wyslal Piotra i Jana, rzeklszy im: Idzcie i przygotujcie nam wieczerze paschalna do spozycia.
22:9 -Oni zas rzekli do niego: Gdzie chcesz, bysmy ja przygotowali?
22:10 -On zas rzekl do nich: Gdy wchodzic bedziecie do miasta, oto spotka sie z wami czlowiek, niosacy dzban wody; idzcie za nim do domu, do ktrego wejdzie;
22:11 -I powiedzcie gospodarzowi tego domu: Nauczyciel kaze ci powiedziec: Gdzie jest izba, w ktrej mglbym spozyc baranka wielkanocnego z uczniami moimi?
22:12 -A on pokaze wam przestronna jadalnie, przystrojona, tam przygotujcie.
22:13 -A oni odszedlszy, znalezli, jak im powiedzial, i przygotowali wieczerze paschalna.
22:14 -A gdy nadeszla pora, zajal miejsce przy stole, a apostolowie z nim.
22:15 -I rzekl do nich: Goraco pragnalem spozyc te wieczerze paschalna z wami przed moja meka;
22:16 -Powiadam wam bowiem, iz nie bede jej juz spozywal, az nastapi spelnienie w Krlestwie Bozym.
22:17 -I wziawszy kielich, i podziekowawszy, rzekl: Wezcie go i rozdzielcie miedzy soba;
22:18 -Powiadam wam bowiem, iz odtad nie bede pil z owocu winorosli, az przyjdzie Krlestwo Boze.
22:19 -I wziawszy chleb, i podziekowawszy, lamal i dawal im, mwiac: To jest cialo moje, ktre sie za was daje; to czyncie na pamiatke moja.
22:20 -Podobnie i kielich, gdy bylo po wieczerzy, mwiac: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, ktra sie za was wylewa.
22:21 -Lecz oto reka tego, ktry mnie wydaje, jest ze mna przy stole.
22:22 -Wprawdzie Syn Czlowieczy odchodzi, jak bylo postanowione, ale biada temu czlowiekowi, ktry go wydaje.
22:23 -A oni zaczeli wypytywac jeden drugiego, ktry z nich mialby to uczynic.
22:24 -Powstal tez spr miedzy nimi o to, kto z nich ma uchodzic za najwiekszego.
22:25 -On zas rzekl do nich: Krlowie narodw panuja nad nimi, a wladcy ich sa nazywani dobroczyncami.
22:26 -Wy zas nie tak, lecz kto jest najwiekszy wsrd was, niech bedzie jako najmniejszy, a ten, ktry przewodzi, niech bedzie jako uslugujacy.
22:27 -Ktz bowiem jest wiekszy? Czy ten, ktry u stolu zasiada, czy ten, ktry usluguje? Czy nie ten, ktry u stolu zasiada? Lecz Ja jestem wsrd was jako ten, ktry usluguje.
22:28 -Wy zas jestescie tymi, ktrzy wytrwali przy mnie w pokuszeniach moich.
22:29 -A Ja przekazuje wam Krlestwo, jak i mnie Ojciec mj przekazal,
22:30 -Abyscie jedli i pili przy stole moim w Krlestwie moim, i zasiadali na tronach, sadzac dwanascie plemion Izraela.
22:31 -Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosil sobie, aby was przesiac jak pszenice.
22:32 -Ja zas prosilem za toba, aby nie ustala wiara twoja, a ty, gdy sie kiedys nawrcisz, utwierdzaj braci swoich.
22:33 -On zas rzekl do niego: Panie, z toba gotw jestem isc i do wiezienia, i na smierc.
22:34 -A On rzekl: Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty sie trzykroc zaprzesz, ze mnie znasz.
22:35 -I rzekl do nich: Gdy was poslalem bez trzosa, bez torby, bez sandalw, czy brakowalo wam czegos? A oni na to: Niczego.
22:36 -On zas rzekl do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go wezmie, podobnie i torbe, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknie swoja i kupi.
