Rozdzial 1
1.1 Słowo PANA, które doszło do Ozeasza, syna Beeriego, za dni Uzjasza, Jotama,
Achaza, Ezechiasza, królów Judy, i za dni Jeroboama, syna Joasza, króla Izraela.
1.2 Początek słowa PANA przez Ozeasza. PAN powiedział do Ozeasza: Idź, weź sobie
nierządnicę za żonę i dzieci nierządu. Ziemia bowiem uprawiała wstydliwy
nierząd, odwróciła się od PANA.
1.3 Poszedł więc i wziął sobie za żonę Gomerę, córkę Diblaima, a ona poczęła i
urodziła mu syna.
1.4 PAN powiedział do niego: Nadaj mu imię Jizreel, bo już niedługo pomszczę na
domu Jehu krew Jizreel i sprawię, że ustanie królestwo domu Izraela.
1.5 W tym dniu złamię łuk Izraela w dolinie Jizreel.
1.6 I poczęła znowu, i urodziła córkę. PAN powiedział do niego: Nadaj jej imię
Lo-Ruchama, bo już nie zlituję się nad domem Izraela, lecz na pewno go wytępię.
1.7 Ale zlituję się nad domem Judy i wybawię go przez PANA, jego Boga, lecz nie
wybawię łukiem ani mieczem, ani wojną, ani końmi, ani jeźdźcami.
1.8 Gdy odstawiła od piersi Lo-Ruchamę, znowu poczęła i urodziła syna.
1.9 I PAN powiedział: Nadaj mu imię Lo-Ammi, bo wy nie jesteście moim ludem, ja
też nie będę waszym Bogiem.
1.10 Jednak liczba synów Izraela będzie jak piasek morski, którego nie można
zmierzyć ani zliczyć. I stanie się, że w miejscu, gdzie im mówiono: Nie
jesteście moim ludem, będzie się do nich mówić: Wy jesteście synami Boga żywego.
1.11 I będą zgromadzeni razem synowie Judy i synowie Izraela, ustanowią sobie
jedną głowę i wyjdą z tej ziemi. Wielki bowiem będzie dzień Jizreel.
Rozdzial 2
2.1 Mówcie swoim braciom: Ammi, i swoim siostrom, Ruchama!
2.2 Spierajcie się z waszą matką, spierajcie się, bo ona nie jest moją żoną, a
ja też nie jestem jej mężem. Niech usunie swoje czyny nierządu sprzed swego
oblicza, a swoje cudzołóstwa spośród swoich piersi;
2.3 W przeciwnym razie rozbiorę ją do naga i wystawię taką, jaka była w dniu
swego narodzenia; uczynię ją podobną do pustyni, zostawię ją jak suchą ziemię i
uśmiercę ją pragnieniem.
2.4 Nie zlituję się nad jej dziećmi, gdyż są dziećmi nierządu.
2.5 Ich matka bowiem uprawiała nierząd, bezwstydnie postępowała ich rodzicielka.
Mówiła bowiem: Pójdę za moimi kochankami, którzy dają mi mój chleb i moją wodę,
moją wełnę i mój len, moją oliwę i moje napoje.
2.6 Dlatego oto zagrodzę jej drogę cierniami i otoczę murem, aby nie mogła
znaleźć swoich ścieżek.
2.7 Wtedy będzie biegać za swymi kochankami, lecz ich nie dogoni; będzie ich
szukać, ale nie znajdzie. Potem powie: Pójdę i wrócę do swego pierwszego męża,
bo lepiej mi było wtedy niż teraz.
2.8 Ona bowiem nie wie, że to ja dawałem jej zboże, moszcz i oliwę, że dawałem
jej obfitość srebra i złota, których oni używali dla Baala.
2.9 Dlatego wrócę i zabiorę moje zboże w swoim czasie, mój moszcz w swoim
czasie, odbiorę jej moją wełnę i mój len, który dałem na okrywanie jej nagości.
2.10 A teraz odkryję jej bezwstydność na oczach jej kochanków i nikt jej nie
wyrwie z mojej ręki.
2.11 I położę kres całej jej radości, jej świętom, jej nowiom, jej szabatom i
wszystkim jej uroczystym świętom.
