Jana

 

Rozdzial 1

1:1 -Na poczatku bylo Slowo, a Slowo bylo u Boga, a Bogiem bylo Slowo.
1:2 -Ono bylo na poczatku u Boga.
1:3 -Wszystko przez nie powstalo, a bez niego nic nie powstalo, co powstalo.
1:4 -W nim bylo zycie, a zycie bylo swiatloscia ludzi.
1:5 -A swiatlosc swieci w ciemnosci, lecz ciemnosc jej nie przemogla.
1:6 -Wystapil czlowiek, poslany od Boga, ktry nazywal sie Jan.
1:7 -Ten przyszedl na swiadectwo, aby zaswiadczyc o swiatlosci, by wszyscy przezen uwierzyli.
1:8 -Nie byl on swiatloscia, lecz mial zaswiadczyc o swiatlosci.
1:9 -Prawdziwa swiatlosc, ktra oswieca kazdego czlowieka, przyszla na swiat.
1:10 -Na swiecie byl i swiat przezen powstal, lecz swiat go nie poznal.
1:11 -Do swej wlasnosci przyszedl, ale swoi go nie przyjeli.
1:12 -Tym zas, ktrzy go przyjeli, dal prawo stac sie dziecmi Bozymi, tym, ktrzy wierza w imie jego,
1:13 -Ktrzy narodzili sie nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mezczyzny, lecz z Boga.
1:14 -A Slowo cialem sie stalo i zamieszkalo wsrd nas, i ujrzelismy chwale jego, chwale, jaka ma jedyny Syn od Ojca, pelne laski i prawdy.
1:15 -Jan swiadczyl o nim i glosno wolal: Ten to byl, o ktrym powiedzialem: Ten, ktry za mna idzie, byl przede mna, bo pierwej byl niz ja.
1:16 -A z jego pelni mysmy wszyscy wzieli, i to laske za laska.
1:17 -Zakon bowiem zostal nadany przez Mojzesza, laska zas i prawda stala sie przez Jezusa Chrystusa.
1:18 -Boga nikt nigdy nie widzial, lecz jednorodzony Bg, ktry jest na lonie Ojca, objawil go.
1:19 -A takie jest swiadectwo Jana, gdy Zydzi z Jerozolimy wyslali do niego kaplanw i lewitw, aby go zapytali: Kim ty jestes?
1:20 -I wyznal, a nie zaprzeczyl, i oswiadczyl: Ja nie jestem Chrystusem.
1:21 -I zapytali go: Kim wiec? Eliaszem jestes? A on odrzekl: Nie jestem. Prorokiem jestes? I odpowiedzial: Nie.
1:22 -Rzekli mu wiec: Kim jestes? Musimy dac odpowiedz tym, ktrzy nas poslali. Cz powiadasz sam o sobie?
1:23 -Rzekl: Ja jestem glosem wolajacego na pustyni: Prostujcie droge Pana, jak powiedzial Izajasz prorok.
1:24 -A wyslancy byli z faryzeuszw.
1:25 -I pytajac go, rzekli mu: Czemu wiec chrzcisz, jesli nie jestes Mesjaszem ani Eliaszem, ani prorokiem?
1:26 -Odpowiedzial im Jan, mwiac: Ja chrzcze woda, ale posrd was stoi Ten, ktrego wy nie znacie;
1:27 -To Ten, ktry przyjdzie po mnie i ktremu nie jestem godzien rozwiazac rzemyka sandalw jego.
1:28 -To sie dzialo w Betabarze za Jordanem, gdzie Jan chrzcil.
1:29 -Nazajutrz ujrzal Jezusa, idacego do niego, i rzekl: Oto Baranek Bozy, ktry gladzi grzech swiata.
1:30 -To jest Ten, o ktrym powiedzialem: Za mna idzie maz, ktry byl przede mna, bo pierwej byl niz ja.
1:31 -I ja go nie znalem; lecz dlatego przyszedlem, chrzac woda, aby byl objawiony Izraelowi.
1:32 -Jan swiadczyl tez, mwiac: Widzialem Ducha, zstepujacego z nieba jakby golebica; i spoczal na nim.
1:33 -I ja go nie znalem; lecz Ten, ktry mnie poslal, abym chrzcil woda, rzekl do mnie: Ujrzysz tego, na ktrego Duch zstepuje i na nim spocznie, Ten chrzci Duchem Swietym.
1:34 -A ja widzialem to i zlozylem swiadectwo, ze ten jest Synem Bozym.
1:35 -Nazajutrz znowu stal Jan z dwoma uczniami swoimi.
1:36 -I ujrzawszy Jezusa przechodzacego, rzekl: Oto Baranek Bozy.
1:37 -A owi dwaj uczniowie, uslyszawszy jego slowa, poszli za Jezusem.
1:38 -A gdy Jezus sie odwrcil i ujrzal, ze ida za nim, rzekl do nich: Czego szukacie? A oni odpowiedzieli mu: Rabbi! (to znaczy: Nauczycielu) gdzie mieszkasz?
1:39 -Rzekl im: Pjdzcie a zobaczycie! Poszli wiec i zobaczyli, gdzie mieszka, i pozostali u niego w tym dniu; a bylo to okolo dziesiatej godziny.
1:40 -Andrzej, brat Szymona Piotra, byl jednym z tych dwch, ktrzy to slyszeli od Jana i poszli za nim.
1:41 -Ten spotkal najpierw Szymona, brata swego, i rzekl do niego: Znalezlismy Mesjasza (to znaczy: Chrystusa).
1:42 -I przyprowadzil go do Jezusa. Jezus, spojrzawszy na niego, rzekl: Ty jestes Szymon, syn Jana; ty bedziesz nazwany Kefas (to znaczy: Piotr).
1:43 -Nastepnego dnia chcial udac sie do Galilei; i spotkal Filipa, i rzekl do niego: Pjdz za mna!
1:44 -A Filip byl z Betsaidy, miasta Andrzeja i Piotra.
1:45 -Filip spotkal Natanaela i rzekl do niego: Znalezlismy tego, o ktrym pisal w zakonie Mojzesz, a takze prorocy: Jezusa, syna Jzefa, z Nazaretu.
1:46 -Wtedy Natanael rzekl do niego: Czy z Nazaretu moze byc cos dobrego? Filip na to: Pjdz i zobacz!
1:47 -A gdy Jezus ujrzal Natanaela, idacego do niego, rzekl o nim: Oto prawdziwy Izraelita, w ktrym nie ma falszu.
1:48 -Rzecze mu Natanael: Skad mnie znasz? Odpowiedzial mu Jezus i rzekl: Zanim cie zawolal Filip, widzialem cie, gdy byles pod drzewem figowym.
1:49 -Odpowiedzial mu Natanael: Mistrzu! Ty jestes Synem Bozym, Ty jestes krlem Izraela.
1:50 -A Jezus odpowiadajac, rzekl do niego: Czy dlatego wierzysz, ze powiedzialem ci, iz cie widzialem pod figowym drzewem? Ujrzysz wieksze rzeczy niz to.
1:51 -Powiedzial tez do niego: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, ujrzycie niebo otwarte i aniolw Bozych wstepujacych i zstepujacych na Syna Czlowieczego.

Rozdzial 2

2:1 -A trzeciego dnia bylo wesele w Kanie Galilejskiej i byla tam matka Jezusa.
2:2 -Zaproszono tez Jezusa wraz z jego uczniami na to wesele.
2:3 -A gdy zabraklo wina, rzekla matka Jezusa do niego: Wina nie maja.
2:4 -I rzekl do niej Jezus: Czego chcesz ode mnie, niewiasto? Jeszcze nie nadeszla godzina moja.
2:5 -Rzekla matka jego do slug: Co wam powie, czyncie!
2:6 -A bylo tam szesc stagwi kamiennych, ustawionych wedlug zydowskiego zwyczaju oczyszczenia, mieszczacych w sobie po dwa lub trzy wiadra.
2:7 -Rzecze im Jezus: Napelnijcie stagwie woda! I napelnili je az po brzegi.
2:8 -Potem rzekl do nich: Zaczerpnijcie teraz i zaniescie gospodarzowi wesela! A oni zaniesli.
2:9 -A gdy gospodarz wesela skosztowal wody, ktra sie stala winem, (a nie wiedzial, skad jest, lecz sludzy, ktrzy zaczerpneli wody, wiedzieli), przywolal oblubienca
2:10 -I rzekl do niego: Kazdy czlowiek podaje najpierw dobre wino, a gdy sobie podpija, wtedy gorsze; a tys dobre wino zachowal az do tej chwili.
2:11 -Takiego pierwszego cudu dokonal Jezus w Kanie Galilejskiej; i objawil chwale swoja, i uwierzyli wen uczniowie jego.
2:12 -Potem udal sie do Kafarnaum wraz z matka swoja i bracmi, i uczniami swoimi, i tam pozostali kilka dni.
2:13 -A gdy sie zblizala Pascha zydowska, udal sie Jezus do Jerozolimy.
2:14 -I zastal w swiatyni sprzedajacych woly i owce, i golebie, i siedzacych wekslarzy.
2:15 -I skreciwszy bicz z powrzkw, wypedzil ich wszystkich ze swiatyni wraz z owcami i wolami; wekslarzom rozsypal pieniadze i stoly powywracal,
2:16 -A do sprzedawcw golebi rzekl: Zabierzcie to stad, z domu Ojca mego nie czyncie targowiska.
2:17 -Wtedy uczniowie jego przypomnieli sobie, ze napisano: Zarliwosc o dom twj pozera mnie.
2:18 -Wtedy odezwali sieZydzi, mwiac do niego: Jaki znak okazesz nam na dowd, ze ci to wolno czynic?
2:19 -Jezus, odpowiadajac, rzekl im: Zburzcie teswiatynie, a Ja w trzy dni ja odbuduje.
2:20 -Na to rzekli Zydzi: Czterdziesci szesc lat budowano te swiatynie, a Ty w trzy dni chcesz ja odbudowac?
2:21 -Ale On mwil o swiatyni ciala swego.
2:22 -Gdy wiec zostal wzbudzony z martwych, przypomnieli sobie uczniowie jego, ze to mwil, i uwierzyli Pismu i slowu, ktre wyrzekl Jezus.
2:23 -A gdy byl w Jerozolimie na swiecie Paschy, wielu uwierzylo w imie jego, widzac cuda, ktrych dokonywal.
2:24 -Ale sam Jezus nie mial do nich zaufania, bo przejrzal wszystkich,
2:25 -I od nikogo nie potrzebowal swiadectwa o czlowieku; sam bowiem wiedzial, co bylo w czlowieku.

Rozdzial 3

3:1 -A byl czlowiek z faryzeuszw imieniem Nikodem, dostojnik zydowski.
3:2 -Ten przyszedl do Jezusa w nocy i rzekl mu: Mistrzu! Wiemy, ze przyszedles od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudw czynic by nie mgl, jakie Ty czynisz, jesliby Bg z nim nie byl.
3:3 -Odpowiadajac Jezus, rzekl mu: Zaprawde, zaprawde, powiadam ci, jesli sie kto nie narodzi na nowo, nie moze ujrzec Krlestwa Bozego.
3:4 -Rzekl mu Nikodem: Jakze sie moze czlowiek narodzic, gdy jest stary? Czyz moze powtrnie wejsc do lona matki swojej i urodzic sie?
3:5 -Odpowiedzial Jezus: Zaprawde, zaprawde, powiadam ci, jesli sie kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie moze wejsc do Krlestwa Bozego.
3:6 -Co sie narodzilo z ciala, cialem jest, a co sie narodzilo z Ducha, duchem jest.
3:7 -Nie dziw sie, ze ci powiedzialem: Musicie sie na nowo narodzic.
3:8 -Wiatr wieje, dokad chce, i szum jego slyszysz, ale nie wiesz, skad przychodzi i dokad idzie; tak jest z kazdym, kto sie narodzil z Ducha.
3:9 -Odpowiedzial Nikodem i rzekl do niego: Jakze to sie stac moze?
3:10 -Odpowiedzial Jezus i rzekl mu: Jestes nauczycielem w Izraelu, a tego nie wiesz?
3:11 -Zaprawde, zaprawde, powiadam ci, co wiemy, to mwimy, i co widzielismy, o tym swiadczymy, ale swiadectwa naszego nie przyjmujecie.
3:12 -Jesli nie wierzycie, gdy wam mwilem o ziemskich sprawach, jakze uwierzycie, gdy wam bede mwil o niebieskich?
3:13 -A nikt nie wstapil do nieba, tylko Ten, ktry zstapil z nieba, Syn Czlowieczy,
3:14 -I jak Mojzesz wywyzszyl weza na pustyni, tak musi byc wywyzszony Syn Czlowieczy,
3:15 -Aby kazdy, kto wen wierzy, nie zginal, ale mial zywot wieczny.
3:16 -Albowiem tak Bg umilowal swiat, ze Syna swego jednorodzonego dal, aby kazdy, kto wen wierzy, nie zginal, ale mial zywot wieczny.
3:17 -Bo nie poslal Bg Syna na swiat, aby sadzil swiat, lecz aby swiat byl przez niego zbawiony.
3:18 -Kto wierzy w niego, nie bedzie sadzony; kto zas nie wierzy, juz jest osadzony dlatego, ze nie uwierzyl w imie jednorodzonego Syna Bozego.
3:19 -A na tym polega sad, ze swiatlosc przyszla na swiat, lecz ludzie bardziej umilowali ciemnosc, bo ich uczynki byly zle.
3:20 -Kazdy bowiem, kto zle czyni, nienawidzi swiatlosci i nie zbliza sie do swiatlosci, aby nie ujawniono jego uczynkw.
3:21 -Lecz kto postepuje zgodnie z prawda,dazy do swiatlosci, aby wyszlo na jaw, ze uczynki jego dokonane sa w Bogu.
3:22 -Potem Jezus poszedl wraz ze swymi uczniami do ziemi judzkiej i tam przebywal z nimi, i chrzcil.
3:23 -Jan takze chrzcil w Ainon blisko Salim, bo tam bylo duzo wody, a ludzie przychodzili tam i dawali sie chrzcic.
3:24 -Jan bowiem nie byl jeszcze wtracony do wiezienia.
3:25 -Wtedy doszlo do sporu miedzy uczniami Jana i Zydami o oczyszczenie.
3:26 -Przyszli wiec do Jana i rzekli mu: Mistrzu! Ten, ktry byl z toba za Jordanem, o ktrym ty wydalesswiadectwo, oto On chrzci i wszyscy ida do niego.
3:27 -Jan, odpowiadajac, rzekl: Nie moze czlowiek niczego wziac, jesli mu nie jest dane z nieba.
3:28 -Wy sami mozecie mi zaswiadczyc, ze powiedzialem: Ja nie jestem Chrystusem, lecz zostalem poslany przed nim.
3:29 -Kto ma oblubienice, ten jest oblubiencem; a przyjaciel oblubienca, ktry stoi i slucha go, raduje sie niezmiernie, slyszac glos oblubienca. Tej wlasnie radosci doznaje w calej pelni.
3:30 -On musi wzrastac, ja zas stawac sie mniejszym.
3:31 -Kto przychodzi z gry, jest ponad wszystkimi, kto z ziemi pochodzi, nalezy do ziemi i mwi rzeczy ziemskie; kto przychodzi z nieba, jest ponad wszystkimi,
3:32 -Swiadczy o tym, co widzial i slyszal, lecz nikt nie przyjmuje jego swiadectwa.
3:33 -Kto przyjal jego swiadectwo, ten potwierdzil, ze Bg mwi prawde.
3:34 -Albowiem Ten, ktrego poslal Bg, glosi Slowa Boze; gdyz Bg udziela Ducha bez miary.
3:35 -Ojciec miluje Syna i wszystko oddal w jego rece.
3:36 -Kto wierzy w Syna, ma zywot wieczny, kto zas nie slucha Syna, nie ujrzy zywota, lecz gniew Bozy ciazy na nim.