22:37 -Albowiem mwie wam, iz musi sie wypelnic na mnie to, co napisano: Do przestepcw byl zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spelnia sie.
22:38 -Oni zas rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: Wystarczy.
22:39 -I wyszedlszy, udal sie wedlug zwyczaju na Gre Oliwna; poszli tez z nim uczniowie.
22:40 -A gdy przyszedl na miejsce, rzekl do nich: Mdlcie sie, aby nie popasc w pokuszenie.
22:41 -A sam oddalil sie od nich, jakby na rzut kamienia, i padlszy na kolana, modlil sie,
22:42 -Mwiac: Ojcze, jesli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakze nie moja, lecz twoja wola niech sie stanie.
22:43 -A ukazal mu sie aniol z nieba, umacniajacy go.
22:44 -Iw smiertelnym boju jeszcze gorliwiej sie modlil; i byl pot jego jak krople krwi, splywajace na ziemie.
22:45 -A wstawszy od modlitwy, przyszedl do uczniw i zastal ich spiacych ze smutku.
22:46 -I rzekl do nich: Dlaczego spicie? Wstancie i mdlcie sie, abyscie nie popadli w pokuszenie.
22:47 -Gdy On jeszcze mwil, nadeszla zgraja, a na jej czele jeden z dwunastu, imieniem Judasz, i ten zblizyl sie do Jezusa, aby go pocalowac.
22:48 -Jezus zas rzekl do niego: Judaszu, pocalunkiem wydajesz Syna Czlowieczego?
22:49 -A ci, ktrzy byli przy nim, widzac, na co sie zanosi, rzekli: Panie, czy mamy bic mieczem?
22:50 -I uderzyl jeden z nich sluge arcykaplana, i odcial mu prawe ucho.
22:51 -A Jezus odezwal sie i rzekl: Zaniechajcie tego! I dotknawszy ucha, uzdrowil go.
22:52 -Wtedy rzekl Jezus do arcykaplanw i dowdcw strazy swiatynnej, i starszych, ktrzy podeszli do niego: Jak na zbjce wyszliscie z mieczami i kijami?
22:53 -Gdy codziennie bywalem z wami w swiatyni, nie podniesliscie na mnie reki. Lecz to jest wasza pora i moc ciemnosci.
22:54 -Pojmawszy go tedy, zawiedli go i wprowadzili do palacu arcykaplana. Piotr zas szedl za nim z daleka.
22:55 -A gdy rozpalili ognisko na srodku podwrza i usiedli wokolo, usiadl i Piotr wsrd nich.
22:56 -Gdy zas pewna sluzaca zobaczyla go siedzacego w blasku ognia, przyjrzawszy mu sie, rzekla: I ten byl z nim.
22:57 -On zas zaparl sie, mwiac: Niewiasto, nie znam go.
22:58 -A niedlugo potem ktos inny, zobaczywszy go, rzekl: I ty jestes z nich. A Piotr rzekl: Czlowieku, nie jestem.
22:59 -A po uplywie mniej wiecej jednej godziny ktos inny zapewnial, mwiac: Doprawdy, i ten byl z nim, jest przeciez Galilejczykiem.
22:60 -Piotr zas odrzekl: Czlowieku, nie wiem, co mwisz. I w tej chwili, gdy on jeszcze mwil, zapial kur.
22:61 -A Pan, obrciwszy sie, spojrzal na Piotra; i przypomnial sobie Piotr slowo Pana, jak do niego rzekl: Zanim kur dzis zapieje, trzykroc sie mnie zaprzesz.
22:62 -I wyszedlszy na zewnatrz, gorzko zaplakal.
22:63 -Amezowie, ktrzy go pilnowali, naigrawali sie z niego i bili go.
22:64 -I zasloniwszy mu twarz, pytali go, mwiac: Prorokuj, kto jest ten, co cie uderzyl?