2.12 Zniszczę też jej winorośle i drzewa figowe, o których mówiła: Oto moja
zapłata, którą mi dali moi kochankowie. I zamienię je w lasy, które pożrą polne
zwierzęta.
2.13 I ukarzę ją za te dni Baalów, gdy im paliła kadzidło, stroiła się w swoje
kolczyki i klejnoty i chodziła za swymi kochankami, a o mnie zapomniała, mówi
PAN.
2.14 Dlatego oto zwabię ją, zaprowadzę na pustynię i będę mówić do niej
łaskawie;
2.15 I dam jej winnice z tego miejsca i dolinę Akor jako wrota nadziei. Ona
będzie tam śpiewała jak za dni swej młodości, jak w dniu, kiedy wyszła z ziemi
Egiptu.
2.16 W tym dniu, mówi PAN, będziesz mnie nazywać Iszi – mój mężu, a nie będziesz
mnie już nazywała Baal – mój panie!
2.17 Usunę bowiem z twoich ust imiona Baalów i ich imiona nie będą już
wspomniane.
2.18 W tym dniu zawrę dla ciebie przymierze z polnymi zwierzętami, z ptactwem
nieba i z tym, co pełza po ziemi. Pokruszę łuk i miecz, wojnę z ziemi usunę i
sprawię, że będą mieszkać bezpiecznie.
2.19 I poślubię cię sobie na wieki; poślubię cię sobie w sprawiedliwości, w
sądzie, w miłosierdziu i w litości.
2.20 Poślubię cię też sobie w wierności i poznasz PANA.
2.21 W tym dniu wysłucham, mówi PAN, wysłucham niebios, a one wysłuchają ziemi;
2.22 Ziemia wysłucha zboża, moszczu i oliwy, a te rzeczy wysłuchają Jizreel.
2.23 Zasieję go sobie na ziemi i zlituję się nad tym, który nie dostąpił
miłosierdzia, i powiem do tego, który nie był moim ludem: Ty jesteś moim ludem!
A on powie: Ty jesteś moim Bogiem.
Rozdzial 3
3.1 I powiedział do mnie PAN: Idź jeszcze, pokochaj kobietę kochaną przez innego
– cudzołożnicę, tak jak PAN miłuje synów Izraela, choć oni oglądają się za
innymi bogami i kochają bukłaki wina.
3.2 Więc kupiłem ją sobie za piętnaście srebrników i za półtora chomera
jęczmienia;
3.3 I powiedziałem do niej: Pozostaniesz u mnie przez wiele dni. Nie będziesz
uprawiała nierządu ani nie będziesz należała do innego mężczyzny, a ja też będę
dla ciebie.
3.4 Przez wiele dni bowiem synowie Izraela będą bez króla, bez księcia, bez
ofiary, bez posągu, bez efodu i bez terafim.
3.5 Potem synowie Izraela nawrócą się i będą szukać PANA, swego Boga, i Dawida,
swego króla; a w ostatecznych dniach będą się bać PANA i jego dobroci.
Rozdzial 4
4.1 Słuchajcie słowa PANA, synowie Izraela, bo PAN wnosi skargę przeciwko
mieszkańcom tej ziemi, gdyż nie ma prawdy ani żadnego miłosierdzia, ani poznania
Boga w ziemi.
4.2 Krzywoprzysięstwo, kłamstwo, zabójstwo, kradzież i cudzołóstwo mnożą się, a
morderstwo goni morderstwo.
4.3 Dlatego ziemia będzie lamentować i marnieje wszystko, co w niej mieszka,
wraz z polnymi zwierzętami i ptactwem nieba, nawet ryby morskie wyginą.
4.4 Ale niech nikt z nimi się nie spiera ani ich nie strofuje, bo twój lud jest
jak ci, którzy spierają się z kapłanem.
4.5 Dlatego upadniesz we dnie, upadnie też wraz z tobą prorok w nocy; wyniszczę
twoją matkę.
4.6 Mój lud ginie z braku poznania; a ponieważ ty odrzuciłeś poznanie, ja też
ciebie odrzucę, abyś już nie był dla mnie kapłanem. Skoro zapomniałeś o prawie
twego Boga, ja też zapomnę o twoich synach.
4.7 Im bardziej się rozmnożyli, tym więcej grzeszyli przeciwko mnie. Dlatego ich
chwałę zamienię w hańbę.