Rozdzial 4

4:1 -A gdy Pan sie dowiedzial, ze faryzeusze uslyszeli, iz Jezus zyskuje wiecej uczniw i wiecej chrzci niz Jan,
4:2 -(chociaz sam Jezus nie chrzcil, ale jego uczniowie)
4:3 -Opuscil Judee i odszedl z powrotem do Galilei.
4:4 -A musial przechodzic przez Samarie.
4:5 -Przybyl wiec do miasta samarytanskiego, zwanego Sychar, blisko pola, ktre Jakub dal swemu synowi Jzefowi.
4:6 -A byla tam studnia Jakuba. Jezus wiec, zmeczony podrza, usiadl sobie przy studni; bylo to okolo szstej godziny.
4:7 -Wtem przyszla niewiasta samarytanska, aby nabrac wody. Jezus rzekl do niej: Daj mi pic!
4:8 -Uczniowie jego bowiem poszli do miasta, by nakupiczywnosci.
4:9 -Wtedy niewiasta samarytanska rzekla do niego: Jakze Ty, bedac Zydem, prosisz mnie, Samarytanke, o wode?(Zydzi bowiem nie obcuja z Samarytanami).
4:10 -Odpowiadajac jej Jezus, rzekl do niej: Gdybys znala dar Bozyi tego, ktry mwi do ciebie: Daj mi pic, wtedy sama prosilabys go, i dalby ci wody zywej.
4:11 -Mwi do niego: Panie, nie masz nawet czerpaka, a studnia jest gleboka; skadze wiec masz te wodezywa?
4:12 -Czy moze Ty jestes wiekszy od ojca naszego Jakuba, ktry dal nam te studnie i sam z niej pil, i synowie jego, i trzody jego?
4:13 -Odpowiedzial jej Jezus, mwiac: Kazdy, kto pije te wode, znowu pragnac bedzie;
4:14 -Ale kto napije sie wody, ktra Ja mu dam, nie bedzie pragnal na wieki, lecz woda, ktra Ja mu dam, stanie sie w nim zrdlem wody wytryskujacej ku zywotowi wiecznemu.
4:15 -Rzecze do niego niewiasta: Panie, daj mi tej wody, abym nie pragnela i tu nie przychodzila, by czerpac wode.
4:16 -Mwi jej: Idz, zawolaj meza swego i wrc tutaj!
4:17 -Odpowiedziala niewiasta, mwiac: Nie mam meza. Jezus rzekl do niej: Dobrze powiedzialas: Nie mam meza.
4:18 -Mialas bowiem pieciu mezw, a ten, ktrego teraz masz, nie jest twoim mezem; prawde powiedzialas.
4:19 -Rzekla mu niewiasta: Panie, widze, zes prorok.
4:20 -Ojcowie nasi na tej grze oddawali Bogu czesc; wy zas mwicie, ze w Jerozolimie jest miejsce, gdzie nalezy Bogu czesc oddawac.
4:21 -Rzekl jej Jezus: Niewiasto, wierz mi, ze nadchodzi godzina, kiedy ani na tej grze, ani w Jerozolimie nie bedziecie oddawali czci Ojcu.
4:22 -Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Zydw.
4:23 -Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele beda oddawali Ojcu czesc w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, ktrzy by mu tak czesc oddawali.
4:24 -Bg jest duchem, a ci, ktrzy mu czesc oddaja, winni mu ja oddawac w duchu i w prawdzie.
4:25 -Rzekla mu niewiasta: Wiem, ze przyjdzie Mesjasz (to znaczy Chrystus); gdy On przyjdzie, wszystko nam oznajmi.
4:26 -Rzekl jej Jezus: Ja, ktry mwie z toba, jestem nim.
4:27 -W tej wlasnie chwili przyszli jego uczniowie i dziwili sie, ze rozmawial z niewiasta. Nikt jednak nie rzekl: O co pytasz? Albo: O czym z nia rozmawiasz?
4:28 -Niewiasta tymczasem pozostawila swj dzban, pobiegla do miasta i powiedziala ludziom:
4:29 -Chodzcie, zobaczcie czlowieka, ktry powiedzial mi wszystko, co uczynilam; czy to nie jest Chrystus?
4:30 -Wyszli wiec z miasta i przyszli do niego.
4:31 -Tymczasem jego uczniowie prosili go, mwiac: Mistrzu, jedz!
4:32 -Ale On rzekl do nich: Ja mam pokarm do jedzenia, o ktrym wy nie wiecie.
4:33 -Wtedy uczniowie mwili miedzy soba: Czy kto przynisl mu jesc?
4:34 -Jezus rzekl do nich: Moim pokarmem jest pelnic wole tego, ktry mnie poslal, i dokonac jego dziela.
4:35 -Czy wy nie mwicie: Jeszcze cztery miesiace, a nadejdzie zniwo? Otz mwie wam: Podniescie oczy swoje i spjrzcie na pola, ze juz sa dojrzale do zniwa.
4:36 -Juzzniwiarz odbiera zaplate i zbiera plon na zywot wieczny, aby siewca i zniwiarz wsplnie sie radowali.
4:37 -W tym wlasnie sprawdza sie przyslowie: Inny sieje, a inny znie.
4:38 -Ja poslalem was zac to, nad czym wy nie trudziliscie sie; inni sie trudzili, a wy zebraliscie plon ich pracy.
4:39 -I wielu Samarytan z tego miasta uwierzylo wen dzieki swiadectwu niewiasty, ktra mwila: Powiedzial mi wszystko, co uczynilam.
4:40 -Gdy wiec Samarytanie przyszli do niego, prosili go, aby u nich pozostal; i pozostal tam dwa dni.
4:41 -I jeszcze wiecej ich uwierzylo dzieki nauce jego.
4:42 -I mwili do niewiasty: Wierzymy juz nie dzieki twemu opowiadaniu; sami bowiem slyszelismy i wiemy, ze ten jest prawdziwie Zbawicielem swiata.
4:43 -A po dwch dniach odszedl stamtad do Galilei.
4:44 -Albowiem sam Jezus oswiadczyl, ze prorok nie ma uznania we wlasnej ojczyznie.
4:45 -Gdy wiec przyszedl do Galilei, Galilejczycy przyjeli Go, poniewaz widzieli wszystko, co uczynil w Jerozolimie podczas swieta; oni bowiem takze przybyli na to swieto.
4:46 -Przybyl wiec znowu do Kany Galilejskiej, gdzie z wody uczynil wino. A byl w Kafarnaum pewien dworzanin, ktrego syn chorowal.
4:47 -Gdy ten uslyszal, iz Jezus przyszedl z Judei do Galilei, udal sie do niego i prosil, aby wstapil i uzdrowil jego syna, gdyz byl bliski smierci.
4:48 -Wtedy Jezus rzekl do niego: Jesli nie ujrzycie znakw i cudw, nie uwierzycie.
4:49 -Rzecze do niego dworzanin: Panie, wstap, zanim umrze dziecie moje.
4:50 -Rzecze mu Jezus: Idz, syn twj zyje. I uwierzyl ten czlowiek slowu, ktre mu rzekl Jezus, i odszedl.
4:51 -A gdy jeszcze byl w drodze, wyszli naprzeciw niego sludzy z oznajmieniem: Chlopiec twj zyje.
4:52 -Zapytal sie ich wiec o godzine, w ktrej mu sie polepszylo. Rzekli mu: Wczoraj o godzinie sidmej opuscila go goraczka.
4:53 -Poznal wtedy ojciec, iz byla to ta godzina, w ktrej Jezus powiedzial do niego: Syn twj zyje. I uwierzyl sam, i caly dom jego.
4:54 -To byl drugi cud, ktry uczynil Jezus, gdy powrcil z Judei do Galilei.

Rozdzial 5

5:1 -Potem bylo swieto zydowskie i udal sie Jezus do Jerozolimy.
5:2 -A jest w Jerozolimie przy Owczej Bramie sadzawka, zwana po hebrajsku Betezda, majaca piec kruzgankw.
5:3 -W nich lezalo mnstwo chorych, slepych, chromych i wycienczonych, ktrzy czekali na poruszenie wody.
5:4 -Od czasu do czasu zstepowal bowiem aniol Pana do sadzawki i poruszal wode. Kto wiec po poruszeniu wody pierwszy do niej wstapil, odzyskiwal zdrowie, jakakolwiek choroba byl dotkniety.
5:5 -A byl tam pewien czlowiek, ktry chorowal od trzydziestu osmiu lat.
5:6 -I gdy Jezus ujrzal go lezacego, i poznal, ze juz od dluzszego czasu choruje, zapytal go: Chcesz byc zdrowy?
5:7 -Odpowiedzial mu chory: Panie, nie mam czlowieka, ktry by mnie wrzucil do sadzawki, gdy woda sie poruszy; zanim zas ja sam dojde, inny przede mna wchodzi.
5:8 -Rzecze mu Jezus: Wstan, wez loze swoje i chodz.
5:9 -I zaraz ten czlowiek odzyskal zdrowie, wzial loze swoje i chodzil. A wlasnie tego dnia byl sabat.
5:10 -Totez mwili Zydzi do uzdrowionego: Dzis sabat, nie wolno ci nosic loza.
5:11 -On zas odpowiedzial im: Ten, ktry mnie uzdrowil, rzekl mi: Wez loze swoje i chodz.
5:12 -Pytali go: Cz to za czlowiek, co ci powiedzial: Wez je i chodz?
5:13 -A uzdrowiony nie wiedzial, kto to byl, bo Jezus niepostrzezenie oddalil sie od tlumu, ktry byl na tym miejscu.
5:14 -Pzniej spotkal go Jezus w swiatyni i rzekl do niego: Oto wyzdrowiales; juz nigdy nie grzesz, aby ci sie cos gorszego nie stalo.
5:15 -Odszedl ten czlowiek i powiedzial Zydom, ze to Jezus go uzdrowil.
5:16 -I dlatego Zydzi przesladowali Jezusa, ze to uczynil w sabat.
5:17 -A Jezus odpowiedzial im: Mj Ojciec az dotad dziala i Ja dzialam.
5:18 -Dlatego tezZydzi tym usilniej starali sie o to, aby go zabic, bo nie tylko lamal sabat, lecz takze Boga nazywal wlasnym Ojcem, i siebie czynil rwnym Bogu.
5:19 -Tedy Jezus odezwal sie i rzekl im: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, nie moze Syn sam od siebie nic czynic, tylko to, co widzi, ze Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni.
5:20 -Ojciec bowiem miluje Syna i ukazuje mu wszystko, co sam czyni, i ukaze mu jeszcze wieksze dziela niz te, abyscie sie dziwili.
5:21 -Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ozywia, tak i Syn ozywia tych, ktrych chce.
5:22 -Bo i Ojciec nikogo nie sadzi, lecz wszelki sad przekazal Synowi,
5:23 -Aby wszyscy czcili Syna, jak czcza Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, ktry go poslal.
5:24 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, kto slucha slowa mego i wierzy temu, ktry mnie poslal, ma zywot wieczny i nie stanie przed sadem, lecz przeszedl ze smierci do zywota.
5:25 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, zbliza sie godzina, owszem juz nadeszla, kiedy umarli uslysza glos Syna Bozego i ci, co uslysza, zyc beda.
5:26 -Jak bowiem Ojciec ma zywot sam w sobie, tak dal i Synowi, by mial zywot sam w sobie.
5:27 -I dal mu wladze sadzenia, bo jest Synem Czlowieczym.
5:28 -Nie dziwcie sie temu, gdyz nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach uslysza glos jego;
5:29 -I wyjda ci, co dobrze czynili, by powstac do zycia; a inni, ktrzy zle czynili, by powstac na sad.
5:30 -Nie moge sam z siebie nic uczynic. Jak slysze, tak sadze,asad mj jest sprawiedliwy, bo staram sie pelnic nie moja wole, lecz wole tego, ktry mnie poslal.
5:31 -Jezelibym Ja wydawal o sobie swiadectwo, swiadectwo moje nie byloby wiarogodne.
5:32 -Jest inny, ktry wydaje o mnie swiadectwo, i wiem, ze swiadectwo, ktre On o mnie wydaje, jest wiarogodne.
5:33 -Wy poslaliscie poslancw do Jana, a on dal swiadectwo prawdzie.
5:34 -Ja zas nie polegam na swiadectwie ludzkim, ale to mwie, abyscie byli zbawieni.
5:35 -On byl swiatlem gorejacym i swiecacym, a wyscie chetnie do czasu radowali sie jego swiatlem.
5:36 -Ja zas mam swiadectwo, ktre przewyzsza swiadectwo Jana; dziela bowiem, ktre mi powierzyl Ojciec, abym je wykonal, te wlasnie dziela, ktre czynie, swiadcza o mnie, ze Ojciec mnie poslal.
5:37 -A sam Ojciec, ktry mnie poslal, wydal o mnie swiadectwo. Ani glosu jego nigdy nie slyszeliscie, ani postaci jego nie widzieliscie,
5:38 -Ani slowa jego nie zachowaliscie w sobie, poniewaz nie wierzycie temu, ktrego On poslal.
5:39 -Badacie Pisma, bo sadzicie, ze macie w nich zywot wieczny; a one skladajaswiadectwo o mnie;
5:40 -Ale mimo to do mnie przyjsc nie chcecie, aby mieczywot.
5:41 -Nie przyjmuje chwaly od ludzi,
5:42 -Ale poznalem was, ze nie macie w sobie milosci Bozej.
5:43 -Ja przyszedlem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jesli kto inny przyjdzie we wlasnym imieniu, tego przyjmiecie.
5:44 -Jakze mozecie wierzyc wy, ktrzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwale, a nie szukacie chwaly pochodzacej od tego, ktry jedynie jest Bogiem?
5:45 -Nie myslcie, ze Ja was bede oskarzal przed Ojcem; oskarza was Mojzesz, w ktrym wy zlozyliscie nadzieje.
5:46 -Gdybyscie bowiem wierzyli Mojzeszowi, wierzylibyscie i mnie. O mnie bowiem on napisal.
5:47 -A jesli jego pismom nie wierzycie, jakze uwierzycie moim slowom?