22:65 -I wiele innych bluznierstw wypowiadali przeciwko niemu.
22:66 -A gdy nastal dzien, zeszla sie starszyzna ludu: arcykaplani i uczeni w Pismie, i zaprowadzili go do swej Rady Najwyzszej,
22:67 -Mwiac: Jezeli jestes Chrystusem, powiedz nam. On zas rzekl do nich: Chocbym wam powiedzial, nie uwierzycie,
22:68 -A chocbym pytal, nie odpowiecie.
22:69 -Odtad zas Syn Czlowieczy siedziec bedzie po prawicy mocy Bozej.
22:70 -Tedy rzekli wszyscy: Czyz wiec Ty jestes Synem Bozym? A On rzekl do nich: Wy powiadacie, ze jestem.
22:71 -Oni zas rzekli: Na cz jeszcze potrzebujemy swiadectwa? Sami przeciez slyszelismy z jego ust.

Rozdzial 23

23:1 -I cale ich zgromadzenie powstalo, i poprowadzili go do Pilata.
23:2 -I zaczeli go oskarzac, mwiac: Stwierdzilismy, ze ten podburza nasz lud i wstrzymuje go od placenia podatku cesarzowi, i powiada, ze On sam jest Chrystusem, krlem.
23:3 -I zapytal go Pilat, mwiac: To ty jestes krlem zydowskim? A On, odpowiadajac, rzekl mu: To ty mwisz.
23:4 -Pilat zas rzekl do arcykaplanw i do tlumw: Zadnej winy w tym czlowieku nie znajduje.
23:5 -Oni natomiast obstawali przy tym i mwili: Podburza lud, nauczajac po calej Judei, i to poczawszy od Galilei, az dotad.
23:6 -Pilat zas, uslyszawszy to, pytal, czy czlowiek ten jest Galilejczykiem,
23:7 -A dowiedziawszy sie, ze jest poddanym Heroda, odeslal go do Heroda, ktry w tych dniach byl wlasnie w Jerozolimie.
23:8 -Herod tedy, ujrzawszy Jezusa, bardzo sie ucieszyl, gdyz od dluzszego juz czasu pragnal go zobaczyc, poniewaz slyszal o nim i spodziewal sie ujrzec jakis cud przez niego dokonany.
23:9 -Wypytywal go wiec wieloma slowy, lecz Ten nic mu nie odpowiadal.
23:10 -A byli przy tym obecni arcykaplani i uczeni w Pismie, gwaltownie go oskarzajac.
23:11 -Wtedy Herod z zolnierstwem swoim sponiewieral go i wydrwil, kazal go przybrac we wspaniala szate i odeslal z powrotem do Pilata.
23:12 -I stali sie Herod i Pilat tego dnia przyjacilmi; poprzednio bowiem byli sobie wrogami.
23:13 -A Pilat, zwolawszy arcykaplanw i przelozonych, i lud,
23:14 -Rzekl do nich: Przyprowadziliscie do mnie tego czlowieka jako podzegacza ludu, a tymczasem ja, przesluchawszy go wobec was, nie znalazlem w tym czlowieku zadnej z tych win, ktre mu przypisujecie.
23:15 -A Herod takze nie; odeslal go bowiem z powrotem do nas. I oto nie popelnil On niczego, czym by na smierc zasluzyl.
23:16 -Kaze go wiec wychlostac i wypuszcze.
23:17 -A mial obowiazek wypuszczac im jednego w zwiazku z ich swietem.
23:18 -Zakrzykneli wiec wszyscy razem tymi slowy: Strac tego, a wypusc nam Barabasza.
23:19 -A ten zostal wtracony do wiezienia z powodu wywolanego w miescie rozruchu i zabjstwa.
23:20 -A Pilat ponownie przemwil do nich, chcac uwolnic Jezusa.
23:21 -Lecz oni wolali glosno tymi slowy: Ukrzyzuj, ukrzyzuj go.