4.8 Pożerają ofiary za grzech mego ludu i swoją duszą pragną jego nieprawości.
4.9 I tak samo stanie się z ludem jak z kapłanem, bo ukarzę ich za ich drogi i
oddam im za ich uczynki.
4.10 Będą jeść, ale się nie nasycą, będą uprawiać nierząd, ale się nie pomnożą,
bo nie chcą zważać na PANA.
4.11 Nierząd, wino i moszcz odbierają serce.
4.12 Mój lud radzi się u swego drewna, a jego kij mu odpowiada, bo duch nierządu
wprowadza ich w błąd i uprawiali nierząd, odstępując od swego Boga.
4.13 Na szczytach gór składają ofiary i na pagórkach palą kadzidło pod dębem,
topolą i wiązem, bo ich cień jest dobry. Dlatego wasze córki uprawiają nierząd i
wasze kobiety cudzołożą.
4.14 Nie będę karał waszych córek, gdy uprawiają nierząd, ani waszych kobiet,
gdy cudzołożą. Oni sami bowiem odłączają się z nierządnicami i składają ofiary
wraz z nierządnicami. A lud, który tego nie rozumie, upadnie.
4.15 Jeśli ty, Izraelu, uprawiasz nierząd, niech chociaż Juda nie obciąży się
winą. Nie idźcie do Gilgal ani nie wstępujcie do Bet-Awen, ani nie
przysięgajcie: Jak żyje PAN!
4.16 Izrael bowiem jest nieujarzmiony jak narowista jałówka. Zaprawdę, PAN
będzie ich paść jak jagnię na rozległym miejscu.
4.17 Efraim związał się z bożkami. Zostaw go.
4.18 Ich napój czyni ich upartymi; nieustannie uprawiają nierząd; jego obrońcy
wstydliwie kochają dary.
4.19 Pochwyci ich wiatr swoimi skrzydłami i będą zawstydzeni z powodu swoich
ofiar.
Rozdzial 5
5.1 Słuchajcie tego, kapłani, zważ na to, domu Izraela, i nakłoń ucha, domu
króla. Przeciwko wam bowiem jest sąd, ponieważ byliście sidłem dla Mispy i
siecią rozciągniętą na Taborze.
5.2 Owszem, udają się podstępnie na rzeź, ale ja ukarzę każdego z nich.
5.3 Znam Efraima i Izrael nie jest ukryty przede mną, bo teraz, Efraimie,
uprawiasz nierząd, a Izrael się splugawił.
5.4 Nie chcą zmienić swoich czynów, aby się nawrócić do swego Boga, dlatego że
duch nierządu jest wśród nich i nie poznali PANA.
5.5 Pycha Izraela świadczy przeciwko niemu. Dlatego Izrael i Efraim upadną z
powodu swojej nieprawości, upadnie wraz z nimi też Juda.
5.6 Ze swoimi trzodami i swoim bydłem pójdą szukać PANA, ale go nie znajdą, bo
odstąpił od nich.
5.7 Sprzeniewierzyli się PANU, bo napłodzili obcych synów, a teraz miesiąc pożre
ich wraz z ich dziedzictwami.
5.8 Zadmijcie w trąbę w Gibea i w trąbę w Rama; krzyczcie w Bet-Awen: Wróg za
tobą, Beniaminie!
5.9 Efraim będzie spustoszony w dniu kary. Oznajmiłem wśród pokoleń Izraela to,
co pewne.
5.10 Książęta Judy stali się jak ci, którzy przesuwają granice. Wyleję na nich
swój gniew jak wodę.
5.11 Efraim jest uciskany i pokruszony sądem, gdyż chętnie chodził za rozkazem
ludzkim.
5.12 Dlatego będę dla Efraima jak mól, a dla domu Judy jak próchnica.
5.13 Gdy Efraim zauważył swoją chorobę, a Juda swoją ranę, uciekł Efraim do
Asyryjczyka i posłał do króla Jareb. Ale on was nie będzie mógł uzdrowić ani
uleczyć waszej rany.
5.14 Będę bowiem dla Efraima jak srogi lew, a dla domu Judy jak młody lew. Ja,
ja sam porwę i odejdę; wezmę, a nikt mi go nie wydrze.