Rozdzial 6

6:1 -Potem odszedl Jezus na drugi brzeg Morza Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego.
6:2 -A szlo za nim mnstwo ludu, bo widzieli cuda, ktre czynil na chorych.
6:3 -Wstapil tedy Jezus na gre i tam usiadl z uczniami swoimi.
6:4 -A byla blisko Pascha, swieto zydowskie.
6:5 -A Jezus podnislszy oczy i ujrzawszy, ze mnstwo ludu przychodzi don, rzekl do Filipa: Skad kupimy chleba, aby mieli co jesc?
6:6 -A mwil to, wystawiajac go na prbe; sam bowiem wiedzial, co mial czynic.
6:7 -Odpowiedzial mu Filip: Za dwiescie denarw nie wystarczy dla nich chleba, chocby kazdy tylko odrobine otrzymal.
6:8 -Rzekl do niego jeden z uczniw jego, Andrzej, brat Szymona Piotra:
6:9 -Jest tutaj chlopiec, ktry ma piec chlebw jeczmiennych i dwie ryby, lecz cz to jest na tak wielu?
6:10 -Rzekl Jezus: Kazcie ludziom usiasc. A bylo duzo trawy na tym miejscu. Usiedli wiecmezczyzni w liczbie okolo pieciu tysiecy.
6:11 -Jezus wzial wiec chleby i podziekowawszy rozdal uczniom, a uczniowie siedzacym, podobnie i z ryb tyle, ile chcieli.
6:12 -A kiedy sie nasycili, rzekl do uczniw swoich: Pozbierajcie pozostale okruchy, aby nic nie przepadlo!
6:13 -Pozbierali wiec, i z pieciu chlebw jeczmiennych napelnili dwanascie koszw okruchami, pozostawionymi przez tych, ktrzy jedli.
6:14 -Wtedy ludzie ujrzawszy cud, jaki uczynil, rzekli: Ten naprawde jest prorokiem, ktry mial przyjsc na swiat.
6:15 -Jezus zas poznawszy, ze zamyslaja podejsc, porwac go i obwolac krlem, uszedl znowu na gre sam jeden.
6:16 -A gdy nastal wieczr, uczniowie jego zeszli nad morze
6:17 -I wsiedli w ldz, i poplyneli na drugi brzeg morza do Kafarnaum. Ciemnosc juz zapadla, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedl.
6:18 -Morze zas burzylo sie pod wplywem silnego wiatru.
6:19 -Gdy wiec przeplyneli okolo dwudziestu pieciu do trzydziestu stadiw, ujrzeli Jezusa chodzacego po morzu i zblizajacego sie do lodzi, i strach ich ogarnal.
6:20 -A On odezwal sie do nich: Ja jestem, nie bjcie sie!
6:21 -Chetnie wiec zabrali go do lodzi, a ldz od razu przybila do brzegu, do ktrego plyneli.
6:22 -Nazajutrz lud, ktry pozostal na drugim brzegu morza, zauwazyl, ze tam nie bylo innej ldki prcz tej jednej, w ktra wstapili uczniowie Jezusa, i ze Jezus nie wszedl z uczniami swoimi do tej lodzi, ale ze sami uczniowie jego odplyneli.
6:23 -Tymczasem nadeszly inne ldki od Tyberiady w poblize tego miejsca, gdzie jedli chleb, nad ktrym Pan wypowiedzial dziekczynienie.
6:24 -Gdy wiec lud zauwazyl, ze tam nie ma Jezusa ani jego uczniw, wsiedli i oni do ldek i przeprawili sie do Kafarnaum, szukajac Jezusa.
6:25 -A znalazlszy go za morzem, rzekli do niego: Mistrzu, kiedy tu przybyles?
6:26 -Odpowiedzial im Jezus i rzekl: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, szukacie mnie nie dlatego, ze widzieliscie cuda, ale dlatego, ze jedliscie chleb i nasyciliscie sie.
6:27 -Zabiegajcie nie o pokarm, ktry ginie, ale o pokarm, ktry trwa, o pokarm zywota wiecznego, ktry wam da Syn Czlowieczy: na nim bowiem polozyl Bg Ojciec pieczec swoja.
6:28 -Rzekli wiec do niego: Cz mamy czynic, aby wykonywac dziela Boze? Odpowiedzial Jezus i rzekl im:
6:29 -To jest dzielo Boze: wierzyc w tego, ktrego On poslal.
6:30 -Rzekli tedy do niego: Jaki wiec znak czynisz, abysmy widzieli i uwierzyli tobie? Jakie dzielo wykonujesz?
6:31 -Ojcowie nasi jedli manne na pustyni, jak napisano: Chleb z nieba dal im, aby jedli.
6:32 -Wtedy rzekl im Jezus: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, nie Mojzesz dal wam chleb z nieba, ale Ojciec mj daje wam prawdziwy chleb z nieba.
6:33 -Albowiem chleb Bozy to ten, ktry z nieba zstepuje i daje swiatu zywot.
6:34 -Wtedy rzekli do niego: Panie! Dawaj nam zawsze tego chleba!
6:35 -Odpowiedzial im Jezus: Ja jestem chlebem zywota; kto do mnie przychodzi, nigdy laknac nie bedzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnac nie bedzie.
6:36 -Lecz powiedzialem wam: Nie wierzycie, chociaz widzieliscie mnie.
6:37 -Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, ktry do mnie przychodzi, nie wyrzuce precz;
6:38 -Zstapilem bowiem z nieba, nie aby wypelniac wole swoja, lecz wole tego, ktry mnie poslal.
6:39 -A to jest wola tego, ktry mnie poslal, abym z tego wszystkiego, co mi dal, nic nie stracil, lecz wskrzesil to w dniu ostatecznym.
6:40 -A to jest wola Ojca mego, aby kazdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, mial zywot wieczny, a Ja go wzbudze w dniu ostatecznym.
6:41 -Wtedy Zydzi szemrali przeciwko niemu, iz powiedzial: Ja jestem chlebem, ktry zstapil z nieba.
6:42 -I mwili: Czy to nie jest Jezus, syn Jzefa, ktrego ojca i matke znamy? Jakze wiec teraz moze mwic: Z nieba zstapilem?
6:43 -Wtedy Jezus odpowiedzial i rzekl im: Nie szemrajcie miedzy soba!
6:44 -Nikt nie moze przyjsc do mnie, jezeli go nie pociagnie Ojciec, ktry mnie poslal, a Ja go wskrzesze w dniu ostatecznym.
6:45 -Napisano bowiem u prorokw: I beda wszyscy pouczeni przez Boga. Kazdy, kto slyszal od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie.
6:46 -Nie jakoby ktos widzial Ojca; Ojca widzial tylko Ten, ktry jest od Boga.
6:47 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma zywot wieczny.
6:48 -Ja jestem chlebem zywota.
6:49 -Ojcowie wasi jedli manne na pustyni i poumierali;
6:50 -Tu natomiast jest chleb, ktry zstepuje z nieba, aby nie umarl ten, kto go spozywa.
6:51 -Ja jestem chlebem zywym, ktry z nieba zstapil; jesli kto spozywac bedzie ten chleb, zyc bedzie na wieki; a chleb, ktry Ja dam, to cialo moje, ktre Ja oddam za zywot swiata.
6:52 -Wtedy sprzeczali sieZydzi miedzy soba, mwiac: Jakze Ten moze dac nam swoje cialo do jedzenia?
6:53 -Na to rzekl im Jezus: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, jesli nie bedziecie jedli ciala Syna Czlowieczego i pili krwi jego, nie bedziecie mieli zywota w sobie.
6:54 -Kto spozywa cialo moje i pije krew moja, ten ma zywot wieczny, a Ja go wskrzesze w dniu ostatecznym.
6:55 -Albowiem cialo moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem.
6:56 -Kto spozywa cialo moje i pije krew moja, we mnie mieszka, a Ja w nim.
6:57 -Jak mie poslal Ojciec, ktry zyje, a Ja przez Ojca zyje, tak i ten, kto mnie spozywa, zyc bedzie przeze mnie.
6:58 -Taki jest chleb, ktry z nieba zstapil, nie taki, jaki jedli ojcowie i poumierali; kto spozywa ten chleb, zyc bedzie na wieki.
6:59 -To mwil, gdy nauczal w synagodze w Kafarnaum.
6:60 -Wielu tedy sposrd uczniw jego, uslyszawszy to, mwilo: Twarda to mowa, ktz jej sluchac moze?
6:61 -A Jezus, swiadom, ze z tego powodu szemrza uczniowie jego, rzekl im: To was gorszy?
6:62 -Cz dopiero, gdy ujrzycie Syna Czlowieczego, wstepujacego tam, gdzie byl pierwej?
6:63 -Duch ozywia. Cialo nic nie pomaga. Slowa, ktre powiedzialem do was, sa duchem i zywotem,
6:64 -Lecz sa posrd was tacy, ktrzy nie wierza. Jezus bowiem od poczatku wiedzial, ktrzy sa niewierzacy i kto go wyda.
6:65 -I mwil: Dlatego powiedzialem wam, ze nikt nie moze przyjsc do mnie, jezeli mu to nie jest dane od Ojca.
6:66 -Od tej chwili wielu uczniw jego zawrcilo i juz z nim nie chodzilo.
6:67 -Wtedy Jezus rzekl do dwunastu: Czy i wy chcecie odejsc?
6:68 -Odpowiedzial mu Szymon Piotr: Panie! Do kogo pjdziemy? Ty masz slowa zywota wiecznego.
6:69 -A mysmy uwierzyli i poznali, ze Ty jestes Chrystusem, Synem Boga zywego.
6:70 -Jezus odpowiedzial im: Czy nie dwunastu was wybralem? Ale jeden z was jest diablem.
6:71 -I mwil o Judaszu, synu Szymona z Kariotu, bo ten mial go wydac, a byl jednym z dwunastu.

Rozdzial 7

7:1 -A potem chodzil Jezus po Galilei; nie chcial bowiem isc do Judei, bo Zydzi zamierzali go zabic.
7:2 -A bylo blisko zydowskie swieto namiotw.
7:3 -Rzekli wiec do niego bracia jego: Odejdz stad i idz do Judei, zeby i uczniowie twoi widzieli dziela, ktre czynisz.
7:4 -Nikt bowiem nic w skrytosci nie czyni, jesli chce byc znany. Skoro takie rzeczy czynisz, daj sie poznacswiatu.
7:5 -Bo nawet bracia jego nie wierzyli w niego.
7:6 -Wtedy Jezus powiedzial do nich: Czas mj jeszcze nie nadszedl, lecz dla was zawsze jest wlasciwa pora.
7:7 -Swiat nie moze was nienawidziec, lecz mnie nienawidzi, poniewaz Ja swiadcze o nim, ze czyny jego sa zle.
7:8 -Wy idzcie na to swieto; Ja jeszcze nie pjde na to swieto, poniewaz mj czas jeszcze sie nie wypelnil.
7:9 -To im powiedzial i pozostal w Galilei.
7:10 -A gdy bracia jego poszli na swieto, wtedy i On poszedl, nie jawnie, lecz jakby po kryjomu.
7:11 -Zydzi zas szukali go w czasie swieta i pytali: Gdzie On jest?
7:12 -Awsrd tlumw wiele mwiono o nim. Jedni powiadali: Dobry jest; inni zas mwili: Przeciwnie, przeciez lud zwodzi.
7:13 -Nikt jednak o nim nie mwil jawnie z obawy przed Zydami.
7:14 -A gdy juz minela polowa swiat, wstapil Jezus do swiatyni i nauczal.
7:15 -I dziwili sieZydzi, i mwili: Skad ta jego uczonosc, skoro sie nie uczyl?
7:16 -Na to odpowiedzial im Jezus, mwiac: Nauka moja nie jest moja, lecz tego, ktry mnie poslal.
7:17 -Jesli kto chce pelnic wole jego, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy tez Ja sam mwie od siebie.
7:18 -Kto od siebie samego mwi, ten szuka wlasnej chwaly; ale kto szuka chwaly tego, ktry go poslal, ten jest szczery i nie ma w nim nieprawosci.
7:19 -Czy to nie Mojzesz dal wam zakon? A nikt z was nie wypelnia zakonu. Dlaczego chcecie mnie zabic?
7:20 -Lud odpowiedzial: Demona masz! Kto chce cie zabic?
7:21 -Odpowiadajac Jezus, rzekl im: Jednego dziela dokonalem, a wszyscy sie dziwicie.
7:22 -Wszak Mojzesz dal wam obrzezke (nie izby ona pochodzila od Mojzesza, lecz od przodkw) i w sabat obrzezujecie czlowieka.
7:23 -Jezeli czlowiek w sabat przyjmuje obrzezke, aby nie byl naruszony zakon Mojzesza, to dlaczego sie na mnie gniewacie, ze w sabat uzdrowilem calego czlowieka?
7:24 -Nie sadzcie z pozoru, ale sadzcie sprawiedliwie.
7:25 -Wtedy mwili niektrzy z mieszkancw Jerozolimy: Czy to nie jest Ten, ktrego chca zabic?
7:26 -A oto jawnie przemawia i nic mu nie mwia. Czyzby rzeczywiscie przelozeni doszli do przekonania, ze to Chrystus?
7:27 -Ale o nim wiemy, skad pochodzi; gdy zas Chrystus przyjdzie, nikt nie bedzie wiedzial, skad pochodzi.
7:28 -Wtedy Jezus wolal w swiatyni, uczac i mwiac: I znacie mnie, i wiecie, skad jestem, a przeciez sam od siebie nie przyszedlem, gdyz godzien wiary jest Ten, ktry mnie poslal, a ktrego wy nie znacie.
7:29 -Ja go znam, bo od niego jestem i On mnie poslal.
7:30 -I starali sie go pojmac, lecz nikt nie podnisl na niego reki, gdyz jeszcze nie nadeszla jego godzina.
7:31 -A wielu z ludu uwierzylo w niego i mwilo: Czy Chrystus, gdy przyjdzie, uczyni wiecej cudw, niz Ten ich uczynil?
7:32 -I uslyszeli faryzeusze, ze lud takie rzeczy o nim mwi; wwczas arcykaplani i faryzeusze wyslali slugi, aby go pojmali.
7:33 -Wtedy rzekl Jezus: Jeszcze krtki czas bede z wami, potem odejde do tego, ktry mnie poslal.
7:34 -Szukac mnie bedziecie, lecz nie znajdziecie, a gdzie Ja bede, wy przyjsc nie mozecie.
7:35 -Wtedy Zydzi mwili miedzy soba: Dokadze Ten chce sie udac, ze my go nie znajdziemy? Czy chce sie udac do Zydw rozproszonych miedzy Grekami i uczyc Grekw?
7:36 -Cz to za slowa, ktre wypowiedzial: Szukac mnie bedziecie, lecz nie znajdziecie, a gdzie Ja bede, wy przyjsc nie mozecie?
7:37 -A w ostatnim, wielkim dniu swieta stanal Jezus i glosno zawolal: Jesli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije.
7:38 -Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnetrza jego poplyna rzeki wody zywej.
7:39 -A to mwil o Duchu, ktrego mieli otrzymac ci, ktrzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Swiety nie byl jeszcze dany, gdyz Jezus nie byl jeszcze uwielbiony.
7:40 -Tedy niektrzy z ludu, uslyszawszy te slowa, rzekli: To jest naprawde prorok.
7:41 -Inni mwili: To jest Chrystus; a jeszcze inni mwili: Czy z Galilei przyjdzie Chrystus?
7:42 -Czy Pismo nie mwi, ze Chrystus przyjdzie z rodu Dawida i z Betlejemu, miejscowosci, gdzie mieszkal Dawid?
7:43 -Powstal wiec z powodu niego rozlam miedzy ludem.
7:44 -Niektrzy z nich chcieli go pojmac, lecz nikt nie podnisl reki na niego.
7:45 -Przyszli tedy sludzy do arcykaplanw i faryzeuszw, ktrzy ich zapytali: Dlaczego nie przyprowadziliscie go?
7:46 -Sludzy odpowiedzieli: Nigdy jeszcze czlowiek tak nie przemawial, jak ten czlowiek mwi.
7:47 -Wtedy odpowiedzieli im faryzeusze: Czy i wy daliscie sie zwiesc?
7:48 -Czy kto z przelozonych lub z faryzeuszw uwierzyl w niego?
7:49 -Tylko ten motloch, ktry nie zna zakonu, jest przeklety.
7:50 -Rzekl do nich Nikodem, ten, ktry przyszedl przedtem do niego, jeden z ich grona:
7:51 -Czyz zakon nasz sadzi czlowieka, jezeli go wpierw nie przeslucha i nie zbada, co czyni?
7:52 -Odpowiadajac mu, rzekli: Czy i ty jestes z Galilei? Zbadaj Pisma i dowiedz sie, ze prorok nie z Galilei sie wywodzi.
7:53 -I rozeszli sie, kazdy do domu swego.