23:22 -Wtedy on po raz trzeci odezwal sie do nich: Cz zlego Ten uczynil? Niczego, czym by na smierc zasluzyl, w nim nie znalazlem. Kaze go wiec wychlostac i wypuszcze.
23:23 -Oni zas nalegali glosem wielkim, domagajac sie jego ukrzyzowania; a krzyki ich wzmagaly sie.
23:24 -Wiec Pilat rozstrzygnal, ze ma sie stac wedlug ich zadania.
23:25 -Kazal wypuscic tego, ktrego oni zazadali, a ktry zostal wtracony do wiezienia za rozruch i zabjstwo, Jezusa zas zdal na ich wole.
23:26 -A gdy go prowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, ktry szedl z pola, i wlozyli na niego krzyz, aby go nisl za Jezusem.
23:27 -A szla za nim liczna rzesza ludu i niewiast, ktre biadaly i plakaly nad nim.
23:28 -Jezus zas, zwrciwszy sie do nich, rzekl: Crki jerozolimskie, nie placzcie nade mna; lecz placzcie nad soba i nad dziecmi swoimi,
23:29 -Bo oto ida dni, kiedy mwic beda: Blogoslawione nieplodne i lona, ktre nie rodzily, i piersi, ktre nie karmily.
23:30 -Wtedy zaczna mwic do gr: Padnijcie na nas! A do pagrkw: Przykryjcie nas!
23:31 -Gdyz, jesli sie to na zielonym drzewie dzieje, co bedzie na suchym?
23:32 -A prowadzono takze dwch innych zloczyncw, by ich razem z nim zgladzic.
23:33 -A gdy przyszli na miejsce, zwane Trupia Czaszka, ukrzyzowali go tam, takze i zloczyncw, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy.
23:34 -A Jezus rzekl: Ojcze, odpusc im, bo nie wiedza, co czynia.A przy dzieleniu sie jego szatami rzucali losy.
23:35 -A lud stal i przygladal sie. Przelozeni zas nasmiewali sie, mwiac: Innych ratowal, niechze ratuje samego siebie, jezeli jest Chrystusem Bozym, tym wybranym.
23:36 -Szydzili z niego takzei zolnierze, podchodzac don i podajac mu ocet,
23:37 -I mwiac: Jezeli Ty jestes krlem zydowskim, ratuj samego siebie.
23:38 -Byl tez i napis nad nim: Ten jest krlem zydowskim.
23:39 -Tedy jeden z zawieszonych zloczyncw uragal mu, mwiac: Czy nie Ty jestes Chrystusem? Ratuj siebie i nas.
23:40 -Drugi natomiast, odezwawszy sie, zgromil tamtego tymi slowy: Czy ty sie Boga nie boisz, choc taki sam wyrok ciazy na tobie?
23:41 -Na nas co prawda sprawiedliwie, gdyz sluszna ponosimy kare za to, co uczynilismy, Ten zas nic zlego nie uczynil.
23:42 -I rzekl: Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Krlestwa swego.
23:43 -I rzekl mu: Zaprawde, powiadam ci, dzis bedziesz ze mna w raju.
23:44 -A byla juz mniej wiecej godzina szsta i ciemnosc zalegla cala ziemie az do godziny dziewiatej,
23:45 -Gdy zacmilo sie slonce; i rozdarla sie zaslona swiatyni na dwoje.
23:46 -A Jezus, zawolawszy wielkim glosem, rzekl: Ojcze, w rece twoje polecam ducha mego. I powiedziawszy to, skonal.
23:47 -Wtedy setnik, ujrzawszy, co zaszlo, oddal chwale Bogu, powiadajac: Zaiste, czlowiek ten byl sprawiedliwy.
23:48 -A wszystkie te rzesze, ktre sie zeszly na to widowisko, ujrzawszy to, co sie stalo, bijac sie w piersi, zawracaly.