5.15 Pójdę i wrócę do swego miejsca, aż uznają swoją winę i zaczną szukać mojego
oblicza. W swoim utrapieniu będą mnie pilnie szukać.
Rozdzial 6
6.1 Chodźcie i zawróćmy do PANA, bo on nas poszarpał i on nas uzdrowi; uderzył,
a opatrzy nasze rany.
6.2 Ożywi nas po dwóch dniach, a trzeciego dnia wzbudzi nas i będziemy żyć przed
jego obliczem.
6.3 Wtedy poznamy i będziemy się starać poznać PANA. Jego wyjście bowiem jest
przygotowane jak zorza poranna, przyjdzie do nas jak deszcz wiosenny i jesienny,
który nawadnia ziemię.
6.4 Cóż mam ci uczynić, Efraimie? Cóż mam ci uczynić, Judo? Wasza dobroć bowiem
jest jak obłok poranny, jak rosa, która rano znika.
6.5 Dlatego ciosałem ich przez proroków, zabijałem ich słowami moich ust, aby
wyszła światłość twoich sądów.
6.6 Pragnę bowiem miłosierdzia, a nie ofiary, i poznania Boga bardziej niż
całopalenia.
6.7 Ale oni zerwali moje przymierze jako ludzkie, w tym mi się sprzeniewierzyli.
6.8 Gilead jest miastem czyniących nieprawość, splamionym krwią.
6.9 A jak zbójcy czyhają na człowieka, tak czyni zgraja kapłanów na drodze do
Sychem, bo popełniają czyny wstydliwe.
6.10 Widziałem w domu Izraela rzeczy okropne: tam jest nierząd Efraima, a Izrael
się splugawił.
6.11 I dla ciebie, Judo, wyznaczył żniwo, gdy odwróciłem niewolę mojego ludu.
Rozdzial 7
7.1 Gdy leczyłem Izraela, wtedy odkryła się nieprawość Efraima i niegodziwość
Samarii, bo postępują kłamliwie; złodziej włamuje się do środka, rozbójnicy
rabują na zewnątrz.
7.2 A nie myślą w swoim sercu, że pamiętam o całej ich niegodziwości; a teraz
ich czyny osaczają ich i są przed moim obliczem.
7.3 Króla rozweselają swoją niegodziwością, a książąt swymi kłamstwami.
7.4 Wszyscy cudzołożą, są jak piec rozpalony od piekarza, który przestaje
czuwać, gdy zaczynił ciasto, aż się zakwasi.
7.5 W dniu naszego króla książęta wprawili go w chorobę bukłakami wina, tak że
wyciągał swoją rękę wraz z szydercami.
7.6 Bo przygotowali swe serce do zasadzek jak rozpalony piec. Ich piekarz śpi
całą noc, a rano płonie jak płomień ognia.
7.7 Wszyscy są rozpaleni jak piec i pożerają swoich sędziów; wszyscy ich
królowie upadli. Nie ma wśród nich nikogo, kto by wołał do mnie.
7.8 Efraim zmieszał się z narodami; Efraim jest jak podpłomyk nieodwrócony.
7.9 Obcy pochłonęli jego siłę, a on o tym nie wie; siwizna przyprószyła mu
włosy, ale on tego nie dostrzega.
7.10 I choć pycha Izraela świadczy przeciwko niemu, to nie nawracają się do
PANA, swego Boga, ani go w tym wszystkim nie szukają.
7.11 Efraim stał się jak głupia gołębica bez serca. Przyzywają Egipt, uciekają
do Asyrii.
7.12 Gdy odejdą, rozciągnę na nich swoją sieć, ściągnę ich jak ptactwo
niebieskie; ukarzę ich, jak im mówiono o tym w ich zgromadzeniu.
7.13 Biada im, bo uciekli ode mnie! Niech spadnie na nich spustoszenie, gdyż
wystąpili przeciwko mnie. Chociaż ich odkupiłem, oni mówili kłamstwa przeciwko
mnie.
7.14 I nie wołają do mnie ze swego serca, gdy wyją na swoich łożach. Wprawdzie
dla zboża i moszczu gromadzą się, ale ode mnie odstępują.