Rozdzial 8

8:1 -A Jezus udal sie na Gre Oliwna.
8:2 -I znowu rano zjawil sie w swiatyni, a caly lud przyszedl do niego; i usiadlszy, uczyl ich.
8:3 -Potem uczeni w Pismie i faryzeusze przyprowadzili kobiete przylapana na cudzolstwie, postawili ja posrodku
8:4 -I rzekli do niego: Nauczycielu, te oto kobiete przylapano na jawnym cudzolstwie.
8:5 -A Mojzesz w zakonie kazal nam takie kamienowac. Ty zas co mwisz?
8:6 -A to mwili, kuszac go, by miec powd do oskarzenia go. A Jezus, schyliwszy sie, pisal palcem po ziemi.
8:7 -A gdy go nie przestawali pytac, podnisl sie i rzekl do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nia kamieniem.
8:8 -I znowu schyliwszy sie, pisal po ziemi.
8:9 -A gdy oni to uslyszeli i sumienie ich ruszylo, wychodzili jeden za drugim, poczynajac od najstarszych, i pozostal Jezus sam i owa kobieta posrodku.
8:10 -A Jezus podnislszy sie i nie widzac nikogo, tylko kobiete, rzekl jej: Kobieto! Gdziez sa ci, co cie oskarzali? Nikt cie nie potepil?
8:11 -A ona odpowiedziala: Nikt, Panie! Wtedy rzekl Jezus: I Ja cie nie potepiam: Idz i odtad juz nie grzesz.
8:12 -A Jezus znowu przemwil do nich tymi slowy: Ja jestem swiatlosciaswiata; kto idzie za mna, nie bedzie chodzil w ciemnosci, ale bedzie mial swiatlosc zywota.
8:13 -Rzekli wtedy do niego faryzeusze: Ty sam o sobie swiadczysz; swiadectwo twoje nie jest prawdziwe.
8:14 -Odpowiedzial Jezus i rzekl im: Chociaz Ja sam swiadcze o sobie, swiadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem, skad przybylem i dokad ide; lecz wy nie wiecie, skad przychodze i dokad ide.
8:15 -Wy sadzicie wedlug ciala, Ja nikogo nie sadze.
8:16 -A jesli juz sadze, to sad mj jest prawdziwy, bo nie jestem sam, lecz jestem Ja i Ten, ktry mnie poslal.
8:17 -A przeciez w zakonie waszym jest napisane, ze swiadectwo dwch ludzi jest wiarygodne.
8:18 -Ja swiadcze o sobie, a takze Ojciec, ktry mnie poslal, swiadczy o mnie.
8:19 -Wtedy mu rzekli: Gdzie jest Ojciec twj? Jezus odpowiedzial: Nie znacie ani mnie, ani Ojca mojego. Gdybyscie mnie znali, znalibyscie tez Ojca mego.
8:20 -Te slowa wypowiedzial, gdy nauczal przy skarbcu w swiatyni. A nikt go nie pojmal, bo jeszcze nie nadeszla jego godzina.
8:21 -I rzekl znowu do nich: Ja odchodze, a wy mnie szukac bedziecie i w grzechu swoim pomrzecie; dokad Ja odchodze, wy pjsc nie mozecie.
8:22 -Rzekli wiec Zydzi: Czyzby chcial sobie zycie odebrac, ze mwi: Dokad Ja odchodze, wy pjsc nie mozecie?
8:23 -I rzekl do nich: Wy jestescie z niskosci, Ja zas z wysokosci; wy jestescie z tego swiata, a Ja nie jestem z tego swiata.
8:24 -Dlatego powiedzialem wam, ze pomrzecie w grzechach swoich. Jesli bowiem nie uwierzycie, ze to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach.
8:25 -Wtedy pytali go: Kimze Ty jestes? Jezus odpowiedzial im: Po co Ja w ogle mwie do was?
8:26 -Wiele mglbym o was mwic isadzic, lecz Ten, ktry mnie poslal, jest wiarogodny, a Ja to, co uslyszalem od niego, mwie do swiata.
8:27 -Nie zrozumieli jednak tego, ze im o Ojcu mwil.
8:28 -Wtedy rzekl Jezus: Gdy wywyzszycie Syna Czlowieczego, wtedy poznacie, ze Ja jestem i ze nic nie czynie sam z siebie, lecz tak mwie, jak mnie mj Ojciec nauczyl.
8:29 -A Ten, ktry mnie poslal, jest ze mna; nie zostawil mnie samego, bo Ja zawsze czynie to, co sie jemu podoba.
8:30 -Gdy tak mwil, wielu uwierzylo w niego.
8:31 -Mwil wiec Jezus do Zydw, ktrzy uwierzyli w Niego: Jezeli wytrwacie w slowie moim, prawdziwie uczniami moimi bedziecie
8:32 -I poznacie prawde, a prawda was wyswobodzi.
8:33 -Odpowiedzieli mu: Jestesmy potomstwem Abrahama i nigdy nie bylismy u nikogo w niewoli. Jakze mozesz mwic: Wyswobodzeni bedziecie?
8:34 -Jezus im odpowiedzial: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, kazdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu.
8:35 -A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze.
8:36 -Jesli wiec Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi bedziecie.
8:37 -Wiem, ze jestescie potomstwem Abrahama, lecz chcecie mnie zabic, bo slowo moje nie ma do was przystepu.
8:38 -Mwie to, co widzialem u Ojca, a wy takze czynicie, co slyszeliscie u ojca waszego.
8:39 -Odpowiadajac, rzekli mu: Ojcem naszym jest Abraham. Jezus im rzecze: Jezeli jestescie dziecmi Abrahama, spelniajcie uczynki Abrahama.
8:40 -Lecz teraz chcecie zabic mnie, czlowieka, ktry wam mwil prawde, ktra uslyszalem od Boga: Abraham tego nie czynil.
8:41 -Wy spelniacie uczynki swojego ojca. Na to mu rzekli: My nie jestesmy zrodzeni z nierzadu; mamy jednego Ojca, Boga.
8:42 -Rzekl im Jezus: Gdyby Bg byl waszym Ojcem, milowalibyscie mnie, Ja bowiem wyszedlem od Boga i oto jestem. Albowiem nie sam od siebie przyszedlem, lecz On mnie poslal.
8:43 -Dlaczego mowy mojej nie pojmujecie? Dlatego, ze nie potraficie sluchac slowa mojego.
8:44 -Ojcem waszym jest diabel i chcecie postepowac wedlug pozadliwosci ojca waszego. On byl mezobjca od poczatku i w prawdzie nie wytrwal, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mwi klamstwo, mwi od siebie, bo jest klamca i ojcem klamstwa.
8:45 -Poniewaz ja mwie prawde, nie wierzycie mi.
8:46 -Ktz z was moze mi dowiesc grzechu? Jesli mwie prawde, dlaczego nie wierzycie mi?
8:47 -Kto z Boga jest, slw Bozych slucha; wy dlatego nie sluchacie, bo z Boga nie jestescie.
8:48 -Odpowiadajac, Zydzi rzekli do niego: Czyz nie mwimy slusznie, ze jestes Samarytaninem i masz demona?
8:49 -Jezus odpowiedzial: Ja nie mam demona, ale czcze Ojca mego, a wy mnie zniewazacie.
8:50 -Ja zas nie szukam wlasnej chwaly. Jest taki, kto jej szuka i sadzi.
8:51 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, jesli kto zachowa slowo moje, smierci nie ujrzy na wieki.
8:52 -Rzekli mu Zydzi: Teraz wiemy, ze masz demona. Abraham umarl i prorocy, a Ty mwisz: Jesli kto zachowa slowo moje, smierci nie zazna na wieki.
8:53 -Czys Ty wiekszy od ojca naszego, Abrahama, ktry umarl? Takze prorocy umarli. Za kogo sie uwazasz?
8:54 -Odrzekl Jezus: Jezeli Ja siebie chwale, chwala moja niczym jest. Mnie uwielbia Ojciec mj, o ktrym mwicie, ze jest Bogiem waszym.
8:55 -I nie poznaliscie go, ale Ja go znam; i gdybym powiedzial, ze go nie znam, bylbym podobnym do was klamca. Ale Ja go znam i slowo jego zachowuje.
8:56 -Abraham, ojciec wasz, cieszyl sie, ze mial ogladac dzien mj, i ogladal, i radowal sie.
8:57 -Wtedy Zydzi rzekli do niego: Piecdziesieciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziales?
8:58 -Odpowiedzial im Jezus: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, pierwej niz Abraham byl, Jam jest.
8:59 -Wtedy porwali kamienie, aby rzucic na niego, lecz Jezus ukryl sie i wyszedl ze swiatyni.

Rozdzial 9

9:1 -A przechodzac, ujrzal czlowieka slepego od urodzenia.
9:2 -I zapytali go uczniowie jego, mwiac: Mistrzu, kto zgrzeszyl, on czy rodzice jego, ze sieslepym urodzil?
9:3 -Odpowiedzial Jezus: Ani on nie zgrzeszyl, ani rodzice jego, lecz aby sie na nim objawily dziela Boze.
9:4 -Musimy wykonywac dziela tego, ktry mnie poslal, pki dzien jest; nadchodzi noc, gdy nikt nie bedzie mgl dzialac.
9:5 -Pki jestem na swiecie, jestem swiatlosciaswiata.
9:6 -Po tych slowach splunal na ziemie i ze sliny uczynil bloto, i to bloto nalozyl na oczy slepego.
9:7 -I rzekl do niego: Idz i obmyj sie w sadzawce Syloe (to znaczy Poslany). Odszedl tedy i obmyl sie, i wrcil z odzyskanym wzrokiem.
9:8 -Asasiedzi i ci, ktrzy go przedtem widywali jako zebraka, mwili: Czyz to nie ten, ktry siadywal zebrzac?
9:9 -Jedni mwili: To jest on, a inni mwili: Nie, ale jest do niego podobny. On zas rzekl: To ja.
9:10 -Mwili tedy do niego: Jak wiec otworzyly sie oczy twoje?
9:11 -A on odpowiadajac, rzekl: Czlowiek, ktrego zwa Jezusem, uczynil bloto i pomazal oczy moje, i rzekl mi: Idz do sadzawki Syloe i obmyj sie; poszedlem wiec, a obmywszy sie, przejrzalem.
9:12 -Rzekli do niego: Gdziez On jest? Odpowiedzial: Nie wiem.
9:13 -Poprowadzili wwczas tego, ktry przedtem byl slepy, do faryzeuszw.
9:14 -A byl wlasnie sabat w tym dniu, w ktrym Jezus uczynil bloto i otworzyl oczy jego.
9:15 -Pytali go wiec rwniez faryzeusze, w jaki sposb przejrzal. A on im rzekl: Nalozyl blota na oczy moje, i obmylem sie,i widze.
9:16 -Na to niektrzy faryzeusze rzekli: Czlowiek ten nie jest z Boga, bo nie przestrzega sabatu; inni natomiast mwili: Jakze moze czlowiek grzeszny dokonywac takich cudw? I nastapil rozlam wsrd nich.
9:17 -Rzekli tedy znw do slepego: Co sadzisz o nim, skoro otworzyl oczy twoje? A on odpowiedzial: To prorok.
9:18 -Zydzi jednak nie chcieli wierzyc, ze byl slepy i przejrzal, dopki nie przywolali rodzicw tego, ktry przejrzal.
9:19 -I zapytali ich, mwiac: Czy to jest syn wasz, o ktrym mwiliscie, ze sieslepym narodzil? Jakze wiec teraz widzi?
9:20 -A odpowiadajac rodzice jego, rzekli: Wiemy, ze to jest syn nasz i ze sieslepym urodzil;
9:21 -Lecz jakim sposobem teraz widzi, nie wiemy, albo kto otworzyl oczy jego, takze nie wiemy; jest dorosly, pytajcie go, niech sam o sobie powie.
9:22 -Tak mwili rodzice jego, bo sie bali Zydw; albowiem Zydzi juz postanowili miedzy soba wylaczyc z synagogi kazdego, kto wyzna, ze On jest Chrystusem.
9:23 -Dlatego rodzice jego mwili: Jest dorosly, jego zapytajcie.
9:24 -Przywolali wiec ponownie czlowieka, ktry byl slepy, i rzekli do niego: Oddaj chwale Bogu; my wiemy, ze czlowiek ten jest grzeszny.
9:25 -A on odpowiedzial: Czy jest grzeszny, nie wiem: to jedno wiem, ze bylem slepy, a teraz widze.
9:26 -Rzekli wiec do niego: Cz ci uczynil? Jakze otworzyl oczy twoje?
9:27 -Odpowiedzial im: Juz wam powiedzialem, a nie sluchaliscie; co jeszcze chcecie slyszec? Czy i wy chcecie zostac uczniami jego?
9:28 -Zlorzeczyli mu wiec, mwiac: Ty jestes uczniem jego, ale my jestesmy uczniami Mojzesza.
9:29 -My wiemy, ze Bg mwil do Mojzesza, lecz skad Ten pochodzi, nie wiemy.
9:30 -Odpowiadajac w czlowiek, rzekl do nich: To rzecz dziwna, ze nie wiecie, skad On jest, a przeciez otworzyl oczy moje.
9:31 -Wiemy, ze Bg grzesznikw nie wysluchuje, ale tego, kto jest bogobojny i pelni wole jego, wysluchuje.
9:32 -Odkad swiat swiatem, nie slyszano, zeby ktos otworzyl oczy sleponarodzonego.
9:33 -Gdyby ten nie byl od Boga, nie mglby nic uczynic.
9:34 -Odpowiadajac, rzekli do niego: Tys sie caly w grzechach urodzil i chcesz nas uczyc? I wyrzucili go.
9:35 -A gdy Jezus uslyszal, ze go wyrzucili, i gdy go spotkal, rzekl: Czy wierzysz w Syna Czlowieczego?
9:36 -A on odpowiadajac, rzekl: Ktz to jest, Panie, bym mgl w niego uwierzyc?
9:37 -A Jezus rzekl do niego: Widziales go juz, a jest nim wlasnie Ten, co rozmawia z toba.
9:38 -Ów rzekl: Wierze, Panie! I zlozyl mu poklon.
9:39 -I rzekl Jezus: Przyszedlem na ten swiat na sad, aby ci, ktrzy nie widza, widzieli, a ci, ktrzy widza, stali sieslepymi.
9:40 -A gdy to uslyszeli ci faryzeusze, ktrzy z nim byli, rzekli mu: Czyi my slepi jestesmy?
9:41 -Rzekl im Jezus: Gdybyscie byli slepi, nie mielibyscie grzechu, a ze teraz mwicie: Widzimy, przeto pozostajecie w grzechu.