23:49 -Wszyscy zas jego znajomi stali opodal, rwniez niewiasty, ktre towarzyszyly mu od Galilei, widzialy to.
23:50 -A oto maz imieniem Jzef, czlonek Rady, maz dobry i sprawiedliwy,
23:51 -Z zydowskiego miasta Arimatia, ktry sie nie zgadzal z postanowieniem Rady i z ich postepkiem, i oczekiwal Krlestwa Bozego,
23:52 -Przyszedl do Pilata i prosil o cialo Jezusa.
23:53 -I zdjawszy je, obwinal w przescieradlo i zlozyl w grobowcu w skale, gdzie nikt jeszcze nie lezal.
23:54 -A byl to dzien Przygotowania i nastawal sabat.
23:55 -A szly tez za nim niewiasty, ktre razem z Jezusem przybyly z Galilei i widzialy grb oraz jak skladano cialo jego;
23:56 -Powrciwszy zas przygotowaly wonnosci i masci. Przez sabat zas odpoczywaly wedlug przykazania.

Rozdzial 24

24:1 -A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, przyszly do grobu, niosac wonnosci, ktre przygotowaly.
24:2 -I zastaly kamien odwalony od grobowca.
24:3 -A wszedlszy do srodka, nie znalazly ciala Pana Jezusa.
24:4 -Gdy byly z tego powodu zaklopotane, stalo sie, ze oto dwaj mezowie przystapili do nich w lsniacych szatach.
24:5 -A gdy sie zatrwozyly i schylily twarze ku ziemi, oni rzekli do nich: Dlaczego szukacie zyjacego wsrd umarlych?
24:6 -Nie ma go tu, ale wstal z martwych. Wspomnijcie, jak mwil wam, bedac jeszcze w Galilei,
24:7 -Ze Syn Czlowieczy musi byc wydany w rece grzesznych ludzi i musi byc ukrzyzowany, a dnia trzeciego powstac.
24:8 -I wspomnialy na jego slowa.
24:9 -I zawrciwszy od grobowca, doniosly o tym jedenastu i wszystkim pozostalym.
24:10 -A byly to Maria Magdalena i Joanna, i Maria, matka Jakuba, i inne z nimi, ktre opowiedzialy to apostolom.
24:11 -Lecz slowa te wydaly im sie niczym basnie, i nie dawali im wiary.
24:12 -Piotr zas, wstawszy, pobiegl do grobu i nachyliwszy sie, ujrzal jedynie lezace przescieradla, i odszedl do siebie, dziwiac sie temu, co sie stalo.
24:13 -I oto tego samego dnia dwaj z nich szli do miasteczka zwanego Emaus, ktre bylo oddalone o szescdziesiat stadiw od Jerozolimy.
24:14 -I rozmawiali z soba o tych wszystkich wydarzeniach.
24:15 -A gdy tak rozmawiali i nawzajem sie pytali, sam Jezus, przyblizywszy sie, szedl z nimi.
24:16 -Lecz oczy ich byly zasloniete, tak ze go poznac nie mogli.
24:17 -I rzekl do nich: Cz to za rozmowy, idac, prowadzicie z soba? I przystaneli przygnebieni.
24:18 -A odpowiadajac jeden, imieniem Kleopas, rzekl do niego: Czys Ty jedyny patnik w Jerozolimie, ktry nie wie, co sie w niej w tych dniach stalo?
24:19 -Rzekl im: Co? Oni zas odpowiedzieli mu: Z Jezusem Nazarenskim, ktry byl mezem, prorokiem mocarnym w czynie i w slowie przed Bogiem i wszystkim ludem,
24:20 -Jak arcykaplani i zwierzchnicy nasi wydali na niego wyrok smierci i ukrzyzowali go.
24:21 -A mysmy sie spodziewali, ze On odkupi Izraela, lecz po tym wszystkim juz dzis trzeci dzien, jak sie to stalo.