7.15 Choć opatrzyłem i wzmocniłem ich ramiona, oni obmyślają zło przeciwko mnie.
7.16 Zawracają, ale nie do Najwyższego. Są jak łuk zawodny; ich książęta polegną
od miecza z powodu zapalczywości swego języka. To wystawi ich na pośmiewisko w
ziemi Egiptu.
Rozdzial 8
8.1 Przyłóż trąbę do ust i mów: Oto przyleci na dom PANA jak orzeł, gdyż złamali
moje przymierze i przekroczyli moje Prawo.
8.2 Izrael będzie wołać do mnie: Mój Boże, znamy cię.
8.3 Ale Izrael odrzucił dobro. Wróg będzie go ścigać.
8.4 Oni ustanawiają królów, ale beze mnie; wybierają książąt, lecz bez mojej
wiedzy. Ze swego srebra i złota czynią sobie bożki na własną zgubę.
8.5 Twój cielec cię odrzucił, Samario! Mój gniew zapłonął przeciwko nim. Jak
długo jeszcze nie będą oczyszczeni?
8.6 On bowiem jest z Izraela, rzemieślnik go wykonał, nie jest więc Bogiem.
Cielec Samarii obróci się w proch.
8.7 Oni bowiem posiali wiatr, będą zbierać wicher. Nie ma żadnego źdźbła. Kłos
nie wyda mąki, a choćby wydał, obcy ją zjedzą.
8.8 Izrael będzie pożarty, wkrótce staną się wśród pogan jak naczynie, z którego
nie ma żadnej pociechy.
8.9 Uciekli bowiem do Asyrii jak dziki samotny osioł. Efraim najął sobie
kochanków.
8.10 A chociaż najęli spośród narodów, ja ich wkrótce zbiorę i ucierpią nieco z
powodu brzemienia króla książąt.
8.11 Ponieważ Efraim pomnożył ołtarze, by grzeszyć, te ołtarze staną się dla
niego powodem grzechu.
8.12 Wypisałem mu wielkie rzeczy z mojego Prawa, ale on je uważał za coś obcego.
8.13 Z ofiar moich darów składają w ofierze mięso i jedzą je, ale PAN tego nie
przyjmuje. Już wspomina ich nieprawość i ukarze ich za grzechy. Powrócą do
Egiptu.
8.14 Zapomniał Izrael o swoim Stwórcy i pobudował świątynie, a Juda rozmnożył
miasta warowne. Ale ja poślę ogień na jego miasta, który pożre jego pałace.
Rozdzial 9
9.1 Nie ciesz się, Izraelu, nie raduj się jak inne narody, bo uprawiałeś
nierząd, odwracając się od swego Boga, i umiłowałeś zapłatę nierządnicy na
wszystkich klepiskach zbożowych.
9.2 Klepisko i prasa nie będą ich żywiły, a moszczu im zabraknie.
9.3 Nie będą mieszkać w ziemi PANA, ale Efraim wróci do Egiptu i w Asyrii będą
jedli nieczyste rzeczy.
9.4 Nie będą wylewali PANU ofiar z wina, nie będą mu one przyjemne. Ich ofiary
będą dla nich jak chleb żałoby; wszyscy, którzy będą z niego jedli, będą
nieczyści. Ich chleb bowiem za ich dusze nie wejdzie do domu PANA.
9.5 Cóż będziecie czynić w uroczysty dzień i w dzień święta PANA?
9.6 Oto bowiem poszli z powodu spustoszenia. Egipt ich zgromadzi, a Memfis ich
pogrzebie. Przyjemne miejsca na ich srebro odziedziczy pokrzywa, a w ich
namiotach wyrosną ciernie.
9.7 Przyjdą dni nawiedzenia, przyjdą dni zapłaty. Izrael pozna, że prorok jest
głupcem, a człowiek duchowy – szalony, z powodu twojej wielkiej nieprawości i
wielkiej nienawiści.
9.8 Prorok, który trzymał straż nad Efraimem razem z moim Bogiem, stał się
sidłem ptasznika na wszystkich jego drogach; nienawiść jest w domu jego Boga.
9.9 Zepsuli się do głębi, jak za dni Gibea. PAN będzie pamiętał o ich
nieprawości i ukarze ich za grzechy.