Rozdzial 10

10:1 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposb sie tam dostaje, ten jest zlodziejem i zbjca.
10:2 -Kto zas wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec.
10:3 -Temu odzwierny otwiera i owce sluchaja jego glosu, i po imieniu wola owce swoje, i wyprowadza je.
10:4 -Gdy wszystkie swoje wypusci, idzie przed nimi, owce zas ida za nim, gdyz znaja jego glos.
10:5 -Za obcym natomiast nie pjda, lecz uciekna od niego, poniewaz nie znaja glosu obcych.
10:6 -Te przypowiesc powiedzial im Jezus, lecz oni nie zrozumieli tego, co im mwil.
10:7 -Wtedy Jezus znowu powiedzial: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, Ja jestem drzwiami dla owiec.
10:8 -Wszyscy, ilu przede mna przyszlo, to zlodzieje i zbjcy, lecz owce nie sluchaly ich.
10:9 -Ja jestem drzwiami; jesli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony bedzie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie.
10:10 -Zlodziej przychodzi tylko po to, by krasc, zarzynac i wytracac. Ja przyszedlem, aby mialy zycie i obfitowaly.
10:11 -Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz zycie swoje kladzie za owce.
10:12 -Najemnik, ktry nie jest pasterzem, do ktrego owce nie naleza, widzac wilka nadchodzacego, porzuca owce i ucieka, a wilk porywa je i rozprasza,
10:13 -Poniewaz jest najemnikiem i nie zalezy mu na owcach.
10:14 -Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znaja.
10:15 -Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i zycie swoje klade za owce.
10:16 -Mam i inne owce, ktre nie sa z tej owczarni; rwniez i te musze przyprowadzic, i glosu mojego sluchac beda,ibedzie jedna owczarnia i jeden pasterz.
10:17 -Dlatego Ojciec miluje mnie, iz Ja kladezycie swoje, aby je znowu wziac.
10:18 -Nikt mi go nie odbiera, ale Ja klade je z wlasnej woli. Mam moc dac je i mam moc znowu je odzyskac; taki rozkaz wzialem od Ojca mego.
10:19 -Tedy znowu powstal rozlam miedzy Zydami z powodu tych slw.
10:20 -I wielu z nich mwilo: Demona ma i szaleje. Dlaczego go sluchacie?
10:21 -Inni mwili: To nie sa slowa opetanego przez demona. Czyz demon moze otwieracslepym oczy?
10:22 -Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystosc poswiecenia swiatyni. Byla zima.
10:23 -I przechadzal sie Jezus w swiatyni, w przysionku Salomona.
10:24 -Wtedy Zydzi obstapili go i rzekli mu: Jak dlugo trzymac bedziesz dusze nasze w napieciu? Jezeli jestes Chrystusem, powiedz nam wyraznie.
10:25 -Odpowiedzial im Jezus: Powiedzialem wam, a nie wierzycie; dziela, ktre Ja wykonuje w imieniu Ojca mojego, swiadcza o mnie;
10:26 -Lecz wy nie wierzycie, bo nie jestescie z owiec moich.
10:27 -Owce moje glosu mojego sluchaja i Ja znam je, a one ida za mna.
10:28 -I Ja daje im zywot wieczny, i nie gina na wieki, i nikt nie wydrze ich z reki mojej.
10:29 -Ojciec mj, ktry mi je dal, jest wiekszy nad wszystkich i nikt nie moze wydrzec ich z reki Ojca.
10:30 -Ja i Ojciec jedno jestesmy.
10:31 -Zydzi znowu naznosili kamieni, aby go ukamienowac.
10:32 -Odrzekl im Jezus: Ukazalem wam wiele dobrych uczynkw z mocy Ojca mego; za ktry z tych uczynkw kamienujecie mnie?
10:33 -Odpowiedzieli mu Zydzi, mwiac: Nie kamienujemy cie za dobry uczynek, ale za bluznierstwo i za to, ze Ty, bedac czlowiekiem, czynisz siebie Bogiem.
10:34 -Odpowiedzial im Jezus: Czyz w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzeklem: Bogami jestescie?
10:35 -Jesli nazwal bogami tych, ktrych doszlo slowo Boze (a Pismo nie moze byc naruszone),
10:36 -Do mnie, ktrego Ojciec poswiecil i poslal na swiat, wy mwicie: Bluznisz, dlatego, ze powiedzialem: Jestem Synem Bozym?
10:37 -Jesli nie wykonuje dziela Ojca mojego, nie wierzcie mi;
10:38 -Jesli zas wykonuje, to chocbyscie mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyscie poznali i wiedzieli, ze we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu.
10:39 -Tedy znowu starali sie go pojmac; lecz On uszedl ich reki.
10:40 -I znowu odszedl za Jordan, na miejsce, gdzie dawniej Jan chrzcil, i tam pozostal.
10:41 -A wielu do niego przychodzilo i mwilo: Jan wprawdzie zadnego cudu nie uczynil, ale wszystko, cokolwiek Jan o nim powiedzial, bylo prawda.
10:42 -I wielu tam w niego uwierzylo.

Rozdzial 11

11:1 -A zachorowal niejaki Lazarz z Betanii, miasteczka Marii i Marty, jej siostry.
11:2 -A byla to ta Maria, ktra namascila Pana mascia i otarla nogi wlosami swymi, i jej to brat chorowal.
11:3 -Poslaly wiec siostry do niego, mwiac: Panie, oto choruje ten, ktrego milujesz.
11:4 -A uslyszawszy to Jezus, rzekl: Ta choroba nie jest na smierc, lecz na chwale Boza, aby Syn Bozy byl przez nia uwielbiony.
11:5 -A Jezus milowal Marte i jej siostre, i Lazarza.
11:6 -A gdy uslyszal, ze choruje, zostal jeszcze dwa dni na miejscu, gdzie przebywal;
11:7 -Potem rzekl do uczniw swoich: Pjdzmy znowu do ziemi judzkiej.
11:8 -Rzekli do niego uczniowie: Mistrzu! Dopiero co chcieli cie Zydzi ukamienowac i znowu chcesz tam isc?
11:9 -Odpowiedzial Jezus: Czy dzien nie ma dwunastu godzin? Jesli kto chodzi we dnie, nie potknie sie, bo widzi swiatlo tego swiata.
11:10 -Jesli zas kto chodzi w nocy, potknie sie, bo nie ma w sobie swiatla.
11:11 -To powiedzial, a potem rzekl do nich: Lazarz, nasz przyjaciel, zasnal; ale ide zbudzic go ze snu.
11:12 -Tedy rzekli uczniowie do niego: Panie! Jesli zasnal, zdrw bedzie.
11:13 -Ale Jezus mwil o jego smierci; oni zas mysleli, ze mwil o zwyklym snie.
11:14 -Wtedy to rzekl im Jezus wyraznie: Lazarz umarl,
11:15 -I raduje sie, ze tam nie bylem, ze wzgledu na was, bo uwierzycie; lecz pjdzmy do niego.
11:16 -Tedy rzekl Tomasz, zwany Blizniakiem, do wspluczniw: Pjdzmy i my, abysmy razem z nim pomarli.
11:17 -Przyszedl tedy Jezus i znalazl go juz od czterech dni w grobie.
11:18 -A Betania byla blisko Jerozolimy, okolo pietnastu stadiw.
11:19 -I przyszlo wielu Zydw do Marty i Marii, aby je pocieszyc po stracie brata.
11:20 -Gdy wiec Marta uslyszala, ze Jezus idzie, wybiegla na jego spotkanie; ale Maria siedziala w domu.
11:21 -Rzekla wiec Marta do Jezusa: Panie! Gdybys tu byl, nie bylby umarl brat mj.
11:22 -Ale i teraz wiem, ze o cokolwiek bys prosil Boga, da ci to Bg.
11:23 -Rzekl jej Jezus: Zmartwychwstanie brat twj.
11:24 -Odpowiedziala mu Marta: Wiem, ze zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym.
11:25 -Rzekl jej Jezus: Jam jest zmarwychwstanie i zywot; kto we mnie wierzy, chocby i umarl, zyc bedzie.
11:26 -A kto zyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?
11:27 -Rzecze mu: Tak, Panie! Ja uwierzylam, ze Ty jestes Chrystus, Syn Bozy, ktry mial przyjsc na swiat.
11:28 -A gdy to powiedziala, odeszla i zawolala Marie, siostre swoja, i rzekla jej w tajemnicy: Nauczyciel tu jest i wola cie.
11:29 -A ta, skoro to uslyszala, wstala spiesznie i poszla do niego.
11:30 -A Jezus jeszcze nie przyszedl do miasteczka, ale byl na tym miejscu, gdzie go spotkala Marta.
11:31 -Zydzi wiec, ktrzy byli z nia w domu i pocieszali ja, ujrzawszy, ze Maria szybko wstala i wyszla, poszli za nia w mniemaniu, ze idzie do grobu, aby tam plakac.
11:32 -Lecz gdy Maria przyszla tam, gdzie byl Jezus i ujrzala go, padla mu do ng, mwiac do niego: Panie, gdybys tu byl, nie bylby umarl mj brat.
11:33 -Jezus tedy, widzacja placzaca i placzacych Zydw, ktrzy z nia przyszli, rozrzewnil sie w duchu i wzruszyl sie,
11:34 -I rzekl: Gdzie go polozyliscie? Rzekli do niego: Panie, pjdz i zobacz.
11:35 -I zaplakal Jezus.
11:36 -Rzekli wiec Zydzi: Patrz, jak go milowal.
11:37 -A niektrzy z nich mwili: Nie mgl ten, ktry slepemu otworzyl oczy, uczynic, aby i ten nie umarl?
11:38 -Jezus znowu rozrzewniwszy sie w sobie, poszedl do grobu; byla tam pieczara, u ktrej wejscia lezal kamien.
11:39 -Rzekl Jezus: Usuncie ten kamien. Rzekla mu Marta, siostra umarlego: Panie! Juz cuchnie, bo juz jest czwarty dzien w grobie.
11:40 -Rzekl jej Jezus: Czyz ci nie powiedzialem, ze, jesli uwierzysz, ogladac bedziesz chwale Boza?
11:41 -Usuneli wiec kamien, gdzie lezal umarly. A Jezus, wznislszy oczy w gre, rzekl: Ojcze, dziekuje ci, zes mnie wysluchal.
11:42 -A Ja wiedzialem, ze mnie zawsze wysluchujesz, ale powiedzialem to ze wzgledu na lud stojacy wkolo, aby uwierzyli, zes Ty mnie poslal.
11:43 -A gdy to rzekl, zawolal donosnym glosem: Lazarzu, wyjdz!
11:44 -I wyszedl umarly, majac nogi i rece powiazane opaskami, a twarz jego byla owinieta chusta. Rzekl do nich Jezus: Rozwiazcie go i pozwlcie mu odejsc.
11:45 -Wielu wiecz Zydw, ktrzy przyszli do Marii i ujrzeli to, czego dokonal Jezus, uwierzylo w niego.
11:46 -A niektrzy z nich odeszli do faryzeuszw i powiedzieli im, czego dokonal Jezus.
11:47 -Tedy arcykaplani i faryzeusze zwolali Rade Najwyzsza i mwili: Cz uczynimy? Czlowiek ten dokonuje wielu cudw.
11:48 -Jesli go tak zostawimy, wszyscy uwierza w niego; wtedy przyjda Rzymianie i zabiora naszaswiatynie i nasz nard.
11:49 -A jeden z nich, Kaifasz, ktry tego roku byl arcykaplanem, rzekl do nich: Wy nic nie wiecie,
11:50 -I nie myslicie, ze lepiej jest dla nas, by jeden czlowiek umarl za lud, nizzeby wszystek ten lud zginal.
11:51 -A tego nie mwil sam z siebie, ale jako arcykaplan w owym roku prorokowal, ze Jezus mial umrzec za nard.
11:52 -A nie tylko za nard, lecz tez aby zebrac w jedno rozproszone dzieci Boze.
11:53 -Od tego tez dnia naradzali sie, aby go zabic.
11:54 -Jezus wiec juz nie chodzil jawnie miedzy Zydami, ale odszedl stamtad do krainy w poblizu pustyni, do miasta zwanego Efraim, i tam przebywal wraz z uczniami.
11:55 -A byla blisko Pascha zydowska, i wielu z tej krainy szlo do Jerozolimy przed Pascha, aby odbyc oczyszczenie.
11:56 -Szukali wiec Jezusa i mwili jedni do drugich stojacw swiatyni: Cz sadzicie? Zapewne nie przyjdzie na swieto?
11:57 -Arcykaplani zas i faryzeusze wydali rozkaz, aby kazdy, kto sie dowie o nim, gdzie przebywa, donisl, azeby go mogli pojmac.

Rozdzial 12

12:1 -A na szesc dni przed Pascha poszedl Jezus do Betanii, gdzie byl Lazarz, ktry umarl, a ktrego Jezus wzbudzil z martwych.
12:2 -Tam wiec przygotowali mu wieczerze, a Marta poslugiwala, Lazarz zas byl jednym z tych, ktrzy z nim siedzieli przy stole;
12:3 -A Maria wziela funt czystej, bardzo drogiej masci nardowej, namascila nogi Jezusa i otarla swoimi wlosami, a dom napelnil sie wonia masci.
12:4 -A Judasz Iskariot, jeden z uczniw jego, syn Szymona, ktry mial go wydac, rzekl:
12:5 -Czemu nie sprzedano tej wonnej masci za trzysta denarw i nie rozdano ubogim?
12:6 -A to rzekl nie dlatego, iz sie troszczyl o ubogich, lecz poniewaz byl zlodziejem, i majac sakiewke, sprzeniewierzal to, co wkladano.
12:7 -Tedy rzekl Jezus: Zostaw ja; chowala to na dzien mojego pogrzebu.
12:8 -Albowiem ubogich zawsze u siebie miec bedziecie, lecz mnie nie zawsze miec bedziecie.
12:9 -A wielu z ludu zydowskiego dowiedzialo sie, ze tam jest, i przyszli nie tylko dla Jezusa, ale takze, by zobaczyc Lazarza, ktrego wzbudzil z martwych.
12:10 -A arcykaplani naradzali sie, aby i Lazarza zabic,
12:11 -Gdyz wielu Zydw z powodu niego odeszlo i uwierzylo w Jezusa.
12:12 -Nazajutrz liczna rzesza, ktra przyszla na swieto, uslyszawszy, ze Jezus idzie do Jerozolimy,
12:13 -Nabrala galazek palmowych i wyszla na jego spotkanie, i wolala: Hosanna! Blogoslawiony, ktry przychodzi w imieniu Panskim, krl Izraela!
12:14 -A Jezus znalazlszy osle, wsiadl na nie, jak napisano:
12:15 -Nie bj sie, crko syjonska! Oto krl twj przychodzi, siedzac na zrebieciu oslicy.
12:16 -Tego poczatkowo nie zrozumieli uczniowie jego, lecz gdy Jezus zostal uwielbiony, wtedy przypomnieli sobie, ze to bylo o nim napisane i ze to uczynili dla niego.
12:17 -Swiadczyla wiec o nim rzesza, ktra z nim byla, gdy Lazarza wywolal z grobu i wzbudzil z martwych.
12:18 -Dlatego lud wyszedl na jego spotkanie, poniewaz uslyszeli, ze On dokonal tego cudu.
12:19 -Tedy mwili faryzeusze miedzy soba: Widzicie, ze nic nie wskracie, oto caly swiat poszedl za nim.
12:20 -A byli niektrzy Grecy wsrd tych, ktrzy pielgrzymowali do Jerozolimy, aby sie modlic w swieto.
12:21 -Ci tedy podeszli do Filipa, ktry byl z Betsaidy w Galilei, z prosba, mwiac: Panie, chcemy Jezusa widziec.
12:22 -Poszedl Filip i powiedzial Andrzejowi, Andrzej zas i Filip powiedzieli Jezusowi.
12:23 -A Jezus odpowiedzial im, mwiac: Nadeszla godzina, aby zostal uwielbiony Syn Czlowieczy.
12:24 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, jesli ziarnko pszeniczne, ktre wpadlo do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jesli obumrze, obfity owoc wydaje.
12:25 -Kto miluje zycie swoje, utraci je, a kto nienawidzi zycia swego na tym swiecie, zachowa je ku zywotowi wiecznemu.
12:26 -Jesli kto chce mi sluzyc, niech idzie za mna, a gdzie Ja jestem, tam i sluga mj bedzie; jesli kto mnie sluzy, uczci go Ojciec mj.
12:27 -Teraz dusza moja jest zatrwozona, i cz powiem? Ojcze, wybaw mnie teraz od tej godziny? Przeciez dlatego przyszedlem na te godzine.
12:28 -Ojcze, uwielbij imie swoje! Odezwal sie wiec glos z nieba: I uwielbilem, i jeszcze uwielbie.
12:29 -Lud wiec, ktry stal i slyszal, mwil, ze zagrzmialo, inni mwili: Aniol do niego przemwil.
12:30 -Jezus, odpowiadajac, rzekl: Nie gwoli mnie odezwal sie ten glos, ale gwoli was.
12:31 -Teraz odbywa sie sad nad tym swiatem; teraz wladca tego swiata bedzie wyrzucony.
12:32 -A gdy Ja bede wywyzszony ponad ziemie, wszystkich do siebie pociagne.
12:33 -A to powiedzial, by zaznaczyc, jakasmiercia umrze.
12:34 -Ale lud mu odpowiedzial: Slyszelismy z zakonu, ze Chrystus trwa na wieki; jakze wiec mozesz mwic, ze Syn Czlowieczy musi byc wywyzszony? Kimze jest w Syn Czlowieczy?
12:35 -Na to rzekl im Jezus: Jeszcze na mala chwileswiatlosc jest wsrd was. Chodzcie, pki swiatlosc macie, aby was ciemnosc nie ogarnela; bo kto w ciemnosci chodzi, nie wie, dokad idzie.
12:36 -Wierzcie w swiatlosc, pki swiatlosc macie, abyscie sie stali synami swiatla. To Jezus powiedzial, i odszedlszy, ukryl sie przed nimi.
12:37 -A chociaz tyle cudw dokonal wobec nich, nie wierzyli w niego,
12:38 -Aby sie wypelnilo slowo proroka Izajasza, jakie wypowiedzial: Panie, ktz uwierzyl wiesci naszej, a komu objawilo sie ramie Pana?
12:39 -Dlatego nie mogli uwierzyc, ze znowu rzekl Izajasz:
12:40 -Zaslepil oczy ich i zatwardzil serce ich, aby nie widzieli oczami swymi i nie rozumieli sercem swym, i zeby sie nie nawrcili, i zebym ich nie uzdrowil.
12:41 -To powiedzial Izajasz, gdyz ujrzal chwale jego i mwil o nim.
12:42 -Mimo to jednak wielu czlonkw Rady uwierzylo w niego, ale gwoli faryzeuszw nie wyznawali swej wiary, zeby nie zostali wylaczeni z synagogi;
12:43 -Umilowali bowiem bardziej chwale ludzka niz chwale Boza.
12:44 -A Jezus zawolal donosnym glosem: Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, ktry mnie poslal.
12:45 -Kto mnie widzi, widzi tego, ktry mnie poslal.
12:46 -Ja jako swiatlosc przyszedlem na swiat, aby nie pozostal w ciemnosci nikt, kto wierzy we mnie.
12:47 -A jesliby kto sluchal slw moich, a nie przestrzegal ich, Ja go nie sadze; nie przyszedlem bowiem sadzicswiata, ale swiat zbawic.
12:48 -Kto mna gardzi i nie przyjmuje slw moich, ma swego sedziego: Slowo, ktre glosilem, sadzic go bedzie w dniu ostatecznym;
12:49 -Bo ja nie z siebie samego mwilem, ale Ojciec, ktry mnie poslal, On mi rozkazal, co mam powiedziec i co mam mwic.
12:50 -I wiem, ze przykazanie jego jest zywotem wiecznym. Przeto, co Ja wam mwie, mwie tak, jak mi powiedzial Ojciec.