24:22 -Lecz i niektre nasze niewiasty, ktre byly wczesnym rankiem u grobu, wprawily nas w zdumienie,
24:23 -Bo nie znalazly jego ciala, przyszly mwiac, ze mialy widzenie aniolw, powiadajacych, iz On zyje.
24:24 -Totez niektrzy z tych, ktrzy byli z nami, poszli do grobu i zastali to tak, jak mwily niewiasty, lecz jego nie widzieli.
24:25 -A On rzekl do nich: O glupi i gnusnego serca, by uwierzyc we wszystko, co powiedzieli prorocy.
24:26 -Czyz Chrystus nie musial tego wycierpiec, by wejsc do swojej chwaly?
24:27 -I poczawszy od Mojzesza poprzez wszystkich prorokw wykladal im, co o nim bylo napisane we wszystkich Pismach.
24:28 -I zblizyli sie do miasteczka, do ktrego zdazali, a On okazywal, jakoby mial isc dalej.
24:29 -I przymusili go, by zostal, mwiac: Zostan z nami, gdyz ma sie ku wieczorowi i dzien sie juz nachylil. I wstapil, by zostac z nimi.
24:30 -A gdy zasiadl z nimi przy stole, wziawszy chleb, poblogoslawil i rozlamawszy, podawal im.
24:31 -Wtedy otworzyly sie ich oczy i poznali go. Lecz On znikl sprzed ich oczu.
24:32 -I rzekli do siebie: Czyz serce nasze nie palalo w nas, gdy mwil do nas w drodze i Pisma przed nami otwieral?
24:33 -I wstawszy tejze godziny, powrcili do Jerozolimy i znalezli zgromadzonych jedenastu i tych, ktrzy z nimi byli,
24:34 -Mwiacych: Wstal Pan prawdziwie i ukazal sie Szymonowi.
24:35 -A oni tez opowiedzieli o tym, co zaszlo w drodze i jak go poznali po lamaniu chleba.
24:36 -A gdy to mwili, On sam stanalwsrd nich i rzekl im: Pokj wam!
24:37 -Wtedy zatrwozyli sie i pelni leku mniemali, ze widza ducha.
24:38 -Lecz On rzekl im: Czemu jestescie zatrwozeni i czemu watpliwosci budza sie w waszych sercach?
24:39 -Spjrzcie na rece moje i nogi moje, ze to Ja jestem. Dotknijcie mnie i popatrzcie: Wszak duch nie ma ciala ani kosci, jak widzicie, ze Ja mam.
24:40 -A gdy to powiedzial, pokazal im rece i nogi.
24:41 -Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z radosci i dziwili sie, rzekl im: Macie tu co do jedzenia?
24:42 -A oni podali mu kawalek ryby pieczonej i plaster miodu.
24:43 -A On wzial i jadl przy nich.
24:44 -Potem rzekl do nich: To sa moje slowa, ktre mwilem do was, bedac jeszcze z wami, ze sie musi spelnic wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojzesza i u prorokw, i w Psalmach.
24:45 -Wtedy otworzyl im umysly, aby mogli zrozumiec Pisma.
24:46 -I rzekl im: Jest napisane, ze Chrystus mial cierpiec i trzeciego dnia zmartwychwstac
24:47 -I ze, poczawszy od Jerozolimy, w imie jego ma byc gloszone wszystkim narodom upamietanie dla odpuszczenia grzechw.
24:48 -Wy jestescie swiadkami tego.
24:49 -A oto Ja zsylam na was obietnice mojego Ojca. Wy zas pozostancie w miescie, az zostaniecie przyobleczeni moca z wysokosci.
24:50 -I wywidl ich az do Betanii, a podnislszy rece swoje, blogoslawil ich.
24:51 -I stalo sie, gdy ich blogoslawil, ze rozstal sie z nimi.
24:52 -A oni wrcili do Jerozolimy z wielka radoscia.
24:53 -I byli zawsze w swiatyni, chwalac Boga.