9.10 Znalazłem Izraela jak winne grona na pustyni, widziałem twoich ojców jak
pierwszy owoc figowca na jego początku. Ale oni poszli do Baal-Peor i oddali się
tej hańbie, i stali się obrzydliwi, tak jak się im upodobało.
9.11 Jak ptak sława Efraima uleci zaraz od urodzenia, od łona i od poczęcia.
9.12 A choćby odchowali swoich synów, osierocę ich, zanim osiągną wiek męski.
Owszem, biada im, gdy ja od nich odstąpię!
9.13 Efraim, jak widzę, jest jak Tyr zasadzony na przyjemnym miejscu. Efraim
jednak wyprowadzi swoich synów do mordercy.
9.14 Daj im, PANIE! Cóż im dasz? Daj im łono bezpłodne i wyschnięte piersi.
9.15 Cała ich niegodziwość jest w Gilgal, dlatego tam ich nienawidzę. Z powodu
zła ich uczynków wyrzucę ich z mego domu, nie będę ich już miłował. Wszyscy ich
książęta są buntownikami.
9.16 Efraim jest powalony, ich korzeń wysechł, nie przynoszą owocu. A choćby też
zrodzili, zabiję umiłowane dzieci ich łona.
9.17 Mój Bóg ich odrzuci, bo nie chcieli go słuchać, a będą tułaczami wśród
narodów.
Rozdzial 10
10.1 Izrael jest próżną winoroślą, sam sobie przynosi owoc. Im więcej miał
owocu, tym więcej pobudował ołtarzy, a im obfitsza była jego ziemia, tym
piękniejsze wystawiał posągi.
10.2 Ich serce jest rozdzielone, teraz są winni. On pokruszy ich ołtarze i
zniszczy ich posągi.
10.3 Mówią bowiem: Nie mamy króla, bo nie baliśmy się PANA, a cóż może dla nas
uczynić król?
10.4 Wypowiadają słowa, przysięgając kłamliwie, gdy zawierają przymierze. Sąd
wzrośnie jak trujący chwast w bruzdach polnych.
10.5 Mieszkańcy Samarii zatrwożą się z powodu cielców Bet-Awen. Będą go bowiem
opłakiwać jego lud oraz jego kapłani, którzy się radowali z niego, gdyż jego
chwała odeszła od niego.
10.6 Nawet i on sam zostanie zaprowadzony do Asyrii jako dar dla króla Jareb.
Efraim okryje się hańbą i Izrael zawstydzi się z powodu swojej rady.
10.7 Król Samarii zostanie wycięty jak piana na powierzchni wody.
10.8 Wyżyny Awen, grzech Izraela, zostaną zniszczone. Ciernie i oset wyrosną na
ich ołtarzach, a powiedzą do gór: Przykryjcie nas; a do pagórków: Padnijcie na
nas.
10.9 Od dni Gibea grzeszysz, Izraelu. Tam się ostali. Nie pochwyciła ich w Gibea
bitwa przeciwko synom nieprawości.
10.10 Ukarzę ich według mego upodobania; narody zbiorą się przeciwko nim, aby
zostali ukarani za swoje dwie nieprawości.
10.11 Efraim jest jak wyćwiczona jałówka, która lubi młócić. Lecz ja nadepnąłem
na jej cudny kark, aby użyć Efraima do jazdy; Juda będzie orać, a Jakub będzie
bronować.
10.12 Siejcie sobie w sprawiedliwości, żnijcie w miłosierdziu, orzcie swoje
ugory. Czas bowiem szukać PANA, aż przyjdzie i spuści na was sprawiedliwość jak
deszcz.
10.13 Ale oraliście niegodziwość, zbieraliście nieprawość i jedliście owoc
kłamstwa. Zaufałeś bowiem swej drodze i wielkiej liczbie swoich wojowników.
10.14 Dlatego powstanie zgiełk pośród twego ludu i wszystkie twoje zamki zostaną
zburzone, tak jak Szalman zburzył Bet-Arbel w dniu bitwy, gdy matki z synami
zostały roztrzaskane.
10.15 Oto tak wam uczyni Betel z powodu waszej wielkiej niegodziwości. Król
Izraela o świcie zostanie doszczętnie zgładzony.