Rozdzial 13

13:1 -Przed swietem Paschy, Jezus, wiedzac, iz nadeszla godzina jego odejscia z tego swiata do Ojca, umilowawszy swoich, ktrzy byli na swiecie, umilowal ich az do konca.
13:2 -A podczas wieczerzy, gdy diabel wzbudzil w sercu Judasza, syna Szymona Iskarioty, zamysl wydania go,
13:3 -Wiedzac, iz Ojciec wszystko dal mu w rece i ze od Boga wyszedl i do Boga odchodzi,
13:4 -Wstal od wieczerzy, zlozyl szaty, a wziawszy przescieradlo, przepasal sie.
13:5 -Potem nalal wody do misy i poczal umywac nogi uczniw i wycierac przescieradlem, ktrym byl przepasany.
13:6 -Podszedl tez do Szymona Piotra, ktry mu rzekl: Panie, Ty mialbys umywac moje nogi?
13:7 -Odpowiedzial Jezus i rzekl mu: Co Ja czynie, ty nie wiesz teraz, ale sie potem dowiesz.
13:8 -Rzecze mu Piotr: Przenigdy nie bedziesz umywal ng moich! Odpowiedzial mu Jezus: Jesli cie nie umyje, nie bedziesz mial dzialu ze mna.
13:9 -Rzecze mu Szymon Piotr: Panie, nie tylko nogi moje, lecz i rece, i glowe.
13:10 -Rzecze mu Jezus: Kto jest umyty, nie ma potrzeby myc sie, chyba tylko nogi, bo czysty jest caly. I wy czysci jestescie, lecz nie wszyscy.
13:11 -Wiedzial bowiem, kto go ma wydac; dlatego rzekl: Nie wszyscy jestescie czysci.
13:12 -Gdy wiec umyl nogi ich i przywdzial szaty swoje, i znw usiadl, rzekl do nich: Czy wiecie, co wam uczynilem?
13:13 -Wy nazywacie mnie Nauczycielem i Panem, i slusznie mwicie, bo jestem nim.
13:14 -Jesli tedy Ja, Pan i Nauczyciel, umylem nogi wasze, i wy winniscie sobie nawzajem umywac nogi.
13:15 -Albowiem dalem wam przyklad, byscie i wy czynili, jak Ja wam uczynilem.
13:16 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: Sluga nie jest wiekszy nad pana swego ani posel nie jest wiekszy od tego, ktry go poslal.
13:17 -Jesli to wiecie, blogoslawieni jestescie, gdy zgodnie z tym postepowac bedziecie.
13:18 -Nie o was wszystkich mwie; Ja wiem, ktrych wybralem; lecz niech sie wypelni Pismo: Ten, kto spozywa chleb mj, podnisl na mnie piete swoja.
13:19 -Juz teraz powiadam wam, zanim sie to stanie, abyscie, gdy sie to stanie, uwierzyli, ze Ja jestem.
13:20 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, kto przyjmuje tego, kogo posle, mnie przyjmuje; a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, kto mnie poslal.
13:21 -Po tych slowach Jezus, wstrzasniety do glebi, oswiadczyl, mwiac: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: jeden z was mnie wyda.
13:22 -Wtedy uczniowie spojrzeli po sobie w niepewnosci, o kim mwi.
13:23 -A jeden z jego uczniw, ktrego Jezus milowal, siedzial przy stole przytulony do Jezusa.
13:24 -Skinal wiec na niego Szymon Piotr i rzekl do niego: Zapytaj, kto to jest. O kim mwi!
13:25 -A on, wsparlszy sie o piers Jezusa, zapytal go: Panie! Kto to jest?
13:26 -A Jezus mu odpowiedzial: To jest ten, ktremu Ja podam umoczony kawalek chleba. Wzial wiec kawalek, umoczyl go i dal Judaszowi Iskariocie, synowi Szymona.
13:27 -A zaraz potem wszedl w niego szatan. Rzekl wiec do niego Jezus: Czyn zaraz, co masz czynic.
13:28 -Ale tego zaden ze wsplsiedzacych nie zrozumial, po co mu to rzekl.
13:29 -A poniewaz Judasz byl skarbnikiem, mniemali niektrzy, iz Jezus mu rzekl: Nakup, czego nam trzeba na swieto, lub zeby cos dal ubogim.
13:30 -On wiec, wziawszy kawalek chleba, natychmiast wyszedl, a byla noc.
13:31 -A gdy wyszedl, rzekl Jezus: Teraz zostal uwielbiony Syn Czlowieczy i Bg zostal uwielbiony w nim.
13:32 -Jesli Bg zostal uwielbiony w nim, to i Bg uwielbi go w sobie i wnet go uwielbi.
13:33 -Dziateczki! Jeszcze chwilke bede z wami; szukac mnie bedziecie i, jak powiedzialem Zydom: Gdzie Ja ide, tam wy przyjsc nie mozecie, i teraz wam to mwie.
13:34 -Nowe przykazanie daje wam, abyscie sie wzajemnie milowali, jak Ja was umilowalem; abyscie sie i wy wzajemnie milowali.
13:35 -Po tym wszyscy poznaja, zescie uczniami moimi, jesli milosc wzajemna miec bedziecie.
13:36 -Rzekl mu Szymon Piotr: Panie, dokad idziesz? Odpowiedzial Jezus: Dokad ide, ty teraz ze mna isc nie mozesz, ale potem pjdziesz.
13:37 -Rzekl mu Piotr: Panie! Czemu nie moge teraz isc za toba? Dusze swoja za ciebie poloze.
13:38 -Odpowiedzial mu Jezus: Dusze swoja za mnie polozysz? Zaprawde, zaprawde, powiadam ci: Zanim kur zapieje, trzykroc sie mnie zaprzesz.

Rozdzial 14

14:1 -Niechaj sie nie trwozy serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!
14:2 -W domu Ojca mego wiele jest mieszkan; gdyby bylo inaczej, bylbym wam powiedzial. Ide przygotowac wam miejsce.
14:3 -A jesli pjde i przygotuje wam miejsce, przyjde znowu i wezme was do siebie, abyscie, gdzie Ja jestem, i wy byli.
14:4 -I dokad Ja ide, wiecie, i droge znacie.
14:5 -Rzekl do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokad idziesz, jakze mozemy znac droge?
14:6 -Odpowiedzial mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i zywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
14:7 -Gdybyscie byli mnie poznali i Ojca mego byscie znali; odtad go znacie i widzieliscie go.
14:8 -Rzekl mu Filip: Panie, pokaz nam Ojca, a wystarczy nam.
14:9 -Odpowiedzial mu Jezus: Tak dlugo jestem z wami i nie poznales mnie, Filipie? Kto mnie widzial, widzial Ojca; jak mozesz mwic: Pokaz nam Ojca?
14:10 -Czy nie wierzysz, ze jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Slowa, ktre do was mwie, nie od siebie mwie, ale Ojciec, ktry jest we mnie, wykonuje dziela swoje.
14:11 -Wierzcie mi, ze Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie; a jesliby tak nie bylo, to dla samych uczynkw wierzcie.
14:12 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten takze dokonywac bedzie uczynkw, ktre Ja czynie,i wieksze nad te czynic bedzie; bo Ja ide do Ojca.
14:13 -I o cokolwiek prosic bedziecie w imieniu moim, to uczynie, aby Ojciec byl uwielbiony w Synu.
14:14 -Jesli o co prosic bedziecie w imieniu moim, spelnie to.
14:15 -Jesli mnie milujecie, przykazan moich przestrzegac bedziecie.
14:16 -Ja prosic bede Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby byl z wami na wieki ­
14:17 -Ducha prawdy, ktrego swiat przyjac nie moze, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wsrd wasi w was bedzie.
14:18 -Nie zostawie was sierotami, przyjde do was.
14:19 -Jeszcze tylko krtki czas i swiat mnie ogladac nie bedzie; lecz wy ogladac mnie bedziecie, bo Ja zyje i wy zyc bedziecie.
14:20 -Owego dnia poznacie, ze jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was.
14:21 -Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miluje; a kto mnie miluje, tego tez bedzie milowal Ojciec i Ja milowac go bede, i objawie mu samego siebie.
14:22 -Rzekl mu Judasz, nie Iskariota: Panie, cz sie stalo, ze masz sie nam objawic, a nie swiatu?
14:23 -Odpowiedzial Jezus i rzekl mu: Jesli kto mnie miluje, slowa mojego przestrzegac bedzie, i Ojciec mj umiluje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.
14:24 -Kto mnie nie miluje, ten slw moich nie przestrzega, a przeciez slowo, ktre slyszycie, nie jest moim slowem, lecz Ojca, ktry mnie poslal.
14:25 -To wam powiedzialem z wami przebywajac.
14:26 -Lecz Pocieszyciel, Duch Swiety, ktrego Ojciec posle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedzialem.
14:27 -Pokj zostawiam wam, mj pokj daje wam; nie jak swiat daje, Ja wam daje. Niech sie nie trwozy serce wasze i niech sie nie leka.
14:28 -Slyszeliscie, ze powiedzialem wam: Odchodze i przychodze do was. Gdybyscie mnie milowali, tobyscie sie radowali, ze ide do Ojca, bo Ojciec wiekszy jest niz Ja.
14:29 -Teraz powiedzialem wam, zanim sie to stanie, abyscie uwierzyli, gdy sie to stanie.
14:30 -Juz wiele nie bede mwil z wami, nadchodzi bowiem wladca swiata, ale nie ma on nic do mnie;
14:31 -Lecz swiat musi poznac, ze miluje Ojca i ze tak czynie, jak mi polecil Ojciec. Wstancie, pjdzmy stad.

Rozdzial 15

15:1 -Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mj jest winogrodnikiem.
15:2 -Kazda latorosl, ktra we mnie nie wydaje owocu, odcina, a kazda, ktra wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawala obfitszy owoc.
15:3 -Wy jestescie juz czysci dla slowa, ktre wam glosilem;
15:4 -Trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorosl sama z siebie nie moze wydawac owocu, jesli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jesli we mnie trwac nie bedziecie.
15:5 -Ja jestem krzewem winnym, wy jestescie latoroslami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynic nie mozecie.
15:6 -Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnieta latorosl; takie zbieraja i wrzucaja w ogien, gdzie splona.
15:7 -Jesli we mnie trwac bedziecie i slowa moje w was trwac beda, proscie o cokolwiek byscie chcieli, stanie sie wam.
15:8 -Przez to uwielbiony bedzie Ojciec mj, jesli obfity owoc wydacie i staniecie sie moimi uczniami.
15:9 -Jak mnie umilowal Ojciec, tak i Ja was umilowalem; trwajcie w milosci mojej.
15:10 -Jesli przykazan moich przestrzegac bedziecie, trwac bedziecie w milosci mojej, jak i Ja przestrzegalem przykazan Ojca mego i trwam w milosci jego.
15:11 -To wam powiedzialem, aby radosc moja byla w was i aby radosc wasza byla zupelna.
15:12 -Takie jest przykazanie moje, abyscie sie wzajemnie milowali, jak Ja was umilowalem.
15:13 -Wiekszej milosci nikt nie ma nad te, jak gdy kto zycie swoje kladzie za przyjacil swoich.
15:14 -Jestescie przyjacilmi moimi, jesli czynic bedziecie, co wam przykazuje.
15:15 -Juz was nie nazywam slugami, bo sluga nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwalem was przyjacilmi, bo wszystko, co slyszalem od Ojca mojego, oznajmilem wam.
15:16 -Nie wy mnie wybraliscie, ale Ja was wybralem i przeznaczylem was, abyscie szli i owoc wydawali i aby owoc wasz byl trwaly, by to, o cokolwiek byscie prosili Ojca w imieniu moim, dal wam.
15:17 -To przykazuje wam, abyscie sie wzajemnie milowali.
15:18 -Jesli swiat was nienawidzi, wiedzcie, ze mnie wpierw niz was znienawidzil.
15:19 -Gdybyscie byli ze swiata, swiat milowalby to, co jest jego; ze jednak ze swiata nie jestescie, ale Ja was wybralem ze swiata, dlatego was swiat nienawidzi.
15:20 -Wspomnijcie na slowo, ktre do was powiedzialem. Nie jest sluga wiekszy nad pana swego. Jesli mnie przesladowali i was przesladowac beda; jesli slowo moje zachowali i wasze zachowywac beda.
15:21 -A to wszystko uczynia wam dla imienia mego, bo nie znaja tego, ktry mnie poslal.
15:22 -Gdybym nie przyszedl i do nich nie mwil, nie mieliby grzechu; lecz teraz nie maja wymwki z powodu grzechu swego.
15:23 -Kto mnie nienawidzi, i Ojca mego nienawidzi.
15:24 -Gdybym wsrd nich nie pelnil uczynkw, ktrych nikt inny nie czynil, nie mieliby grzechu, lecz teraz i widzieli, i znienawidzili zarwno mnie, jak i Ojca mego.
15:25 -Jednakze slowo, ktre jest w zakonie ich napisane, wypelnilo sie: Bez przyczyny mnie znienawidzili.
15:26 -Gdy przyjdzie Pocieszyciel, ktrego Ja wam posle od Ojca, Duch Prawdy, ktry od Ojca wychodzi, zlozy swiadectwo o mnie;
15:27 -Ale i wy skladacie swiadectwo, bo ze mna od poczatku jestescie.