Rozdzial 11
11.1 Gdy Izrael był dzieckiem, umiłowałem go, a z Egiptu wezwałem mego syna.
11.2 Prorocy wzywali ich, ale oni tym bardziej odchodzili sprzed ich oblicza.
Składali ofiary Baalom i palili kadzidło rzeźbionym bożkom.
11.3 Postawiłem Efraima na nogi, biorąc ich na ramiona, ale nie chcieli poznać,
że ja ich wyleczyłem.
11.4 Ciągnąłem ich powrozami ludzkimi, więzami miłości, a byłem dla nich jak ci,
którzy zdejmują jarzmo z ich szczęk, i podawałem im pokarm.
11.5 Nie wróci on do ziemi Egiptu, ale Asyryjczyk będzie jego królem, gdyż nie
chcieli się nawrócić.
11.6 Ponadto miecz będzie trwać w jego miastach, zniszczy jego gałęzie i pożre
je z powodu ich rad.
11.7 Mój lud jest skłonny do odstępowania ode mnie, a chociaż wezwano go do
Najwyższego, nikt go nie wywyższa.
11.8 Jakże mógłbym cię porzucić, Efraimie? Jakże mógłbym cię wydać, Izraelu?
Jakże mógłbym cię równać z Admą i postąpić z tobą jak z Seboim? Moje serce
odmieniło się we mnie, moja litość poruszyła się.
11.9 Nie wykonam zapalczywości swojego gniewu i nie zniszczę Efraima ponownie,
bo jestem Bogiem, a nie człowiekiem; Święty pośród ciebie. I nie nadciągnę
przeciwko miastu.
11.10 Pójdą za PANEM, który jak lew będzie ryczał. Gdy zaryczy, synowie z
drżeniem przybiegną z zachodu.
11.11 Przybiegną z drżeniem jak ptaki z Egiptu i jak gołębica z ziemi Asyrii i
posadzę ich w ich domach, mówi PAN.
11.12 Efraim otoczył mnie kłamstwem, a dom Izraela – zdradą, gdy Juda jeszcze
panuje z Bogiem i jest wierny ze świętymi.
Rozdzial 12
12.1 Efraim karmi się wiatrem, goni za wiatrem wschodnim. Przez cały dzień mnoży
kłamstwo i spustoszenie, bo zawiera przymierze z Asyryjczykami i wynosi oliwę do
Egiptu.
12.2 PAN wiedzie też spór z Judą i ukarze Jakuba według jego dróg, odda mu
według jego czynów.
12.3 Jeszcze w łonie ujął on za piętę swego brata, a swoją siłą mężnie zmagał
się z Bogiem.
12.4 Mężnie zmagał się z Aniołem i go przemógł. Płakał i go prosił. Znalazł go w
Betel i tam z nami rozmawiał;
12.5 To jest PAN, Bóg zastępów, PAN to jego pamiętne imię.
12.6 Ty więc nawróć się do swego Boga, przestrzegaj miłosierdzia i sądu i
oczekuj swego Boga nieustannie.
12.7 Jest kupcem, w jego ręce jest fałszywa waga, lubi uciskać.
12.8 I Efraim powiedział: Ale wzbogaciłem się, zdobyłem dla siebie bogactwo. We
wszystkich moich trudach nie znajdą przy mnie nieprawości, co byłoby grzechem.
12.9 Jednak ja jestem PAN, twój Bóg, od wyjścia z ziemi Egiptu. Jeszcze sprawię,
że będziecie mieszkać w namiotach, jak za dni uroczystych świąt.
12.10 Mówiłem przez proroków, mnożyłem widzenia i przez proroków podawałem
przypowieści.
12.11 Czy tylko w Gileadzie była nieprawość i marność? I w Gilgal składają
ofiary z wołów, owszem, ich ołtarzów pełno jak stosów kamieni w bruzdach na
polach.
12.12 Tam uciekł Jakub do ziemi Syrii, gdzie Izrael służył za żonę i za żonę
strzegł stada.
12.13 Ale PAN przez proroka wyprowadził Izraela z Egiptu i przez proroka był
strzeżony.
12.14 Lecz Efraim pobudził PANA do gorzkiego gniewu. Dlatego na niego wyleje się
jego krew i jego Pan odpłaci mu za jego zniewagę.