Rozdzial 16

16:1 -To wam powiedzialem, abyscie sie nie zgorszyli.
16:2 -Wylaczac was beda z synagog, wiecej, nadchodzi godzina, gdy kazdy, kto was zabije, bedzie mniemal, ze spelnia sluzbe Boza.
16:3 -A to beda czynic dlatego, ze nie poznali Ojca ani mnie.
16:4 -Lecz to wam powiedzialem, abyscie, gdy przyjdzie ich godzina, wspomnieli na to, ze Ja wam powiedzialem, a tego wam na poczatku nie mwilem, bo bylem z wami.
16:5 -A teraz odchodze do tego, ktry mnie poslal, i nikt z was nie pyta mnie: Dokad idziesz?
16:6 -Ale ze wam to powiedzialem, smutek napelnil serce wasze.
16:7 -Lecz ja wam mwie prawde: Lepiej dla was, zebym ja odszedl. Bo jesli nie odejde, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jesli zas odejde, posle go do was.
16:8 -A On, gdy przyjdzie, przekona swiat o grzechu i o sprawiedliwosci, i o sadzie;
16:9 -O grzechu, gdyz nie uwierzyli we mnie;
16:10 -O sprawiedliwosci, gdyz odchodze do Ojca i juz mnie nie ujrzycie;
16:11 -Osadzie zas, gdyz ksiaze tego swiata zostal osadzony.
16:12 -Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz zniesc nie mozecie;
16:13 -Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelka prawde, bo nie sam od siebie mwic bedzie, lecz cokolwiek uslyszy, mwic bedzie, i to, co ma przyjsc, wam oznajmi.
16:14 -On mnie uwielbi, gdyz z mego wezmie i wam oznajmi.
16:15 -Wszystko, co ma Ojciec, moje jest; dlatego rzeklem, zez mego wezmie i wam oznajmi.
16:16 -Jeszcze tylko krtki czas, a nie ujrzycie mnie, i znowu krtki czas, a ujrzycie mnie, bo ide do Ojca.
16:17 -Mwili tedy niektrzy z uczniw jego miedzy soba: Cz to znaczy, co mwi do nas: Jeszcze tylko krtki czas, a nie ujrzycie mnie, i znowu krtki czas, a ujrzycie mnie, i to: Bo ide do Ojca?
16:18 -Mwili wiec: Cz to znaczy, co mwi: Jeszcze tylko krtki czas? Nie wiemy, co mwi.
16:19 -Poznal Jezus, ze go chcieli zapytac, i rzekl im: Pytacie sie nawzajem o to, co powiedzialem: Jeszcze tylko krtki czas, a nie ujrzycie mnie, i znowu krtki czas, a ujrzycie mnie?
16:20 -Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: Wy plakac i narzekac bedziecie, a swiat sie bedzie weselil; wy smutni bedziecie, ale smutek wasz w radosc sie zamieni.
16:21 -Kobieta, gdy rodzi, smuci sie, bo nadeszla jej godzina; lecz gdy porodzi dzieciatko, juz nie pamieta o udrece gwoli radosci, ze sie czlowiek na swiat urodzil.
16:22 -I wy teraz sie smucicie, lecz znowu ujrze was, i bedzie sie radowalo serce wasze, a nikt nie odbierze wam radosci waszej.
16:23 -A w owym dniu o nic mnie pytac nie bedziecie. Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: O cokolwiek byscie prosili Ojca w imieniu moim, da wam.
16:24 -Dotad o nic nie prosiliscie w imieniu moim; proscie, a wezmiecie, aby radosc wasza byla zupelna.
16:25 -To powiedzialem wam w przypowiesciach; nadchodzi godzina, gdy juz nie w przypowiesciach bede do was mwil, lecz wyraznie o Ojcu oznajmie wam.
16:26 -Owego dnia w imieniu moim prosic bedziecie, a nie mwie wam, ze Ja prosic bede Ojca za was;
16:27 -Albowiem sam Ojciec miluje was, dlatego ze wyscie mnie umilowali i uwierzyli, ze Ja od Boga wyszedlem.
16:28 -Wyszedlem od Ojca i przyszedlem na swiat; znowu opuszczam swiat i ide do Ojca.
16:29 -Rzekli uczniowie jego: Oto teraz wyraznie mwisz i zadnej przypowiesci nie powiadasz.
16:30 -Teraz wiemy, ze Ty wszystko wiesz i nie potrzebujesz, aby cie ktos pytal; dlatego wierzymy, zes od Boga wyszedl.
16:31 -Odpowiedzial im Jezus: Teraz wierzycie?
16:32 -Oto nadchodzi godzina, owszem juz nadeszla, ze sie rozproszycie, kazdy do swoich, i mnie samego zostawicie; lecz nie jestem sam, bo Ojciec jest ze mna.
16:33 -To powiedzialem wam, abyscie we mnie pokj mieli. Na swiecie ucisk miec bedziecie, ale ufajcie, Ja zwyciezylem swiat.

Rozdzial 17

17:1 -To powiedzial Jezus, a podnislszy oczy swoje ku niebu, rzekl: Ojcze! Nadeszla godzina; uwielbij Syna swego, aby Syn uwielbil ciebie;
17:2 -Jak mu dales wladze nad wszelkim cialem, aby dal zywot wieczny tym wszystkim, ktrych mu dales.
17:3 -A to jest zywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, ktrego poslales.
17:4 -Ja cie uwielbilem na ziemi; dokonalem dziela, ktre mi zleciles, abym je wykonal;
17:5 -A teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego ta chwala, ktra mialem u ciebie, zanim swiat powstal.
17:6 -Objawilem imie twoje ludziom, ktrych mi dales ze swiata; twoimi byli i mnie ich dales, i strzegli slowa twojego.
17:7 -Teraz poznali, ze wszystko, co mi dales, od ciebie pochodzi;
17:8 -Albowiem dalem im slowa, ktre mi dales, i oni je przyjeli i prawdziwie poznali, ze od ciebie wyszedlem, i uwierzyli, ze mnie poslales.
17:9 -Ja za nimi prosze, nie za swiatem prosze, lecz za tymi, ktrych mi dales, poniewaz oni sa twoi;
17:10 -I wszystko moje jest twoje, a twoje jest moje i uwielbiony jestem w nich.
17:11 -I juz nie jestem na swiecie, lecz oni sa na swiecie, a Ja do ciebie ide. Ojcze swiety, zachowaj w imieniu twoim tych, ktrych mi dales, aby byli jedno, jak my.
17:12 -Dopki bylem z nimi na swiecie, zachowywalem w imieniu twoim tych, ktrych mi dales, i strzeglem, i zaden z nich nie zginal, prcz syna zatracenia, by sie wypelnilo Pismo.
17:13 -Ale teraz do ciebie ide i mwie to na swiecie, aby mieli w sobie moja radosc w pelni.
17:14 -Ja dalem im slowo twoje, a swiat ich znienawidzil, poniewaz nie sa ze swiata, jak Ja nie jestem ze swiata.
17:15 -Nie prosze, abys ich wzial ze swiata, lecz abys ich zachowal od zlego.
17:16 -Nie sa ze swiata, jak i Ja nie jestem ze swiata.
17:17 -Poswiec ich w prawdzie twojej; slowo twoje jest prawda.
17:18 -Jak mnie poslales na swiat, tak i ja poslalem ich na swiat;
17:19 -I za nich poswiecam siebie samego, aby i oni byli poswieceni w prawdzie.
17:20 -A nie tylko za nimi prosze, ale i za tymi, ktrzy przez ich slowo uwierza we mnie.
17:21 -Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby swiat uwierzyl, ze Ty mnie poslales.
17:22 -A Ja dalem im chwale, ktra mi dales, aby byli jedno, jak my jedno jestesmy.
17:23 -Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jednosci, zeby swiat poznal, ze Ty mnie poslales i ze ich umilowales, jak i mnie umilowales.
17:24 -Ojcze! Chce, aby ci, ktrych mi dales, byli ze mna, gdzie Ja jestem, aby ogladali chwale moja, ktra mi dales, gdyz umilowales mnie przed zalozeniem swiata.
17:25 -Ojcze sprawiedliwy! I swiat cie nie poznal, lecz Ja cie poznalem i ci poznali, ze Ty mnie poslales;
17:26 -I objawilem im imie twoje, i objawie, aby milosc, ktra mnie umilowales, w nich byla, i Ja w nich.

Rozdzial 18

18:1 -To powiedziawszy, wyszedl Jezus z uczniami swoimi za potok Cedron, gdzie byl ogrd, do ktrego wszedl z uczniami swoimi.
18:2 -Ale i Judasz, ktry go wydal, znal to miejsce, bo Jezus czesto sie tam schodzil z uczniami swoimi.
18:3 -Judasz tedy, wziawszy oddzial i slugi arcykaplanw i faryzeuszw, przyszedl tam z latarniami i z pochodniami, i z orezem.
18:4 -Jezus zas, wiedzac wszystko, co nan przyjsc mialo, wyszedl i zapytal ich: Kogo szukacie?
18:5 -Odpowiedzieli mu: Jezusa Nazarenskiego. Rzekl do nich Jezus: Ja jestem. A stal z nimi i Judasz, ktry go wydal.
18:6 -Gdy wiec im rzekl: Ja jestem, cofneli sie i padli na ziemie.
18:7 -Gdy ich znowu zapytal: Kogo szukacie? A oni odpowiedzieli: Jezusa Nazarenskiego.
18:8 -Odpowiedzial Jezus: Powiedzialem wam, ze Ja jestem; jesli wiec mnie szukacie, pozwlcie tym odejsc;
18:9 -Aby sie wypelnily slowa, ktre powiedzial: Nie utracilem zadnego z tych, ktrych mi dales.
18:10 -Wwczas Szymon Piotr, majac miecz, dobyl go i uderzyl sluge arcykaplana, i odcial mu prawe ucho. A sludze temu bylo na imie Malchus.
18:11 -Na to rzekl Jezus do Piotra: Wlz miecz swj do pochwy; czy nie mam pic kielicha, ktry mi dal Ojciec?
18:12 -Wtedy oddzial zolnierzy i dowdca, i sludzy zydowscy pojmali Jezusa i zwiazali go.
18:13 -I zaprowadzili najpierw do Annasza; byl bowiem tesciem Kaifasza, ktry byl w tym roku arcykaplanem.
18:14 -A Kaifasz byl wlasnie tym, ktry doradzil Zydom, ze jest lepiej, aby jeden czlowiek umarl za lud.
18:15 -A szedl za Jezusem Szymon Piotr i drugi uczen. A uczen ten byl znany arcykaplanowi i wszedl z Jezusem na dziedziniec palacu arcykaplana;
18:16 -Piotr zas stal na zewnatrz przed brama. Wyszedl wiec ten drugi uczen, ktry byl znany arcykaplanowi, i porozmawial z odzwierna, i wprowadzil Piotra.
18:17 -A sluzaca odzwierna rzekla Piotrowi: Czy i ty nie jestes z uczniw tego czlowieka? On odpowiedzial: Nie jestem.
18:18 -A czeladz i sluzba stali przy roznieconym ognisku i grzali sie, bo bylo zimno; a stal tez z nimi Piotr i grzal sie.
18:19 -Wtedy arcykaplan zapytal Jezusa o jego uczniw i o nauke jego.
18:20 -Odpowiedzial mu Jezus: Ja jawnie mwilem swiatu; ja zawsze uczylem w synagodze i w swiatyni, gdzie sie wszyscy Zydzi schodza, a potajemnie nic nie mwilem.
18:21 -Dlaczego mnie pytasz? Pytaj tych, ktrzy sluchali, co im mwilem; oto oni wiedza, co Ja mwilem.
18:22 -A gdy On to powiedzial, jeden ze slug, ktry tam stal, wymierzyl Jezusowi policzek, mwiac: Tak odpowiadasz arcykaplanowi?
18:23 -Odrzekl mu Jezus: Jezeli zle powiedzialem, udowodnij, ze zle, a jesli dobrze, czemu mnie bijesz?
18:24 -I odeslal go Annasz zwiazanego do arcykaplana Kaifasza.
18:25 -A Szymon Piotr stal i grzal sie. Rzekli mu wiec: Czyi ty nie jestes z uczniw jego? A on sie zaparl, mwiac: Nie jestem.
18:26 -Rzekl mu jeden ze slug arcykaplana, krewny slugi, ktremu Piotr odcial ucho: Czyz nie widzialem cie z nim w ogrodzie?
18:27 -Lecz Piotr znowu sie zaparl i zaraz kur zapial.
18:28 -Prowadzili wiec Jezusa do Kaifasza na zamek; a bylo rano; ale sami nie weszli na zamek, aby sie nie skalac, by mc spozyc wieczerze paschalna.
18:29 -Wtedy wyszedl do nich Pilat i rzekl: Jaka skarge wnosicie przeciwko temu czlowiekowi?
18:30 -Odpowiedzieli mu, mwiac: Gdyby ten nie byl zloczynca, nie wydalibysmy go tobie.
18:31 -I rzekl im Pilat: Wezcie go i osadzcie go wedlug waszego zakonu. Rzekli mu Zydzi: Nam nie wolno nikogo zabijac;
18:32 -Aby sie wypelnilo slowo Jezusa, ktre wypowiedzial, zaznaczajac jakasmiercia mial umrzec.
18:33 -Wtedy znowu wszedl Pilat do zamku i zawolal Jezusa, mwiac do niego: Czy Ty jestes krlem zydowskim?
18:34 -Odpowiedzial Jezus: Czy sam od siebie to mwisz, czy inni powiedzieli ci o mnie?
18:35 -Odpowiedzial Pilat: Czy ja jestem Zydem? Nard twj i arcykaplani wydali mi ciebie; co uczyniles?
18:36 -Odpowiedzial Jezus: Krlestwo moje nie jest z tego swiata; gdyby z tego swiata bylo Krlestwo moje, sludzy moi walczyliby, abym nie byl wydany Zydom; bo wlasnie Krlestwo moje nie jest stad.
18:37 -Rzekl mu tedy Pilat: A wiec jestes krlem? Odpowiedzial mu Jezus: Sam mwisz, ze jestem krlem. Ja sie narodzilem i na to przyszedlem na swiat, aby dacswiadectwo prawdzie; kazdy, kto z prawdy jest, slucha glosu mego.
18:38 -Rzekl do niego Pilat: Co to jest prawda? A to rzeklszy, wyszedl znowu do Zydw i powiedzial do nich: Ja w nim zadnej winy nie znajduje.
18:39 -Lecz utarl sie u was zwyczaj, aby wam wypuszczac na Pasche jednego; chcecie wiec, abym wam wypuscil krla zydowskiego?
18:40 -Zawolali znowu wszyscy: Nie tego, ale Barabasza. A ten Barabasz byl zbjca.