Rozdzial 13
13.1 Gdy Efraim przemawiał, panował strach, bo był wywyższony w Izraelu; ale gdy
zgrzeszył przy Baalu, wtedy umarł.
13.2 A teraz dodają do swego grzechu, bo czynią sobie odlane posągi ze swego
srebra i straszne bożki według swego pomysłu, a to wszystko jest dziełem
rzemieślnika; jednak sami o nich mówią: Ludzie, którzy składają ofiary, niech
całują cielce.
13.3 Dlatego staną się jak obłok poranny, jak przemijająca rosa poranna, jak
plewy przez wicher porwane z klepiska i jak dym z komina.
13.4 Ale ja jestem PAN, twój Bóg, od wyjścia z ziemi Egiptu, a nie będziesz znał
innego Boga oprócz mnie. I nie ma innego zbawiciela oprócz mnie.
13.5 Ja cię poznałem na pustyni, w ziemi bardzo suchej.
13.6 Byli nasyceni dobrymi pastwiskami, ale gdy się nasycili, ich serce się
wywyższyło; dlatego zapomnieli o mnie.
13.7 Będę więc dla nich jak lew, jak lampart przy drodze będę czyhał.
13.8 Napadnę na nich jak niedźwiedzica, której zabrano młode, rozerwę powłokę
ich serca i pożrę ich tam jak lew, dziki zwierz ich rozszarpie.
13.9 Zniszczyłeś się sam, Izraelu, ale we mnie jest twoja pomoc.
13.10 Ja jestem twoim królem. Gdzież jest ten, który ma cię wybawić we
wszystkich twoich miastach? I twoi sędziowie, o których mówiłeś: Daj mi króla i
książąt.
13.11 Dałem ci więc króla w swoim gniewie i odebrałem go w swojej zapalczywości.
13.12 Nieprawość Efraima jest związana, jego grzech jest ukryty.
13.13 Ogarną go bóle rodzącej. On jest niemądrym synem, bo inaczej nie zostałby
tak długo w łonie matki.
13.14 Wybawię ich z mocy grobu, wykupię ich od śmierci. O śmierci, będę twoją
śmiercią! O grobie, będę twoim zniszczeniem! Żal się ukryje przed moimi oczami.
13.15 Choćby on wśród braci przyniósł owoc, przyjdzie jednak wiatr ze wschodu,
wiatr PANA wyruszy z pustyni i wysuszy jego źródło, i wysuszy jego zdrój. On
zagarnie skarby wszelkich kosztownych naczyń.
13.16 Samaria będzie spustoszona, ponieważ sprzeciwiła się swemu Bogu. Padną od
miecza, jej niemowlęta będą roztrzaskane, a jej brzemienne będą rozprute.
Rozdzial 14
14.1 Izraelu, nawróć się całkowicie do PANA, swego Boga. Upadłeś bowiem z powodu
swojej nieprawości.
14.2 Weźcie ze sobą słowa i zawróćcie do PANA. Mówcie do niego: Przebacz całą
naszą nieprawość i daj to, co dobre, wtedy oddamy ci cielce naszych warg.
14.3 Asyria nas nie wybawi, nie będziemy jeździć na koniach i nie będziemy już
mówili do dzieł naszych rąk: Wy jesteście naszymi bogami. W tobie bowiem sierota
znajduje miłosierdzie.
14.4 Uzdrowię ich odstępstwo i umiłuję ich dobrowolnie, bo mój gniew odwrócił
się od nich.
14.5 Będę dla Izraela jak rosa, tak że rozkwitnie jak lilia i zapuści korzenie
jak Liban.
14.6 Jego gałęzie rozrosną się i jego piękno będzie jak drzewo oliwne, a jego
woń jak Liban.
14.7 Wrócą, aby siedzieć pod jego cieniem, ożyją jak zboże i rozkwitną jak
winorośl, ich sława będzie jak wino Libanu.
14.8 Efraim powie: Cóż mi już do bożków? Ja cię wysłucham i wejrzę na ciebie. Ja
jestem jak zielona jodła, ode mnie pochodzi twój owoc.
14.9 Kto mądry, niech to zrozumie, a kto roztropny, niech to pozna. Drogi PANA
bowiem są proste; sprawiedliwi po nich będą chodzić, ale przestępcy na nich
upadną.