Rozdzial 19

19:1 -Wwczas Pilat wzial Jezusa i kazal go ubiczowac.
19:2 -A zolnierze upletli korone z ciernia, wlozyli mu ja na glowe, przyodziali go w plaszcz purpurowy,
19:3 -A podchodzac do niego, mwili: Witaj, krlu zydowski; i wymierzali mu policzki.
19:4 -A Pilat wyszedl znowu na zewnatrz i rzekl im: Oto wyprowadzam go do was, abyscie poznali, ze w nim zadnej winy nie znajduje.
19:5 -Wyszedl wiec Jezus w koronie cierniowej i w plaszczu purpurowym. I rzekl im Pilat: Oto czlowiek!
19:6 -A gdy go ujrzeli arcykaplani i sludzy, krzykneli glosno: Ukrzyzuj, ukrzyzuj! Rzekl do nich Pilat: Wezcie go wy i ukrzyzujcie, ja bowiem winy w nim nie znajduje.
19:7 -Odpowiedzieli mu Zydzi: My mamy zakon, a wedlug zakonu winien umrzec, bo sie czynil Synem Bozym.
19:8 -A gdy Pilat uslyszal te slowa, bardziej sie ulakl
19:9 -I wszedl znowu do zamku, i rzekl do Jezusa: Skad jestes? Ale Jezus nie dal mu odpowiedzi.
19:10 -Rzekl wiec do niego Pilat: Ze mna nie chcesz rozmawiac? Czy nie wiesz, ze mam wladze wypuscic cie i mam wladze ukrzyzowac cie?
19:11 -Odpowiedzial Jezus: Nie mialbyszadnej wladzy nade mna, gdyby ci to nie bylo dane z gry; dlatego wiekszy grzech ma ten, ktry mnie tobie wydal.
19:12 -Odtad Pilat staral sie wypuscic go, ale Zydzi krzyczeli glosno: Jesli tego wypuscisz, nie jestes przyjacielem cesarza; kazdy bowiem, ktry sie krlem czyni, sprzeciwia sie cesarzowi.
19:13 -Pilat tedy, uslyszawszy te slowa, wyprowadzil Jezusa na zewnatrz i zasiadl na krzesle sedziowskim, na miejscu, zwanym Kamienny Bruk, a po hebrajsku Gabbata.
19:14 -A byl to dzien Przygotowania Paschy, okolo szstej godziny; i rzekl do Zydw: Oto krl wasz!
19:15 -A oni zawolali: Precz, precz, ukrzyzuj go! Rzekl do nich Pilat: Krla waszego mam ukrzyzowac? Odpowiedzieli arcykaplani: Nie mamy krla, tylko cesarza.
19:16 -Wtedy to wydal go im na smierc krzyzowa. Wzieli wiec Jezusa i odprowadzili go.
19:17 -A On dzwigajac krzyz swj, szedl na miejsce, zwane Trupia Czaszka, co po hebrajsku zwie sie Golgota,
19:18 -Gdzie go ukrzyzowali, a z nim innych dwch, z jednej i z drugiej strony, a posrodku Jezusa.
19:19 -A Pilat sporzadzil tez napis i umiescil go nad krzyzem; a bylo napisane: Jezus Nazarenski, krl zydowski.
19:20 -A napis ten czytalo wielu Zydw, bo blisko miasta bylo to miejsce, gdzie Jezus zostal ukrzyzowany; a bylo napisane po hebrajsku, po lacinie i po grecku.
19:21 -Mwili tedy arcykaplani zydowscy Pilatowi: Nie pisz: krl zydowski, ale ze On powiedzial: Jestem krlem zydowskim.
19:22 -Odpowiedzial Pilat: Com napisal, tom napisal.
19:23 -A gdy zolnierze ukrzyzowali Jezusa, wzieli szaty jego i podzielili na cztery czesci, kazdemu zolnierzowi czesc,i zwierzchnia suknie. A ta suknia nie byla szyta, ale od gry cala tkana.
19:24 -Tedy rzekli jedni do drugich: Nie krajmy jej, rzucmy losy o nia, czyja ma byc; aby sie wypelnilo Pismo, ktre mwi: Rozdzielili miedzy siebie szaty moje, A o suknie moja losy rzucali. To wlasnie uczynili zolnierze.
19:25 -A staly pod krzyzem Jezusa matka jego i siostra matki jego, Maria, zona Kleofasa, i Maria Magdalena.
19:26 -A gdy Jezus ujrzal matke i ucznia, ktrego milowal, stojacego przy niej, rzekl do matki: Niewiasto, oto syn twj!
19:27 -Potem rzekl do ucznia: Oto matka twoja! I od owej godziny wzialja w uczen do siebie.
19:28 -Potem Jezus, wiedzac, ze sie juz wszystko wykonalo, aby sie wypelnilo Pismo, powiedzial: Pragne.
19:29 -A stalo tam naczynie pelne octu; wlozywszy wiec na pret hizopu gabke nasiaknieta octem, podali mu do ust.
19:30 -A gdy Jezus skosztowal octu, rzekl: Wykonalo sie!I skloniwszy glowe, oddal ducha.
19:31 -Poniewaz byl to dzien Przygotowania, aby wiec ciala nie pozostawaly przez sabat na krzyzu, albowiem dzien tego sabatu byl uroczysty, Zydzi prosili Pilata, aby im polamano golenie i zdjeto je.
19:32 -Przyszli wiec zolnierze i polamali golenie pierwszemu i drugiemu, ktrzy z nim byli ukrzyzowani;
19:33 -A gdy podeszli do Jezusa i ujrzeli, ze juz umarl, nie polamali goleni jego;
19:34 -Lecz jeden z zolnierzy wlcznia przebil bok jego i zaraz wyszla krew i woda.
19:35 -A ten, ktry to widzial, dal o tym swiadectwo, a jego swiadectwo jest prawdziwe; i on wie, ze mwi prawde, abyscie i wy wierzyli.
19:36 -To bowiem stalo sie, aby sie wypelnilo Pismo: Kosc jego nie bedzie zlamana.
19:37 -A na innym miejscu mwi Pismo: Zobacza, kogo przebodli.
19:38 -A potem prosil Pilata Jzef z Arymatii, ktry byl potajemnie uczniem Jezusa, z bojazni przed Zydami, aby mgl zdjac cialo Jezusa; i pozwolil Pilat. Poszedl wiec i zdjal cialo jego.
19:39 -Przyszedl tez Nikodem, ten, ktry poprzednio przybyl w nocy do Jezusa, niosac okolo stu funtw mieszaniny i mirry i aloesu.
19:40 -Wzieli tedy cialo Jezusa i zawineli je w przescieradla z wonnosciami, jak Zydzi maja zwyczaj chowac umarlych.
19:41 -A na miejscu, gdzie go ukrzyzowano, byl ogrd, w ogrodzie zas nowy grobowiec, w ktrym jeszcze nikt nie byl zlozony.
19:42 -Tam wiec, z powodu zydowskiego dnia Przygotowania, ze blisko byl grb, polozyli Jezusa.

Rozdzial 20

20:1 -A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, gdy jeszcze bylo ciemno, przyszla Maria Magdalena do grobu i ujrzala kamien odwalony od grobu.
20:2 -Pobiegla wiec i przyszla do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, ktrego milowal Jezus, i rzekla do nich: Wzieli Pana z grobu i nie wiemy, gdzie go polozyli.
20:3 -Wyszedl tedy Piotr i w drugi uczen, i szli do grobu.
20:4 -A biegli obaj razem; ale w drugi uczen wyprzedzil Piotra i pierwszy przyszedl do grobu,
20:5 -A nachyliwszy sie, ujrzal lezace przescieradla; jednak nie wszedl.
20:6 -Przyszedl takze i Szymon Piotr, ktry szedl za nim, i wszedl do grobowca i ujrzal lezace przescieradla
20:7 -Oraz chuste, ktra byla na glowie jego, nie lezaca z przescieradlami, ale zwinieta osobno na jednym miejscu.
20:8 -A wtedy wszedl i w drugi uczen, ktry pierwszy przybiegl do grobowca, i ujrzal, i uwierzyl;
20:9 -Albowiem jeszcze nie rozumieli Pisma, ze musi powstac z martwych.
20:10 -Odeszli wiec znowu uczniowie do domu.
20:11 -Ale Maria stala zewnatrz grobu i plakala. A placzac nachylila sie do grobu
20:12 -I ujrzala dwch aniolw w bieli siedzacych, jednego u glowy, a drugiego u ng, gdzie lezalo cialo Jezusa.
20:13 -A ci rzekli do niej: Niewiasto! Czemu placzesz? Rzecze im: Wzieli Pana mego, a nie wiem, gdzie go polozyli.
20:14 -A gdy to powiedziala, obrcila sie za siebie i ujrzala Jezusa stojacego, a nie wiedziala, ze to Jezus.
20:15 -Rzekl jej Jezus: Niewiasto! Czemu placzesz? Kogo szukasz? Ona, mniemajac, ze to jest ogrodnik, rzekla mu: Panie! Jesli ty go wziales, powiedz mi, gdzie go polozyles, a ja go wezme.
20:16 -Rzekl jej Jezus: Mario! Ona obrciwszy sie, rzekla mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu!
20:17 -Rzekl jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstapilem do Ojca; ale idz do braci moich i powiedz im: Wstepuje do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.
20:18 -I przyszla Maria Magdalena, oznamujac uczniom, ze widziala Pana i ze jej to powiedzial.
20:19 -A gdy nastal wieczr owego pierwszego dnia po sabacie i drzwi byly zamkniete tam, gdzie uczniowie z bojazni przed Zydami byli zebrani, przyszedl Jezus, stanal posrodku i rzekl do nich: Pokj wam!
20:20 -A to powiedziawszy, ukazal im rece i bok. Uradowali sie tedy uczniowie, ujrzawszy Pana.
20:21 -I znowu rzekl do nich Jezus: Pokj wam! Jak Ojciec mnie poslal, tak i Ja was posylam.
20:22 -A to rzeklszy, tchnal na nich i powiedzial im: Wezmijcie Ducha Swietego.
20:23 -Ktrymkolwiek grzechy odpuscicie, sa im odpuszczone, a ktrym zatrzymacie, sa zatrzymane.
20:24 -A Tomasz, jeden z dwunastu, zwany Blizniakiem, nie byl z nimi, gdy przyszedl Jezus.
20:25 -Powiedzieli mu tedy inni uczniowie: Widzielismy Pana. On zas im rzekl: Jesli nie ujrze na rekach jego znaku gwozdzi i nie wloze palca mego w miejsce gwozdzi, i nie wloze reki mojej w bok jego, nie uwierze.
20:26 -A po osmiu dniach znowu byli w domu uczniowie jego i Tomasz z nimi. I przyszedl Jezus, gdy drzwi byly zamkniete, i stanal posrd nich, i rzekl: Pokj wam!
20:27 -Potem rzekl do Tomasza: Daj tu palec swj i ogladaj rece moje, i daj tu reke swoja, i wlz w bok mj, a nie badz bez wiary, lecz wierz.
20:28 -Odpowiedzial Tomasz i rzekl mu: Pan mj i Bg mj.
20:29 -Rzekl mu Jezus: Ze mnie ujrzales, uwierzyles; blogoslawieni, ktrzy nie widzieli, a uwierzyli.
20:30 -I wiele innych cudw uczynil Jezus wobec uczniw, ktre nie sa spisane w tej ksiedze;
20:31 -Te zas sa spisane, abyscie wierzyli, ze Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyscie wierzac mieli zywot w imieniu jego.

Rozdzial 21

21:1 -Potem ukazal sie znowu Jezus uczniom nad Morzem Tyberiadzkim, a ukazal sie tak:
21:2 -Byli razem: Szymon Piotr i Tomasz zwany Blizniakiem, i Natanael z Kany Galilejskiej, i synowie Zebedeusza, i dwaj inni z uczniw jego.
21:3 -Powiedzial do nich Szymon Piotr: Ide lowic ryby. Rzekli mu: Pjdziemy i my z toba. Wyszli wiec i wsiedli do lodzi, ale tej nocy nic nie zlowili.
21:4 -A kiedy juz bylo rano, stanal Jezus na brzegu; ale uczniowie nie wiedzieli, ze to byl Jezus.
21:5 -Rzekl im wiec Jezus: Dzieci! Macie co do jedzenia? Odpowiedzieli mu: Nie.
21:6 -A On im rzekl: Zapusccie siec po prawej stronie lodzi, a znajdziecie. Zapuscili wiec i nie mogli jej juz wyciagnac z powodu mnstwa ryb.
21:7 -Wtedy w uczen, ktrego milowal Jezus, rzekl Piotrowi: Pan jest. Szymon Piotr wiec, uslyszawszy, ze Pan jest, przepasal sie szata, byl bowiem nagi, i rzucil sie w morze;
21:8 -Drudzy zas uczniowie przybyli w lodzi, bo byli niedaleko od ladu, mniej wiecej na dwiescie lokci, ciagnac siec z rybami.
21:9 -A gdy wyszli na lad, ujrzeli rozniecone ognisko i rybe polozona na nim, i chleb.
21:10 -Rzekl im Jezus: Przyniescie kilka ryb, ktre teraz zlowiliscie.
21:11 -Poszedl Szymon Piotr i wyciagnal siec na lad, pelna wielkich ryb, ktrych bylo sto piecdziesiat trzy; a chociaz ich tyle bylo, nie podarla sie siec.
21:12 -Rzekl im Jezus: Pjdzcie i spozywajcie. A zaden z uczniw nie smial go pytac: Kto Ty jestes? Bo wiedzieli, ze to Pan.
21:13 -A Jezus zblizyl sie, wzial chleb i dal im, podobnie i rybe.
21:14 -Trzeci to juz raz ukazal sie Jezus uczniom swoim po wzbudzeniu z martwych.
21:15 -Gdy wiec spozyli sniadanie, rzekl Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, milujesz mnie wiecej niz ci? Rzekl mu: Tak, Panie! Ty wiesz, ze cie miluje. Rzecze mu: Pas owieczki moje.
21:16 -Rzecze mu znowu po raz drugi: Szymonie, synu Jana, milujesz mnie? Rzecze mu: Tak, Panie! Ty wiesz, ze cie miluje. Rzekl mu: Pas owieczki moje.
21:17 -Rzecze mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, milujesz mnie? Zasmucil sie Piotr, ze mu po raz trzeci powiedzial: Milujesz mnie? I odpowiedzial mu: Panie! Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, ze cie miluje. Rzecze mu Jezus: Pas owieczki moje.
21:18 -Zaprawde, zaprawde, powiadam ci: Gdy byles mlodszy, sam sie przepasywales i chodziles, dokad chciales; lecz gdy sie zestarzejesz, wyciagniesz rece swoje, a kto inny cie przepasze i poprowadzi, dokad nie chcesz.
21:19 -A to powiedzial, dajac znac, jakasmiercia uwielbi Boga. I powiedziawszy to, rzekl do niego: Pjdz za mna.
21:20 -A Piotr, obrciwszy sie, ujrzal idacego za soba ucznia, ktrego milowal Jezus, a ktry przy wieczerzy wsparl sie o piers Jezusa i zapytal: Panie, ktz jest ten, co cie wyda?
21:21 -A Piotr widzac go, rzekl do Jezusa: Panie, a co z tym?
21:22 -Rzecze mu Jezus: A gdybym zechcial, aby ten pozostal, az przyjde, co ci do tego? Ty chodz za mna!
21:23 -Wiec rozeszla sie wsrd braci ta wiesc, ze w uczen nie umrze; wszakze Jezus nie powiedzial, ze nie umrze, lecz: A gdybym zechcial, aby ten pozostal, az przyjde, co ci do tego?
21:24 -A to wlasnie jest uczen, ktry sklada swiadectwo o tych rzeczach i to napisal; a wiemy, ze swiadectwo jego jest prawdziwe.
21:25 -Wiele tez innych rzeczy dokonal Jezus, ktre, gdyby mialy byc spisane jedna po drugiej, mniemam, ze i caly swiat nie pomiescilby ksiag, ktre by nalezalo napisac.